Kurski straci funkcję szefa pomorskiego PiS-u?

Kurski: "Rozumiem emocje, ale jestem przekonany, że wszystko można spokojnie wyjaśnić bez udziału mediów" (fot. kurski.home.pl)
PAP / zylka

Szefowe obu okręgów PiS w Pomorskiem - Jolanta Szczypińska i Hanna Foltyn-Kubicka - złożyły wniosek o odwołanie Jacka Kurskiego z funkcji szefa PiS na Pomorzu. - Współpraca się kompletnie nie układa - powiedziała Foltyn-Kubicka. Kurski nie chce odnosić się do zarzutów.

Jak poinformowała b. eurodeputowana Hanna Foltyn-Kubicka (prezes okręgu gdańskiego PiS), wniosek o odwołanie Kurskiego z funkcji szefa pomorskiego PiS (przewodniczącego Pomorskiej Rady Regionalnej PiS), został złożony u prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego we wtorek rano. Foltyn-Kubicka powiedziała, że oprócz niej podpisała się pod nim także poseł Jolanta Szczypińska (prezes okręgu gdyńskiego PiS).

DEON.PL POLECA

- My z panią poseł Jolantą Szczypińską pracujemy tutaj na Pomorzu stale, a pan poseł Kurski wpada tu tylko po to, żeby robić "eventy" i przykrywać naszą pracę u podstaw. Tak być nie może. On organizuje jakieś konferencje prasowe, wygłasza sądy, ale nie uzgadnia tego z nami - powiedziała Foltyn-Kubicka.

Była eurodeputowana przypomniała, że Kurski został wybrany na europosła z Podlasia oraz Warmii i Mazur i "powinien się zająć pracą tam oraz w europarlamencie".

Foltyn-Kubicka dodała, że wniosek o odwołanie Kurskiego z funkcji przewodniczącego Pomorskiej Rady Regionalnej PiS został dostarczony Jarosławowi Kaczyńskiemu bez uzasadnienia. - Aczkolwiek pan Jarosław Kaczyński wie, co tu się dzieje - powiedziała, dodając, że obie wiele razy rozmawiały z prezesem PiS na ten temat.

B. europoseł dodała, że bezpośrednim przyczynkiem do sporządzenia wniosku były zdarzenia z poniedziałku, w tym zajęcie przez Kurskiego stanowiska w obronie wiceprzewodniczącego "S" Stoczni Gdańsk Karola Guzikiewicza (w poniedziałek usłyszał on zarzuty napaści na policjantów w czasie związkowej demonstracji z kwietnia ub.r.).

Foltyn-Kubicka podkreśliła, że ona oraz Szczypińska podpisują się pod tym stanowiskiem "rękoma i nogami", przeszkadza im jednak to, że Kurski wydał swoje oświadczenie w imieniu całego pomorskiego PiS bez uzgodnienia tego z prezesami dwóch okręgów składających się na pomorskie struktury PiS.

B. eurodeputowana zarzuciła też Kurskiemu seksizm. Jak wyjaśniła, Kurski wystąpił w poniedziałek wieczorem w programie gdańskiego ośrodka TVP i oświadczył, że obie panie są "nadpobudliwe". - Czyli, że - mówiąc kolokwialnie, baby wariatki. Już pomijając wszystko, to jest moim zdaniem seksizm - powiedziała Foltyn-Kubicka.

Komentując słowa krytyki pod swoim adresem Kurski powiedział, że "ma wielki szacunek dla obu pań" i przypomniał, że wsparł kandydaturę Foltyn-Kubickiej na p.o. prezesa gdańskiego okręgu partii.

- W każdej organizacji zdarzają się różnice zdań, ale Prawo i Sprawiedliwość szczególnie potrzebuje jedności i konsolidacji w roku dwóch ważnych prób wyborczych. Ja nie zamierzam publicznie polemizować ani atakować innego członka PiS, każdy powinien się zastanowić, czy taka sytuacja dobrze służy PiS-owi czy naszym przeciwnikom - powiedział Kurski.

Dodał, że do samych zarzutów nie będzie się odnosił, bo "nie chce nakręcać spirali". - Powiem tylko, że dla każdego członka PiS na Pomorzu jest oczywiste, że nie mają one pokrycia w rzeczywistości. Rozumiem emocje, ale jestem przekonany, że wszystko można spokojnie wyjaśnić bez udziału mediów - dodał.

Kurski powiedział też, że "w trudnym dla PiS czasie" trzeba skupić się na partii i "skutecznej kampanii prezydenckiej Lecha Kaczyńskiego, a nie zajmować się sobą". - Najgorszą rzeczą, jest wynoszenie ansów, żalów czy pretensji na zewnątrz - powiedział Kurski i przypomniał, że na szefa Rady zostałem wybrany na wniosek prezesa Kaczyńskiego, jednogłośnie przez działaczy z okręgów Gdańska i Gdyni.

Kurski dodał też, że - jak poinformował go przewodniczący Komitetu Wykonawczego PiS Joachim Brudziński - wniosek o odwołanie go z funkcji przewodniczącego Rady, "nie miałby umocowania ani w obecnym statucie partii, ani, jak zrozumiał, w woli prezesa".

Po tym, jak w ub.r. Jacek Kurski został wybrany do europarlamentu, musiał - zgodnie z regulaminem partii - zrezygnować z funkcji prezesa gdańskiego okręgu PiS (stanowisko te objęła Hanna Foltyn-Kubicka). Kurski pozostał jednak - do końca obecnej kadencji polskiego parlamentu, na stanowisku przewodniczącego Pomorskiej Rady Regionalnej PiS.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kurski straci funkcję szefa pomorskiego PiS-u?
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.