Komorowski o kandydaturze L. Kaczyńskiego
Bronisław Komorowski - jeden z kandydatów PO w prawyborach prezydenckich - uważa, że niedzielna uchwała PiS, wzywająca Lecha Kaczyńskiego do ponownego kandydowania to "naturalna decyzja" i dobra dla niego wiadomość.
Marszałek Sejmu zadeklarował walkę polityczną fair, w której da się szanować i osobę, i urząd prezydencki.
"To naturalna decyzja, należało się jej spodziewać. To dla PO dobra wiadomość, to także dla mnie dobra wiadomość" - powiedział w niedzielę dziennikarzom w Nowym Sączu Bronisław Komorowski.
Komorowski zauważył, że w badaniach wygrywa w pierwszej i drugiej turze z Lechem Kaczyńskim. "Ale mogę złożyć deklarację, że będę starał się prowadzić walkę fair, tzn. bez wycieczek co do wzrostu pana prezydenta i bez udawania, że ma się do czynienia z byłym prezydentem" - oświadczył.
"Wręcz odwrotnie - dodał - mam nadzieję, że będzie to uczciwa walka, w której da się szanować i osobę, i urząd prezydencki".
Pytany, czy L.Kaczyński to idealny dla niego kontrkandydat, gdyby wygrał prawybory w PO, i czy nie wolałby kogoś innego, np. Zbigniewa Ziobrę, Komorowski odparł: "A jest ktoś jeszcze inny w PiS-ie? Mnie się wydaje, że jakby na sprawę nie spojrzeć, zawsze jest tylko Kaczyński albo Kaczyński".
Bronisław Komorowski spotkał się w niedzielę po południu z działaczami małopolskiej PO w Nowym Sączu; szybko złapał dobry kontakt ze zgromadzonymi na sali Małopolskiego Centrum Kultury Sokół działaczami. Jego wystąpienie przerywały wybuchy śmiechu, a więcej niż pytań było deklaracji poparcia.
W trakcie wystąpienia Komorowski przeczytał fraszkę, napisaną po sobotnim wystąpieniu na kongresie PiS Jarosława Kaczyńskiego: "W PiS-ie ożywczy panuje ruch, Tunezja Egipt, lecz wciąż tych dwóch".
"Czuję w sobie potencjał, uważam, że jestem jak mało kto przygotowany do pełnienia tej funkcji, bo jak tak patrzę po scenie politycznej, to sam siebie pytam - jak nie ja, to kto?" - oświadczył Komorowski wśród salw śmiechu na sali. "Przyjechałem zabiegać o wasze głosy. Takie prawybory to wielkie osiągnięcie demokracji, choć trudno jest walczyć z konkurentem na uściski dłoni, uśmiechy i komplementy" - powiedział.
Jako dowód trudności przeczytał wiersz "Kwadratura koła", który napisał po ogłoszeniu decyzji o prawyborach w PO, dedykowany Donaldowi Tuskowi.
"Nikogo nie zrazić, nie popsuć relacji/ nie ulec pokusie, strzec się konfrontacji/ nie zakląć, nie zadrwić, nie przylać choć chce się/ nie zranić broń boże w wyborczym ekscesie.
Nie ruszyć spraw rządu, ministrów pochwalić/ siłą komplementów jak ręką powalić/ smagnąć ciepłym słowem, nie igrać z ryzykiem/ i do tego wygrać z niezgorszym wynikiem".
Oprócz oklasków Komorowski został obdarowany wyrobami regionalnymi, w tym "wyrobami ziemi łąckiej".
Skomentuj artykuł