Głosowanie przywróciło im wiarę w Sejm

Sejm przywrócił posłów PiS do komisji hazardowej (fot. PAP/Leszek Szymański)
PAP / wab

Posłowie PiS Beata Kempa i Zbigniew Wassermann, przywróceni do hazardowej komisji śledczej, powiedzieli dziennikarzom, że decyzja Sejmu pokazuje, że jest w nim wielu ludzi uczciwych. Zdaniem Mirosława Sekuły, to znak, że prawo i standardy przegrały z bieżącą polityką.

- To dla mnie przywrócenie odrobiny wiarygodności Sejmowi Rzeczypospolitej Polskiej. Posłowie, którzy głosowali za naszymi kandydaturami zachowali się bardzo przyzwoicie. Przede wszystkim próbowali razem z nami odeprzeć ten wielki atak personalny, do którego zostało użyte forum komisji śledczej - powiedziała dziennikarzom po głosowaniu Kempa.

Posłanka PiS uważa, że Wassermann powinien zasiąść w prezydium komisji hazardowej. - Rozważam osobiście taki wniosek - przyznała. - Chcielibyśmy, i to będzie dalszy krok, usprawnić prace tej komisji. Przede wszystkim spowodować to, żeby ta komisja działała zgodnie z planem śledztwa. Dzisiaj nie ma czegoś takiego jak plan śledztwa. Jest propozycja chaotycznego przesłuchiwania świadków - zaznaczyła.

Zapowiedziała, że obecnie priorytetem dla niej i Wassermanna jest zapoznanie się z materiałami, które ostatnio trafiły do komisji. - W pełni profesjonalnie, bez żadnych elementów politycznych będziemy starać się dojść do prawdy - zadeklarowała.

Kempa zapowiedziała też, że złoży wnioski o wezwanie przed komisję obecnego wiceszefa klubu PO Sławomira Nowaka i pełnomocnik rządu ds. walki z korupcją Julii Pitery oraz o przekazanie komisji billingów byłego wiceministra gospodarki Adama Szejnfelda.

Z kolei Wassermann podkreślił, że przed głosowaniem wyrażał nadzieję, iż "świat polityki nie zasługuje na potępienie, że jest wielu ludzi uczciwych i że na tej uczciwości interesów nikt nie będzie robił". - To się sprawdziło - oświadczył.

Wassermann pytany, czy będzie chciał zostać wiceszefem komisji hazardowej, odparł: - Myślę, że otwarcie dzisiejszego głosowania mogłoby wskazywać, że taka szansa by istniała. Chcę przede wszystkim wejść mocno w materiał dowodowy i włączyć się w przesłuchania.

W jego ocenie większość sejmowa uznała, że ministrowie w rządzie Jarosława Kaczyńskiego mogą oceniać działalność legislacyjną tego gabinetu, nawet jeśli bezpośrednio brali w niej udział. Według Sekuły zdecydowanie nie powinni oni tego robić.

- Byłoby super dla SLD, gdyby do komisji śledczej ws. afery Rywina skierował ministrów rządu premiera Leszka Millera. Niestety tego nie zrobił, uznał standardy, w związku z tym przegrał - zwrócił uwagę Sekuła.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Głosowanie przywróciło im wiarę w Sejm
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.