Kamień Pomorski: Minister zdrowia na miejscu

fot. PAP/Marcin Bielecki
PAP / mm

Stan około 8-letniego chłopca rannego w wypadku w Kamieniu Pomorskim jest bardzo ciężki, przebywa on na oddziale intensywnej terapii; 10-letnia dziewczynka "w stanie lepszym" przebywa na chirurgii - poinformowali szczecińscy lekarze. Dzieci odwiedził w szpitalu minister zdrowia Bartosz Arłukowicz.

Sześciu pieszych, w tym dziecko, zginęło w środę w Kamieniu Pomorskim, gdy pijany kierowca osobowego bmw wjechał w grupę osób idącą chodnikiem. Pięciu dorosłych zginęło na miejscu, dziecko zmarło w szpitalu w Kamieniu Pomorskim podczas reanimacji. Dwoje kolejnych rannych dzieci trafiło do jednego ze szpitali klinicznych w Szczecinie.

Jak powiedziała dziennikarzom dyrektor tego szpitala Maria Ilnicka-Mądry chłopiec "ma bardzo poważne wielonarządowe urazy zagrażające życiu, u dziewczynki zaś zdiagnozowano podejrzenie urazu uda i ogólne potłuczenia". Pytana, czy dzieci są rodzeństwem odpowiedziała, że mają inne nazwiska.

DEON.PL POLECA

Dyrektor podkreśliła także, że dziewczynka jest przytomna, ale "obecnie jest zbyt wcześnie, aby rozstrzygająco wyrokować o jej stanie zdrowia". Dodała, że bliscy dzieci mają niebawem dojechać do szpitala i pozostają w kontakcie telefonicznym z placówką.

Arłukowicz, który przebywał w domu w Szczecinie odwiedził ranne dzieci w szpitalu. Powiedział, że sytuację monitoruje i koordynuje wojewoda zachodniopomorski, który zadba, by rodzinom ofiar udzielono wszelkiej pomocy. "Przy dzieciach ciężko pracują lekarze, trwa ciągle diagnostyka. Trzeba dać lekarzom czas, bo jest dopiero kilka godzin po wypadku" - dodał.

Minister zaznaczył, że "plaga pijanych kierowców to zagrożenie dla nas wszystkich, nie tylko dla ich samych; wymaga surowego ścigania i karania".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Kamień Pomorski: Minister zdrowia na miejscu
Komentarze (3)
T
Tadeusz
1 stycznia 2014, 19:50
To wiadomość o dzieciach czy o ministrze? Po co tam pojechał udając troskliwość, totalna obłuda. Przez jego decyzje stetki tysięcy ma utrudniony dostęp do lekarza, leków i leczenia, tam go nie ma, a powinien być!
L
lukipuki
1 stycznia 2014, 19:38
Potrzeba zmienić przepisy. Alkohol nie moze być sprzedawany 24 h w nocnych sklepach. To jakies poplatanie ze mmiasto zarabia na sprzedazy koncesji a ten zarobek wydaje na walkę z alkoholizmem.  Może prawo w końcu się zmieni i ograniczy czasowo ten idiotyczny wszechobecny dostep do produktu pierwszej potrzeby. Jako chrześcijanie musimy wspierać takie działania ktore wpływają na ograniczenie powszechnosci alkoholu.
M
martinez
1 stycznia 2014, 18:54
po co tam minister??? co chwile sa wypadki i ten akurat tam musi byc??? zenada!!!