Kłopoty niepełnosprawnych z nowymi dowodami

(fot. shutterstock.com)
PAP / psd

Zespoły ds. orzekania o niepełnosprawności nie mają wytycznych, jak postępować w przypadku osób ubiegających się o orzeczenie i legitymujących się nowymi dowodami osobistymi, w których nie ma adresu zameldowania. Do orzeczenia potrzebny jest adres stałego pobytu.

We wniosku o wydanie orzeczenia, który przedkłada się zespołowi, trzeba podać adres stałego pobytu. Jest on później weryfikowany. Dlatego osoby, które ubiegają się o takie orzeczenie, a legitymują się dowodem osobistym wydanym po 1 marca, mogą mieć kłopoty.

Pracownicy powiatowych zespołów orzeczniczych, z którymi rozmawiała PAP, mówili, że nie mają żadnych wytycznych w tej sprawie i nie wiedzą, co zrobić, gdy wniosek złoży osoba legitymująca się nowym dowodem. Jak wyjaśniali, informacja o miejscu stałego pobytu wnioskodawcy ma charakter oświadczenia, ale później, podczas rozmowy przed komisją orzekającą trzeba ją zweryfikować. Do tej pory urzędnicy sprawdzali prawdziwość oświadczenia, korzystając z informacji o meldunku w dowodzie, innej możliwości nie było.

Sprawą zainteresował się portal niepełnosprawni.pl. Z jego informacji wynika, że powiatowe zespoły ds. orzekania o niepełnosprawności, przyjmując wniosek, mogą żądać zaświadczenia z gminy, które potwierdzi zameldowanie. Jego wydanie kosztuje 17 zł. Dokument jest ważny trzy miesiące.

DEON.PL POLECA

Dyrektor Biura Pełnomocnika Rządu ds. Niepełnosprawnych Krzysztof Kosiński powiedział PAP, że nikt w zespołach nie powinien żądać od osób z niepełnosprawnością takich zaświadczeń. "Wystarczy oświadczenie. Urzędnik może poprosić o zaświadczenie poświadczające zameldowanie dopiero wtedy, gdy podejmie co do tego jakąś wątpliwość" - powiedział.

Dodał, że wszystkie zespoły orzekające otrzymają informację w tej sprawie, by nie miały wątpliwości i by procedury były wszędzie takie same.

Problemu nie widzi resort spraw wewnętrznych. "Jeżeli podmioty publiczne mogą mieć dostęp do rejestru PESEL, to nie powinny wymagać od tych osób zaświadczeń" - powiedziała PAP rzeczniczka MSW Małgorzata Woźniak. Według niej żądanie, zwłaszcza od osób niepełnosprawnych, przedkładania zaświadczeń o zameldowaniu w sytuacji, gdy podmioty niepubliczne (np. banki) poprzestają na oświadczeniach o miejscu zameldowania, jest działaniem niezrozumiałym.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kłopoty niepełnosprawnych z nowymi dowodami
Komentarze (3)
T
tay
7 marca 2015, 13:06
Polecam zaliczyc do niepełnosprawnych umysłowo autora tej notatki oraz urzędników którzy nie radzą sobie z nowymi przepisami.Przestancie się zachwycac nierozumieniem tego świata i zawracac byle czym reszcie społeczeństwa
jazmig jazmig
7 marca 2015, 12:51
Po co komuś informacja o stałym melldunku? Interesant podaje swój adres i to musi urzędnikowi wystarczyć. W Wielkiej Brytaniii i USA nie ma dowodów osobistych ani obowiązku meldunkowego i jakoś te państwa funkcjonują.
R
Radujmysię
7 marca 2015, 12:12
Wprowadzamy nowe przepisy i co? Przepisy obowiązują, w naszym zbiurokratyzowanym "tanim" i "przyjaznym" dla obywatela państwie, a różne urzędy nie wiedzą jak postępować bo brak zaleceń, wytycznych. Odpowiedzialny urzędnik nie widzi problemu, informuje, że "wszystkie zespoły orzekające otrzymają informację w tej sprawie". Dlaczego dopiero otrzymają a nie otrzymały jej wcześniej? Czyżby przepisy zmieniono z dnia na dzień bez przygotowania? Zmiany związane z dowodami osobistymi miały obywatelom ułatwić życie. Na razie nieźle je skomplikowały. Ale odpowiedzialni, kompetetni i światli urzędnicy, całkiem nieźle opłacani z kieszeni podatników nie widzą problemów i mają dobre samopoczucie. Tak wygląda postęp i europejskość w praktyce.