"Nasz Dziennik": Aferzyści unikają kary

PAP / "Nasz Dziennik" / drr

Z badań toruńskich socjologów z UMK wynika, że organy ścigania interesowały się prawie 90 proc. afer III RP. Ale jedynie 60 proc. z nich trafiało do sądu, w 30 proc. zapadały prawomocne wyroki, zaś tylko w kilkunastu przypadkach skazany został główny aferzysta.

O polskich aferach pisze dzisiejszy "Nasz Dziennik", który publikuje rozmowę z doktorem Krzysztofem Pietrowiczem, socjologiem, adiunktem w Zakładzie Interesów Grupowych, zastępcą dyrektora Instytutu Socjologii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.

DEON.PL POLECA

 

 

Gazeta pyta współautora projektu "Powiązania nieformalne a bezpieczeństwo państwa" - ile było kluczowych afer po 1989 roku? - Lista najważniejszych afer, która stworzyliśmy w naszym zespole badawczym, miała ponad 100 pozycji i obejmowała okres od 1989 r. do chwili obecnej - mówi dr Pietrowicz.

Według niego, przy wyborze afer rozumianych jako duże kierowano się m.in. wielkością zasobów, które one pochłonęły. Jednak w przypadkach wielu afer, do końca nie wiadomo, jakie kwoty obejmowały. Chodzi np. o aferę FOZZ, Art-B, aferę Bogatina, a także o aferę alkoholową, afery prywatyzacyjne i tę związaną z PFRON.

DEON.PL POLECA


Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Nasz Dziennik": Aferzyści unikają kary
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.