Legutko o strajkach nauczycieli i polityce ZNP. "To awanturnicza polityka; Broniarz szantażuje rząd"

(fot. The Chancellery of the Senate of the Republic of Poland [CC BY-SA 3.0 pl (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/pl/deed.en)])
PAP / kw

Domaganie się bardzo dramatycznego skoku wynagrodzeń dla nauczycieli, to "awanturnicza" polityka; prezes ZNP Sławomir Broniarz szantażuje rząd - ocenił w czwartek europoseł PiS Ryszard Legutko.

Przyznał jednocześnie, że nauczyciele zarabiają mało i to powinno być zmienione, ale nie "za jednym razem".

Broniarz w sobotę w wywiadzie dla Radia Zet, mówiąc o zapowiedzianym strajku w oświacie, przypomniał m.in., że w kompetencji nauczycieli, rad pedagogicznych, leży klasyfikowanie, ocenianie i promowanie uczniów. "I to też jest potężny oręż w ręku nauczycieli, chcielibyśmy, żeby rząd miał tego świadomość. Jeżeli skorzystam także z tego oręża, to będziemy mieli w edukacji totalny kataklizm związany z rekrutacją albo zakończeniem kolejnych cykli edukacyjnych przez dzieci, uczniów polskich szkół" - powiedział. W niedzielę Broniarz przeprosił za swoje słowa.

Legutko był pytany w porannej rozmowie w radiu RMF FM, czy nauczyciele szantażują rząd. "Na pewno pan Broniarz szantażuje (rząd), bo to, co on powiedział, to jest rzecz wręcz niebywała, to grozi sparaliżowaniem w ogóle systemu edukacji" - powiedział Legutko.

DEON.PL POLECA

Na uwagę, że wszyscy zgadzają się, że nauczyciele zarabiają mało i wreszcie powinni otrzymać podwyżkę, Legutko odparł: "Dawać można tyle, ile można".

"Taki skok jednorazowy (wynagrodzeń dla nauczycieli) jest bardzo kosztowny i widać, że on ma taki posmak troszkę awanturnictwa" - ocenił Legutko. Pytany, co jest "awanturnictwem" odparł: "Ta polityka szantażu, tych którzy to zorganizowali, przede wszystkim pana prezesa Broniarza". "Można wynegocjować jakiś długoterminowy plan podwyżek" - przekonywał Legutko.

"Zgadzam się, że nauczyciele zarabiają mało, nauczyciele są niedoszacowani finansowo, to jest niestety rzecz powszechna w Europie, w innych krajach (...) Nauczyciele zarabiają niżej niż przeciętna i to powinno być zmienione, ale tego nie można zrobić za jednym razem (...) Trzeba negocjować, trzeba wypracować taki plan, który jest realny" - powiedział europoseł.

Podkreślił jednocześnie, że rząd PiS jest rządem "najbardziej prosocjalnym". Ocenił, że "awanturniczą polityką" jest "domaganie się bardzo dramatycznego skoku w takim momencie, kiedy rząd jest bardzo hojny, jeśli chodzi o politykę socjalną".

Od 5 marca trwa referendum strajkowe zorganizowane przez Związek Nauczycielstwa Polskiego w ramach prowadzonego sporu zbiorowego. Potrwa do 25 marca. Odbywa się we wszystkich szkołach i placówkach, z którymi w ramach sporu zbiorowego zakończono etap mediacji, nie osiągając porozumienia co do żądania podwyższenia wynagrodzeń zasadniczych o 1 tys. zł. Jeśli taka będzie -wyrażona w referendum - wola większości, strajk ma się rozpocząć 8 kwietnia.

Oznacza to, że jego termin może się zbiec z zaplanowanymi na kwiecień egzaminami zewnętrznymi: 10, 11 i 12 kwietnia ma się odbyć egzamin gimnazjalny, a 15, 16 i 17 kwietnia - egzamin ósmoklasistów. Matury mają się rozpocząć 6 maja.

We wtorek prezes ZNP powiedział, że jeśli nic się nie wydarzy, to ma nadzieję, że do strajku przystąpi od 85 do 90 proc. szkół. Dodał, że w strajku może uczestniczyć około 80-90 proc. nauczycieli. Wcześniej - w niedzielę - w oświadczeniu szef ZNP podkreślił, że ogłoszono strajk z 35-dniowym wyprzedzeniem, aby dać rządowi czas na rozwiązanie problemów, o których mówią nauczyciele. Jak stwierdził, wszystkie inne możliwości zostały wyczerpane.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Legutko o strajkach nauczycieli i polityce ZNP. "To awanturnicza polityka; Broniarz szantażuje rząd"
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.