Kaczyński: nie wolno głosować przeciwko sobie

Kaczyński: nie wolno głosować przeciwko sobie (fot. PAP/Artur Reszko)
PAP / ad

Prezes PiS Jarosław Kaczyński uważa, że należy odrzucić koncepcję rozwoju Polski polegającą na wspieraniu jedynie silnych ośrodków, na rzecz zrównoważonego rozwoju całego kraju, czyli mocniejszego wspierania słabszych regionów.

"To jest po prostu zła koncepcja, tę koncepcję trzeba odrzucić także w tych wyborach. Nie wolno głosować przeciw sobie" - mówił we wtorek na konwencji wyborczej w Białymstoku.

Według niego, właśnie głosowaniem "przeciwko sobie" jest poparcie "głównego konkurencyjnego" wobec PiS ugrupowania politycznego i jego programu rozwoju kraju, który nazwał strategią polaryzacyjno-dyfuzyjną. "Szczególnie na tej ziemi, ale w całym kraju, także w tej bogatej Warszawie" - mówił lider PiS.

DEON.PL POLECA

Wcześniej, w czasie spotkania wyborczego w podbiałostockich Łapach apelował do wyborców, żeby się zastanowili, czy popierają tych, którzy "jawnie dążą do dyskryminacji tej ziemi", czyli opowiadają się za rozwojem w pierwszej kolejności wybranych, silnych ośrodków.

"Musimy iść do przodu równo, to znaczy ci, którzy są teraz z tyłu, muszą iść szybciej" - mówił Kaczyński apelując o więcej pieniędzy dla takich regionów, jak województwo podlaskie.

Z jednej strony - mówił potem w Białymstoku Kaczyński - Polacy mają do wyboru proponowaną przez obecny rząd strategię polaryzacyjno-dyfuzyjną, która zakłada "koncentrację środków, tempa rozwoju, bogactwa w metropoliach". Z drugiej strony - powiedział - jest strategia zrównoważonego rozwoju, której celem jest doprowadzenie do wyrównania w możliwie krótkim czasie poziomu rozwoju różnych części Polski. Jak zaznaczył, kiedy PiS było przy władzy, ten właśnie cel był realizowany.

W ocenie prezesa PiS, doświadczenia Polski oraz innych krajów pokazują, że strategia proponowana przez rząd "po prostu nie wychodzi", bo "nie ma tej dyfuzji". "Warszawa jest bogatsza od jakiegokolwiek państwa UE pomijając Luksemburg (...), ale czy w związku z tym Mazowsze się bogaci? Nie bogaci się, żadna dyfuzja nie następuje" - dodał.

Jak ocenił, koncepcja rządu "prowadzi do wielkiego podziału Polaków na gorszych i lepszych obywateli". "Ona jeśli czemuś służy, to służy celowi politycznemu. Po prostu niektórzy chcą sobie stworzyć takie stałe zaplecze, tych, którzy będą na nich zawsze głosowali" - stwierdził szef PiS.

W wystąpieniu na białostockiej konwencji podkreślał, że najważniejszym zadaniem stojącym przed Polską jest "szybki wzrost", bo musi "gonić" państwa bogatsze. Powiedział, że jego partia ma program wyborczy dla każdego z województw.

Uznał, że potrzebne jest wsparcie władz lokalnych w ich działaniach dla rozwoju np. małych przedsiębiorstw. "Musimy się w tej sprawie zorganizować intelektualnie" - przekonywał. Dodał, że właśnie po to PiS chce powołania Akademii Samorządowej. Zapowiedział, że zostanie ona "wprawiona w ruch" już w trakcie tej kampanii samorządowej.

"Ta Akademia ma właśnie służyć tworzeniu umiejętności poszukiwania tych pomysłów i umiejętności planowania, budowania strategii" - powiedział Kaczyński. Mówił też o konieczności podpisywania kontraktów gminnych, jako zobowiązania prezydenta, burmistrza, wójta wobec społeczności lokalnej. Mają dotyczyć przede wszystkim gospodarki.

Opowiedział się za ograniczeniem do dwóch kadencji, pracy samorządowców wybieranych w wyborach bezpośrednich. "By dać szansę dla świeżej krwi i - w pewnych wypadkach -rozbić różne kliki, które niszczą miejscowe życie społeczne" - uzasadniał Jarosław Kaczyński. Mówił, że dobrzy samorządowcy powinni zmieniać stanowiska np. z wójta na starostę, czy z burmistrza na posła.

W czasie konwencji zaprezentowali się kandydaci PiS na prezydentów i burmistrzów miast oraz radnych różnych szczebli. Kandydatem tej partii na prezydenta Białegostoku jest Dariusz Piontkowski, obecny lider klubu PiS w sejmiku województwa podlaskiego.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kaczyński: nie wolno głosować przeciwko sobie
Komentarze (37)
DK
do karmicieli jątrzących
1 listopada 2010, 16:43
Pewien indiański chłopiec zapytał kiedyś dziadka: - Co sądzisz o sytuacji na świecie? Dziadek odpowiedział: - Czuję się tak, jakby w moim sercu toczyły walkę dwa wilki. Jeden jest pełen złości i nienawiści. Drugiego przepełnia miłość, przebaczenie i pokój.- Który zwycięży? - chciał wiedzieć chłopiec. - Ten, którego karmię - odrzekł na to dziadek. Autor nieznany Jakże kłopotliwa jest nienawiść bez wzajemności. — Leszek Kumor
XW
XXI wiek
1 listopada 2010, 09:02
 o tym trzeba pamiętac a takze o mozliwości utrzymania sie na powierzch ni rozwinietych krajów. czyli inwestycje w nowoczesna gospodarke i zdrowe rolnictwo
R
realista
1 listopada 2010, 08:47
Fanatyku adamajkis a co powiesz na to że Twój prezio Komorowski zażądał dla swojej kancelarii budżetu o 23 milionów większego niz LK? Dziennikarze RP napisali książkę o prezydencie Kaczyńskim (pomimo przychylności dla LK) wyłania się ciekawy obraz prezydentury radzę PiSiorkom zapoznać się z nią bo obala on a wiele mitów,
PO
Porażka Obywatelska
31 października 2010, 20:20
Stróż żyrandola Bronisław Zygmuntowicz Komorowski też chce by żyło mu się lepiej. Był w Kremlu u swojego feudalnego pana Putina, widział przepych, to i nie chce być gorszy.
W
witek
31 października 2010, 20:12
Fanatyku adamajkis a co powiesz na to że Twój prezio Komorowski zażądał dla swojej kancelarii budżetu o 23 milionów większego niz LK?
R
realista
31 października 2010, 19:35
Prezydent Moscicki przed wojna ( bez komputerów i e-maili) miał w kancelarii 40 kompetentynych urządników. Każdy dokładał swoje a śp. LK doszedła do prawie 700 osób co kosztowało nas podatników 160 milionów PLN. Gdy PiS przegrał wybory schroniła sie tam spore grono współpracowników JK. To wzrost o 150 etatów do i tak wielkiej kancelarii Kwacha. Samochodów słuzbowych jest 80 co kosztuje rocznie 3 360 000 PLN Dla porównania rzad Szwecji ma 16 słuzbowych aut a urząd kanclerz niemiec wydzje rocznie 130 tys Euro =520 000 PLN PiSiaki i tak będą twierdzić że była to najskromniejdza kancelaria od czasów Mieszka I
P
PiotrP
31 października 2010, 14:33
Prezydent Moscicki przed wojna ( bez komputerów i e-maili) miał w kancelarii 40 kompetentynych urządników. Każdy dokładał swoje a śp. LK doszedła do  prawie 700 osób co kosztowało nas podatników 160 milionów PLN. Gdy PiS przegrał wybory schroniła sie tam spore grono współpracowników JK. To wzrost o 150 etatów do i tak wielkiej kancelarii Kwacha. Samochodów słuzbowych jest 80 co kosztuje rocznie 3 360 000 PLN Dla porównania rzad Szwecji ma 16 słuzbowych aut a urząd kanclerz niemiec wydzje rocznie 130 tys Euro =520 000 PLN
W
witek
29 października 2010, 06:29
Haha, no i co lemingi dalej kochacie swojego Tusia? Zrobiłem przeliczenie procentowe pokazujące jak Tusio doi nas z pieniędzy i rozwija bizantyjską tuskokrację: 2001-2005: wzrost biurokracji o 6,5% (1,3% rocznie), 2005-2007: wzrost biurokracji o 0,6% (0,3% rocznie) 2007-2010: wzrost biurokracji o 10,2% (5,1% rocznie!) Tego się nie dowiecie z TVN!
G
Groszek
28 października 2010, 23:57
To, że zmniejszono o 3 liczbę  ministrów nie świadczy o żadnych zaletach tego nie-rządu. Nic nie napisałeś o superbizancjum prezydęta. Gra Tuska w piłkę za kilkadziesiąt tys. zł/miesiąc to pestka? Tak wyglądało zatrudnienie Administracja państwowa - przeciętne zatrudnienie w roku*: 2001 - 154 tys. osób 2005 - 165 tys. osób (~10 tys. różnicy po 4 latach rządów Milera i Belki) 2007 - 166 tys. osób (~1 tys. różnicy po 2 latach rządów Marcinkiewicza i Kaczyńskiego) 2009 - 183 tys. osób (~17 tys. różnicy po 2 latach rządów Tuska) I nie mów , że każdy rząd jednakowo zwiększał adminietrację.
P
PiotrP
28 października 2010, 22:33
~Groszek Piszesz ~PiotrP zwykłe bzdury o PiS-e: "PiSowi bez trudu przychodziło tworzenie nowych ministerstw, centralnych instytucji i agencji, nie wspomne o bizantyjskiej kancelarii śp. LK." Podaj jakie to nowe ministerstwa utworzył PiS. Jeżeli powstało wtedy nowe, to jestem przekonany, że zlikwidowano jednocześnie inne, bo na tym polega usprawnianie pracy rządu. Donald T. zatrudnił 40 tysięcy nowych biurokratów opłacanych z budżetu i tek już przecież kryzysowego. Jak takie działania nazwiesz? A co powiesz o tym, że nowy prezydent dostał ponad 10 milionów zł więcej na swoją kancelarię, niż śp. L. Kaczyński na tą nazwaną przez Ciebie "bizantyjską". Jak ją teraz nazwiesz? Superbizantyjską? Mam prośbę do Ciebie i innych piszących różne mniejsze, czy większe kłamstwa. Mamy dosyć już kłamstw ze strony stronniczych mediów, więc nie katujcie nas kolejnymi. Prawda i tak zwycięży. Nie wdaję sie w jałowe dyskusja ale jak nie wiesz to nie pisz bzdur tylko sie dowiedz. 14.07.2006r J K Premier + 21 ministrów w tym 3 v-ce premierów 05.11.2007r J K Premier + 22 minstrów w tym 2 v-ce premierów obecnie DT Premier + 18 ministrów w tym 1 v-c premier Jezeli nie widzisz róznicy to jest mały problem z dyskusja. Dla PiS państwo jest silne a biurokracja czynnikiem pozytywnym i główną wartością. Zgadzam się, armia urzedników wszelkiej mosci rośnie w Polsce nieustannie. http://biznes.onet.pl/pracodawcy-ciac-armie-urzednikow,20138,3537145,1,prasa-detal http://www.platforma.org/forum/index.php?/topic/29194-40-tys-nowych-urzednikow-w-ciagu-roku/
C
car
28 października 2010, 22:02
Twórcą, organizatorem i beneficjentem kampanii nienawiści przeciw prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu i Jarosławowi Kaczyńskiemu oraz Prawu i Sprawiedliwości był i pozostaje Donald Tusk. Bez jego inicjatywy i wspomagania kampania ta nie mogłaby zdominować polskiego życia politycznego, tak jak bez wyznaczenia przez Tuska ludzi nieuczciwych na kierownicze stanowiska w państwie nie byłoby afery hazardowej. Tak samo Palikot, Niesiołowski czy Kutz i im podobne osobistości publiczne oraz dziennikarze nie mogliby szczuć ludzi zdezorientowanych lub podłych do nienawiści wobec Kościoła, PiS i „Solidarności”, wobec polskości niezarażonej sowietyzmem.
N
nijak
28 października 2010, 19:54
narazie od lat 90-tych niesie podziały i wzajemną niechęć Polaków.
L
leszek
28 października 2010, 19:22
Rozwiązaniem dla Polski nie jest żadna z klakierskich partii, ale wprowadzenie prawdziwej demokracji na wzór szwajcarski i innych krajów, gdzie występują mechanizmy demokratyczne w Polsce nie obecne: 1. Ustawy powinny być zatwierdzane na drodze referendów obowiązkowo. Rozumiem, że ustawa dotycząca aborcji i in vitro oraz np. uprawnień homoseksualistów również oczywiście powinna być zatwierdzana na drodze referendum? ;-] I co, martwisz się, że w demokracji obywatele nie zgodziliby się na zabijanie niewinnych i inne przejawy libertynizmu? A zastanawiałeś się @ronin co byś zrobił gdyby w demokracji obywatele zadecydowali zdecydowaną większością głosów o dopuszczalności aborcji i in vitro? Nigdy Ci coś takiego nie przyszło do głowy? I jeszcze jedno. W jaki sposób dałem Ci podstawę do Twoich niegodziwych insynuacji, że martwię się że nie zgodzono by się na zabijanie niewinnych? Nie potrafisz pisać normalnie, bez plugawego języka lansowanego przez ideologów PIS?
L
leszek
28 października 2010, 16:18
Rozwiązaniem dla Polski nie jest żadna z klakierskich partii, ale wprowadzenie prawdziwej demokracji na wzór szwajcarski i innych krajów, gdzie występują mechanizmy demokratyczne w Polsce nie obecne: 1. Ustawy powinny być zatwierdzane na drodze referendów obowiązkowo. Rozumiem, że ustawa dotycząca aborcji i in vitro oraz np. uprawnień homoseksualistów również oczywiście powinna być zatwierdzana na drodze referendum? ;-]
G
Groszek
28 października 2010, 12:37
Piszesz ~PiotrP zwykłe bzdury o PiS-e: "PiSowi bez trudu przychodziło tworzenie nowych ministerstw, centralnych instytucji i agencji, nie wspomne o bizantyjskiej kancelarii śp. LK." Podaj jakie to nowe ministerstwa utworzył PiS. Jeżeli powstało wtedy nowe, to jestem przekonany, że zlikwidowano jednocześnie inne, bo na tym polega usprawnianie pracy rządu. Donald T. zatrudnił 40 tysięcy nowych biurokratów opłacanych z budżetu i tek już przecież kryzysowego. Jak takie działania nazwiesz? A co powiesz o tym, że nowy prezydent dostał ponad 10 milionów zł więcej na swoją kancelarię, niż śp. L. Kaczyński na tą nazwaną przez Ciebie "bizantyjską". Jak ją teraz nazwiesz? Superbizantyjską? Mam prośbę do Ciebie i innych piszących różne mniejsze, czy większe kłamstwa.  Mamy dosyć już kłamstw ze strony stronniczych mediów, więc nie katujcie nas kolejnymi. Prawda i tak zwycięży.
MP
mówienie prawdy odwagą
28 października 2010, 11:51
"Kto trzęsie drzewem prawdy, temu padają na głowę obelgi i nienawiść"  
R
realista
28 października 2010, 10:35
Rozwiązaniem dla Polski nie jest żadna z klakierskich partii, ale wprowadzenie prawdziwej demokracji na wzór szwajcarski i innych krajów, gdzie występują mechanizmy demokratyczne w Polsce nie obecne: 1. Ustawy powinny być zatwierdzane na drodze referendów obowiązkowo. 2. Należy znieść progi frekwencji, od których uzależnia się ważność referendów. 3. W wyborach samorządowych listy komitetów wyborczych (tak zwane partyjne) należy zastąpić głosowaniem na osoby. 4. W wyborach do sejmu należy przywrócić proporcjonalność likwidując progi procentowe. 5. Należy wprowadzić wybieralność prokuratorów, sędziów i szefów policji w wyborach lokalnych. 6. Najwyższe urzędy centralne niezależne od rządu należy obsadzać na drodze wyborów powszechnych. 7. Prawo lokalne powinno być zatwierdzane w referendach lokalnych. 8. Najwieksze inwestycje lokalne powinny być zatwierdzane w referendach lokalnych. No a co jeżeli w referendum naród zatwierdził by in vitro i aborcję???
R
realista
28 października 2010, 10:21
PZU i TP sprzedał E. Wąsacz za rządów J. Buzka. Wtedy rządził AWS a nie PiS. Ja rozumiem że długotrwałe wystawienie na propagandę prowadzi do trwałego uszkodzenia zdolności do samodzielnego myslenia ale bez przesady. Postkomuniści też się szybko odcięli od PZPR,bo porażka zwykle jest sierotą a przecież dla PiS rząd AWS to jedno z najważniejszych wydarzeń gdyż powołanie do niego L>Kaczyńskiego i jego wizerunek szeryfą stał się kanwą na której powstało PiS,a teraz się od niego odcina ,wyrodne dziecko!
S
Stop
28 października 2010, 10:11
PZU i TP sprzedał E. Wąsacz za rządów J. Buzka. Wtedy rządził AWS a nie PiS. Ja rozumiem że długotrwałe wystawienie na propagandę prowadzi do trwałego uszkodzenia zdolności do samodzielnego myslenia ale bez przesady.
P
PiotrP
28 października 2010, 09:46
PiSowi bez trudu przychodziło tworzenie nowych ministerstw, centralnych instytucji  i agencji, nie wspomne o bizantyjskiej kancelarii śp. LK. Została zatrzymana prywatyzacja a były to czasy koniunktury. Mam pytanie, kto sprzedał PZU i TP ? To akuratmogło zostac państwowe i znośic złote jaja zasilajace budzet. Nie wsyscy na tych transakcjach stracili. Zamiast sprzedać za przysłowiową złotówkę balast PP pozbyto sie łatwo "sreber rodowych". PO jest zbyt leniwe a opozycja ma wazniejsze sprawy na głowie. Brak głebokich reform jest prosta drogą do bankructwa Polski i wtedy Merkel i Putin bedą spotykać sie na swojej granicy. To nie jest niestety smieszne.
G
Groszek
27 października 2010, 14:11
O jakiej Ty demokracji mówisz? Gdy jedna "jedynie słuszna" partia ma wszystkie media za sobą, to jaka to demokracja? Czy propaganda nie ma wpływu na wyborców? Jest też druga sprawa, czy wybory będą przeprowadzone uczciwie, bez szwindli?  Dlaczego biorę to też pod uwagę? Odpowiedź jest prosta: w ostatnich wyborach nawet w lokalu wyborczym w Brukseli, w urnie znaleziono więcej kart do głosowania niż ich wydano wyborcom. W kraju też były takie przypadki. Po partii której politycy nie wahają się publicznie twierdzić, że "watahę należy wybić" wszystkiego się można spodziewać.
R
realista
27 października 2010, 09:54
realista, napiszę też i Tobie. Choćby młotkiem wbijano ci prawdę o rządzie Tuska to i tak nie będziesz chciał tego przyjąć. Na oczywiste prawdy próbujesz ironizować, ale nie myśl, że ktoś się na to nabierze. Rządy PIS-u rzeczywiście były nadzieją na normalność i sprawiedliwość w Polsce. Tusk zatrzymał ten proces na nie wiadomo jak długo. Oby do następnych wyborów. Jurku jak to w demokracji o tym zadecydują wyborcy i naprawdę ani ja nie przeżyję dramatu ani państwo się nie zawali jeżeli PO przegra i odda innym władzę po prostu zadziała demokracja,i tylko tyle i aż tyle.Być może dla ciebie rządy PiSu były nadzwyczajne oczywiście wolno ci tak uważać ,ale pozwól mnie mieć na ten temat inne zdanie.Jurku trochę wiary w mądrość wyborców jeżeli oni uznają że jedyną gwarancją na dobrobyt i szczęście w kraju jest Jarosław Kaczyński to zapewne go wybiorą z tym że moim zdaniem wielkim problemem PiS może być brak zdolności koalicyjnej(kłania się charakterek wodza) a uzyskanie 50%poparcia może być trudne jednak oczywiście nie niemożliwe 
Jurek
27 października 2010, 08:01
realista, napiszę też i Tobie. Choćby młotkiem wbijano ci prawdę o rządzie Tuska to i tak nie będziesz chciał tego przyjąć. Na oczywiste prawdy próbujesz ironizować, ale nie myśl, że ktoś się na to nabierze. Rządy PIS-u rzeczywiście były nadzieją na normalność i sprawiedliwość w Polsce. Tusk zatrzymał ten proces na nie wiadomo jak długo. Oby do następnych wyborów.
R
realista
26 października 2010, 23:13
Za rządów Tuska przybyło nam do utrzymania 40 tysięcy urzędników opłacanych z budżetu, więc ~PiotrP nie pisz bajek o PiS-ie. Wiem, że trudno przyznać się do błędu, że głosowało się na oszustów, ale to nic w porównaniu z trwaniem w kłamstwie i oszukiwanie samego siebie. Jeżeli zamkniesz uszy na PO -wską propagandę to przekonasz się, że nie ma innej alternatywy dla Polski jak PiS. Dla Polski?Ja myślę że dla Europy ,dla świata i wszechświata tylko PiS ze swoim nieomylnym wszechwiedzącym  geniuszem może ocalić galaktykę .Jaroslaw nieomylny geniusz szlachetny gołąbek pokoju któremu obca jest przemoc ,zawiść i jaka kolwiek pokusa władzy,to nasz ojciec i wódz to słońce które swoim blaskiem oświeca galaktykę i tylko ciemny lud się na nim nie poznał
Bogusław Płoszajczak
26 października 2010, 21:31
Przykładem kraju który postawił na duże ośrodki jest Francja. Sam byłem w kilku wyludnionych małych miasteczkach wokół Tuluzy. Z informacji które napływają z Francji wynika że wnet chyba będziemy migli obserwować skutki takiej polityki. Chodzi o motywację ludzi.....
G
Groszek
26 października 2010, 21:22
Za rządów Tuska przybyło nam do utrzymania 40 tysięcy urzędników opłacanych z budżetu, więc ~PiotrP nie pisz bajek o PiS-ie. Wiem, że trudno przyznać się do błędu, że głosowało się na oszustów, ale to nic w porównaniu z trwaniem w kłamstwie i oszukiwanie samego siebie. Jeżeli zamkniesz uszy na PO -wską propagandę to przekonasz się, że nie ma innej alternatywy dla Polski jak PiS.
M
Michał
26 października 2010, 21:06
Etatyzm, stagnację i rekordowy rozrost biurokracji, to mamy teraz, za rządów pseudoliberałów socjalistycznych.
P
PiotrP
26 października 2010, 20:47
PiS = etatyzm i stagnacja czyli wieksza biurokracji, wszyscy wcielają w zycie idee JK PO = swoim wszystko a reszcie igrzyska PSL= kto da wiecej tego poprą SLD= obrona przywilejów poskomuny i słuzb od SB , MO, WSI do LWP I nie ma na kogo głosować !!!
G
Groszek
26 października 2010, 20:43
A pamiętasz inwestycje p. powodziowe na terenach w tym roku zalanych, a które rozpoczęto za rządów PiS i mimo istniejących planów, a nawet zaawansowanych prac zostały przez rząd Tuska zatrzymane ? Piszesz, że Kaczyński rządził w okresie dobrej koniunktury, a ja Ci odpowiem, że Tusk jeszcze pod koniec 2008 roku twierdził, że nie ma żadnego kryzysu, nawet w 2009 chciał PiS rozliczać za straszanie Polaków kryzysem. Teraz Ty mówisz, że słabe rządy są spowodowane przez kryzys, a może przez Obrońców Krzyża?
R
realista
26 października 2010, 20:37
No i znowu naród okazuje się głupi nie poznał się na geniuszu i wybrał nędzę zamiast dobrobytu 
Jadwiga Krywult
26 października 2010, 20:21
Jeśli chodzi o rządy J.Kaczyńskiego, to zmniejszenie deficytu budżetowego Kaczyński rządził w okresie dobrej koniunktury i jak na takie okoliczności zrobił mało. Tematem jest wyrównywanie szans regionów, a Ty o zmniejszaniu deficytu.
G
Groszek
26 października 2010, 20:08
Sorry za moją pomyłkę. Miało być : "Im większa...". Dalej już bez poprawek. Czytając Ciebie czuję się jak bym słuchał RMF fm, które mając w nazwie Fakty głosem wesołego spikera ogłasza, że J. Kaczyński , lub PiS "z pewnością ogłosi ..., jutro podejmie ..., prawdopodobnie odrzuci..." itd. itp. Takie "fakty", ale tylko w nazwie. Podobny z Ciebie jasnowidz skoro wiesz już teraz, że J. Kaczyński bedzie budował pomniki. Jeśli chodzi o rządy J.Kaczyńskiego, to zmniejszenie deficytu budżetowego to nie cud, gdy PO będąc "wspaniałą" opozycją nawoływało ustami Donalda do  "obywatelskiego nieposłuszeństwa"?
Jadwiga Krywult
26 października 2010, 19:46
Piszesz: "coraz większa bieda ...", To do mnie było ? Pytam, bo cytujesz coś czego nie napisałam. Napisałam "im większa bieda...", a nie "coraz większa bieda". Im biedniejszy region, tym więcej pomników Kaczyński postawi - taki jest jego program zrównoważonego rozwoju. Buzek już rządził, Miller też, Pawlak, Mazowiecki, Olszewski Nie ma nic do rzeczy czy ktoś rządził, ale ktoś kto już rządził niech nie obiecuje cudów, bo ludzie pamiętają, jak wyglądały jego rządy i że cudów nie było, więc tylko naiwni uwierzą, że teraz będą.
G
Groszek
26 października 2010, 19:31
Piszesz: "coraz większa bieda ...", a Vincent R. z Donaldem T. twierdzą, że nie jest źle. Kto wiec kłamie? Buzek już rządził, Miller też, Pawlak, Mazowiecki, Olszewski troszkę krótko do pamiętnej nocy. Kogo więc polecisz? Niech dalej nie-rządzi Tusk, ma takie poparcie i nie pozwala na żadne pomniki Smoleńskie. Tusk-lek na całe zło.
Jadwiga Krywult
26 października 2010, 19:14
Kaczyński już rządził i nie przypominam sobie, żeby coś zrobił dla zrównoważonego rozwoju. Teraz nie ma innego programu oprócz budowy pomników. Im większa bieda, tym więcej pomników.
G
Groszek
26 października 2010, 18:23
Podpisuję się pod Twoimi słowami ~lukitas.
L
lukitas
26 października 2010, 18:14
Panie Jarosławie, zgadzam się w zupełności z programem solidaryzmu społecznego. Wierzę, że Polska może być uczciwym miejscem do godnego życia dla wszystkich ludzi. Zło dobrem zwycieżaj. Wytrwałości i zdrowia!