Miller: Nie wracajcie do domów na własną rękę!

Szef MSWiA Jerzy Miller (fot. PAP/Jacek Turczyk)
PAP / wab

- Fala kulminacyjna na Wiśle przeszła przez Grudziądz i zbliża się do Tczewa - poinformował we wtorek szef MSWiA Jerzy Miller. Zaapelował do osób, które chcą wracać do zalanych domów o zachowanie szczególnej ostrożności.

- Prosimy wszystkich, którzy chcą jak najszybciej wrócić (...), aby zachowali naprawdę dużą ostrożność. Mimo że znają te tereny, woda mogła zrobić różne spustoszenia, w tym wyrwy, niespodzianki, których nie widać pod brudną wodą - powiedział Miller na konferencji prasowej we wtorek w Warszawie.

- W związku z tym, bez udziału służb ratowniczych prosimy, aby mimo naturalnego zniecierpliwienia, nie podejmować tego typu powrotu na własną rękę - zaapelował szef MSWiA.

Szacowanie szkód

DEON.PL POLECA


Na terenach, gdzie woda ustępuje, trwa szacowane szkód - poinformował Miller.

- Robimy to metodą uproszczoną, aby nie tworzyć zbędnej biurokracji, natychmiast po wypompowaniu wody, wtedy kiedy można te szkody naprawdę oszacować. Wnioski są kierowane natychmiast przez samorządy do wojewody, wojewoda do ministerstwa spraw wewnętrznych, ministerstwa finansów i pieniądze są przesyłane do zainteresowanych - wyjaśnił Miller.

Jak powiedział, na Wiśle w Świniarach nieopodal Płocka udało się opanować żywioł. - W chwili obecnej nie występuje tam żadne dodatkowe zagrożenie, poziom wody się stopniowo obniża, oczywiście to tempo jest na razie znikome - powiedział Miller na konferencji prasowej w Warszawie.

Poinformował, że sytuacja na Odrze jest o wiele lepsza niż na Wiśle. Fala powodziowa osiągnęła maksimum w Głogowie i zbliża się do Nowej Soli. - Na terenach otaczających wały Odry niebezpieczeństwo jest mniejsze, ponieważ długość fali powodziowej jest znacznie krótsza, wynosi ok. 48 godzin, a nie, tak jak na Wiśle, co najmniej cztery dni. W związku z tym nasiąkanie wałów trwa krócej, więc wytrzymałość tych wałów jest znacznie lepsza - mówił szef MSWiA.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Miller: Nie wracajcie do domów na własną rękę!
Komentarze (1)
ŁW
łzy w pudełku
25 maja 2010, 13:12
Ja nie mam domu,ani żadnej rzeczy,ani serdecznego przyjaciela,ale za to mam  dar dla dziecka: pewność,że kocham ją ponad wszystko co ludzkie,nigdy nie zdradzę mojego małżeństwa ,przekonanie ,iż choć osobno, to jednak razem sercem tworzymy rodzinę.I jeszcze  to,że może być szczęśliwa beze mnie,więcej ma być taka-radosna i szczęśliwa,bo ja ją kocham nawet wtedy ,gdy jest daleko .