Komorowski: nowa ulga podatkowa na dzieci

(fot. PAP/Jacek Turczyk)
PAP / psd

Bronisław Komorowski zaproponował wprowadzenie nowej ulgi podatkowej na dzieci; polegałaby ona na zwiększaniu kwoty dochodów wolnej od podatku w zależności od liczby dzieci w rodzinie. Prezydent zastrzegł w środę, że to rozwiązanie wymaga konsultacji z rządem.

Komorowski uczestniczył w debacie "Polak mały w przedszkolu i żłobku. Dostępność opieki - jakość edukacji". W spotkaniu zorganizowanym w Pałacu Prezydenckim wzięła też udział pierwsza dama Anna Komorowska.

Prezydent w swoim wystąpieniu zaproponował odejście od obecnego systemu podatkowych ulg rodzinnych na rzecz nowych rozwiązań. "Obszar podatkowy warty jest oceny, przejrzenia, jako obszar potencjalnie najważniejszy z punktu widzenia skutecznego stymulowania sytuacji, by młodzi Polacy (...) chcieli mieć to pierwsze i drugie dziecko przynajmniej" - mówił.

"Prosiłem o to, by - na zasadzie szukania rozwiązania, które można byłoby bezpiecznie zaproponować państwu polskiemu, także siłom politycznym - zespół ekspertów w Kancelarii Prezydenta zbudował koncepcję nowej ulgi podatkowej polegającej na zwiększaniu kwoty dochodów wolnej od podatku w zależności od liczby dzieci w rodzinie" - poinformował prezydent. Jak dodał, powinno być to "związane przede wszystkim z pierwszym i drugim dzieckiem". Ocenił, że takie zmiany przyczynią się także m.in. do aktywizacji zawodowej matek.

DEON.PL POLECA

Komorowski zastrzegł jednak, że wymaga to spokojnych konsultacji z rządem i ministrem finansów. "Ale wydaje mi się, że sam kierunek jest warty dzisiaj budowania akceptacji dla niego pod warunkiem, że będzie realistyczny" - podkreślił.

Obecnie na każde dziecko z tytułu ulgi prorodzinnej można odliczyć 92,67 zł miesięcznie, wysokość ulgi nie zależy od sytuacji majątkowej rodziny. Do dochodów uzyskanych w 2013 r. zastosowane zostaną nowe przepisy, ograniczające ulgę na pierwsze dziecko. Z odliczenia nie będą mogły skorzystać rodziny z jednym dzieckiem, które uzyskują dochody ponad 9,3 tys. zł miesięcznie, czyli 112 tys. zł rocznie. Jeżeli ich dochody będą mniejsze, to od podatku można będzie odliczyć 92,67 zł miesięcznie.

Komorowski wyraził zadowolenie, że mówienie o sprawach rodziny "jest coraz modniejsze". Podkreślił, że polityka rodzinna powinna stać się priorytetem państwa polskiego.

"Trzeba szukać takich rozwiązań, które ułatwią młodym Polakom, młodym Polkom podejmowanie decyzji rodzicielskich" - przekonywał.

Jak ocenił, posiadanie przez polskie rodziny przynajmniej dwójki dzieci to będzie szansa na "powstrzymanie negatywnego trendu związanego z kryzysem demograficznym". Według prezydenta jednym ze źródeł tego kryzysu jest brak poczucia stabilności i bezpieczeństwa.

Według Komorowskiego sprawy rodziny powinny być rozpatrywane w oderwaniu od konfliktu partyjnego, choć - jak zastrzegł - "polskiej rodzinie może sprzyjać pewna doza konkurencji na różne programy do niej adresowane".

"Nie sztuka budować projekty, które oznaczają, że proponuje się gigantyczne wydawanie dodatkowych pieniędzy, to brzmi bardzo dobrze (...), tylko to jest droga donikąd" - powiedział prezydent.

Jak ocenił, w ostatnim czasie pojawiły się różne inicjatywy, które - mówił - po podliczeniu oznaczałyby być może "szczęście dla polskiej rodziny, ale katastrofę dla polskiego budżetu", a co za tym idzie, zwiększone podatki także dla rodzin.

Według prezydenta przy pracach nad polityką rodzinną należy uwzględnić także zawodowe aspiracje kobiet. "Polityka rodzinna nie może w moim przekonaniu zbyt głęboko ingerować w decyzje rodziców dotyczące aktywności zawodowej" - mówił.

"Obecny stan realizacji potrzeb rodziców jest daleki nie tylko od ideału, ale i daleki od dobrze odczytywanych potrzeb rodziców" - ocenił Komorowski. Zaznaczył, że w nieomal 90 proc. polskich gmin nie ma ani jednej instytucji opiekuńczo-edukacyjnej dla najmłodszych dzieci, a jeśli są - dodał prezydent - to przypominają "kolubryny wychowawcze".

Prezydent ubolewał, że w Polsce nie udało się na dużą skalę rozwinąć idei tzw. miniżłobków. "Warto się zastanowić, czy to są bariery natury tylko finansowej, czy natury mentalnościowej" - mówił. Pytał, czy barierą nie są na przykład zbyt sztywne przepisy dotyczące tej formy opieki nad dziećmi.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Komorowski: nowa ulga podatkowa na dzieci
Komentarze (5)
G
Galka
30 stycznia 2014, 15:28
W tym roku weszły w życie zmiany dotyczące ulgi na dzieci, zobaczcie: [url]http://ulganadziecko.waw.pl/ulga-na-dziecko-wymagania[/url] Pokrzywdzone są rodziny posiadające jedno dziecko, Ci mogą odliczyć tę ulgę jedynie gdy nie przekroczą pewnej kwoty dochodów.
X
xyz
2 marca 2013, 16:15
I znou wszystkich wykiwają. Odpis od podatku jest dużo lepszy. A takie zwiększanie kwoty olnej od podatku spowoduje na 100% straty dla rodzin 2 i wiecej dzietnych. Znowu zyskają milionerzy z jednym dzieckiem. Chory pomysł. Ja za przedszkole płacę 6.000 zl rocznie za dwójkę dzieci....tak to za te darmowe przedszkole.
S
sunshine
27 lutego 2013, 23:12
ciekawe, ze prezydent zauwaza wiele rzeczy i proponuje rozne rozwiazania, ale co z tego, skoro na obietnicach i pustych slowach sie konczy… ja mam dziecko, ale do zlobka go nie wysle, po tych aferach z opiekunkami, co sie na dzieciach wyzywaja zamiast się nimi dobrze zajmowac, to nie ma nawet takiej opcji… na rynku pracy nedza, dobrze ze chociaz maz pracuje w eniro, im wiecej zlecen tym wyzsze zarobki, a facet ambitny, wiec calkiem niezle sobie radzimy,przynajmniej ja moge zostac w domu z mala i spokojnie zajac się jej wychowaniem. a prezydent tylko rzuca puste obietnice, ktore nigdzie nie prowadza…
U
UPKNH
27 lutego 2013, 14:46
On tylko proponuje a robi jedno wielkie NIC. Prezydent "nic-nie-mogę" Bronisław Komorowski. Ale ludziom taki "leniwy" spokój się podoba. Ładnie wygląda i nie krzyczy, tylko sobie tam czasem...proponuje. Żal rozum ściska patrząc na takie propozycje i chęci.Prezydent "nic-nie-moge" Bronisław I Komorowski....
A
Ana
27 lutego 2013, 14:31
Znów niby propozycje, ale dla zarabiaących dużo.  POlityka prorodzinna to w naszym kraju puste słowa. Wtłoczyć przedszkolaki do szkół. W żłobkach obniżone standardy. Matki szybciej do roboty. A w Sejmie cyrk robią.