Jesteśmy ofiarami ataku na WTC - o podsłuchach

(fot. Garrettc/flickr.com)
PAP / psd

Wszyscy jesteśmy ofiarami ataku na World Trade Center, ale nie możemy zgodzić się na nieograniczony dostęp służb specjalnych do danych telekomunikacyjnych obywateli w imię zapewnienia im bezpieczeństwa - mówiono podczas sobotniej konferencji na ten temat.

Konferencję zorganizowała w Warszawie Naczelna Rada Adwokacka, która opracowała alarmujący raport w tej sprawie. Tytuł konferencji to: "Troska o bezpieczeństwo czy inwigilacja obywateli? Polak najbardziej inwigilowanym obywatelem Europy?".

W Polsce trwa debata nad udostępnianiem organom państwa, w tym służbom specjalnym, danych telekomunikacyjnych: informacji, czyj jest dany numer, wykazów połączeń i danych o lokalizacji telefonu. Operatorzy muszą na własny koszt i na każde żądanie udostępniać te dane - częściowo także on line. W ub.r. uprawnione organy spytały o te dane 1,4 mln razy - co jest rekordem w UE. Rocznie wszystkie służby specjalne wnoszą o udostępnienie ok. 60-70 tys. danych; reszta to wystąpienia sądów i prokuratur. Zdaniem NRA służby, które nie są tu kontrolowane przez sądy, nadużywają swego prawa i nie liczą się z konstytucyjną ochroną prywatności obywateli.

Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych Wojciech Wiewiórowski podkreślał, że w USA operatorzy nie mają obowiązku przekazywania służbom danych o abonentach, choć niektórzy, z przyczyn "patriotycznych", przekazują je FBI - ale za opłatą. "Tymczasem nasi operatorzy nie krzyczą w tej sprawie, bo i tak za wszystko płacą użytkownicy" - dodał.

Niedługo do dziewięciu służb uprawnionych do dostępu do billingów dojdzie kolejna: Służba Celna, której prawo to nadano w ramach walki z hazardem - poinformował Marek Jurkiewicz z Urzędu Komunikacji Elektronicznej.

Poseł Ryszard Kalisz, szef sejmowej komisji sprawiedliwości przypomniał, że SLD zaskarżyło do Trybunału Konstytucyjnego m.in. nieograniczony dostęp służb do billingów. Dodał, że dostał od TK zapewnienie, iż ma on wolę zbadania sprawy jeszcze przed jesiennymi wyborami.

"Ostrożnie formułowałbym tezę, że Polska jest jakimś bardzo policyjnym krajem" - mówił Piotr Niemczyk, były wiceszef wywiadu Urzędu Ochrony Państwa. Zwrócił uwagę, że liczba pytań o dane telekomunikacyjne odpowiada liczbie popełnianych w Polsce przestępstw, choć oczywiście nie przy każdym sięga się po billingi. Przyznał, że opóźniają się prace sejmowe nad ustawą całościowo regulującą pracę tajnych służb.

Raport NRA przypomina, że w Polsce operatorzy mają nakaz najdłuższego okresu przechowywania danych: przez dwa lata, a w większości krajów UE jest to pół roku. Rada postuluje skrócenie tego czasu do sześciu miesięcy, zmniejszenie kręgu służb uprawnionych do dostępu do danych i ograniczenie tylko do najpoważniejszych przestępstw katalogu przypadków, w których mogą być one wykorzystywane. Tymczasem po te dane sądy sięgają nawet w sprawach rozwodowych - co według GIODO jest sprzeczne z dyrektywą UE. Rada chce też publikowania co roku przez tajne służby statystyk uzyskanych danych oraz celów ich zbierania.

Także RPO Irena Lipowicz podkreśla, że służby nie muszą tu uzyskiwać zgody sądu - jak jest to konieczne przy stosowaniu tzw. kontroli operacyjnej (podsłuchy, podgląd, kontrola korespondencji). Służby nie są też tu związane warunkami, które muszą spełnić przy "kontroli operacyjnej" - która jest możliwa tylko, jeśli "inne środki okazały się bezskuteczne" i dotyczy wyłącznie ściśle określonych przestępstw. RPO zwracała uwagę, że istotna część danych telekomunikacyjnych gromadzonych przez służby nie podlega zniszczeniu, nawet gdy okazały się nieprzydatne. Podkreślała, że prawo nie przewiduje wyłączeń od zasady swobodnego dostępu służb do billingów żadnej kategorii użytkowników - choć mogą być one objęte tajemnicą notarialną, adwokacką, radcy prawnego, lekarską lub dziennikarską. To niepokoi także i NRA.

W styczniu br. Lipowicz wystąpiła do premiera o podjęcie działań dla zmiany zasad dostępu służb do billingów.

W liście do NRA sekretarz rządowego Kolegium ds. Służb Specjalnych Jacek Cichocki napisał, że premier Donald Tusk uznaje postulat by uzyskiwanie tych danych ograniczyć wyłącznie do realizacji zadań precyzyjnie określonych w ustawach, by usuwano dane nie mające znaczenia dla określonego postępowania oraz by stworzyć mechanizm kontroli nad przetwarzaniem tych danych przez tajne służby. Cichocki uważa, że mogłoby być to kontrolowane przez organ wybierany przez parlament i bez udziału "osób czynnie uczestniczących w życiu politycznym". Tak odpisał on w marcu Lipowicz na jej wystąpienie do Tuska.

Premier powołał w ramach Kolegium zespół roboczy, który ma wypracować zmiany legislacyjne. Wstępna propozycja będzie przedstawiona na posiedzeniu Kolegium 24 maja, a wnioski co do zakresu nowelizacji będą przedstawione opinii publicznej w drugiej połowie czerwca - dodał Cichocki.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jesteśmy ofiarami ataku na WTC - o podsłuchach
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.