"Nasz Dziennik": Klich wykluczył Milanowskiego

"Nasz Dziennik": Klich wykluczył Milanowskiego (fot. flickr.com/by Elcommendante)
PAP / ad

Pułkownik Edmund Klich uniemożliwił polskim prokuratorom skuteczne przesłuchanie szefa meteorologów smoleńskiego lotniska - ujawnia "Nasz Dziennik".

Według gazety, 13 kwietnia 2010 r. na wyraźny wniosek Edmunda Klicha, z przesłuchań szefa meteo na smoleńskim "Korsarzu" wykluczony został ppłk. rez. Mirosław Milanowski. Jako specjalista od lotniczej meteorologii, miał wspierać merytorycznie polskich prokuratorów. Poznać chciano bowiem - kluczowy na tym etapie postępowania - wątek warunków pogodowych panujących w czasie katastrofy samolotu Tu-154M.

Choć w tym czasie oficjalnie nie obowiązywał jeszcze załącznik 13 konwencji chicagowskiej, a sam Edmund Klich nie pełnił formalnie żadnej funkcji, to właśnie on bezkrytycznie przyjął interpretację Rosjan: jeśli Milanowski nie zaprzestanie współpracy z polską prokuraturą, zostanie wykluczony z grona doradców osoby akredytowanej przez Polskę - wytyka "ND".

DEON.PL POLECA

"Przydzielając go (Milanowskiego) do tej czynności, chcieliśmy wykorzystać jego umiejętności i wyjątkową wiedzę specjalistyczną" - relacjonował zastępca prokuratora generalnego gen. Krzysztof Parulski na posiedzeniu senackiej Komisji Obrony Narodowej. Klich uważał jednak, że status ppłk. Milanowskiego uniemożliwia mu udział w tej czynności i dodał, że jeżeli nasza prokuratura będzie nalegała na obecność tego eksperta podczas przesłuchania, to będzie musiał odesłać go do kraju.

Zdaniem gazety, uległość Klicha szybko zaowocowała. Polskim ekspertom nie pozwolono na udział w oblocie środków radiotechnicznych smoleńskiego lotniska, a nawet na obserwację wskaźników na zewnątrz, w postaci tzw. wynosu. Nigdy też nie otrzymaliśmy protokołów tych badań.

Więcej szczegółów w publikacji na łamach "Naszego Dziennika".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Nasz Dziennik": Klich wykluczył Milanowskiego
Komentarze (1)
14 marca 2011, 10:47
ND, a za nim  Deon, mija się z prawdą. Klich nie jest prokuratorem i nie mógł decydować, kto pracuje dla prokuratury. Klich pracował w komisji badającej wypadki lotnicze, która nie ma nic wspólnego z dochodzeniem prokuratorskim. Są to ciała kompletnie odrębne, a trzecim odrębnym ciałem jest komisja MSWiA pod kierownictwem Millera. Redakcja Deona to ludzie raczej wykształceni, byłoby dobrze, aby używali rozumu, a nie przepisywali bezkrytycznie głupoty głoszone przez innych. Abstrahuję to od faktu, że jak chodzi o pogodę, to mamy zeznania polskich świadków,  w tym pilotów Jaka, któy zdołał wylądować w Smoleńsku.