Odbyło się spotkanie prezydenta z prezes NBP

(fot. PAP/Tomasz Gzell)
PAP / mm

Ok. godz. 8.30 we wtorek zakończyło się spotkanie prezydenta Bronisława Komorowskiego z prezesem NBP Markiem Belka. Trwało około pół godziny. Rozmowa miała dotyczyć ujawnionych przez tygodnik "Wprost" nagrań rozmowy Belki z szefem MSW.

W poniedziałek wieczorem Joanna Trzaska-Wieczorek powiedziała dziennikarzom, że we wtorek Komorowski w tej sprawie spotka się zarówno z Belką, jak i z premierem Donaldem Tuskiem.

Tygodnik "Wprost" upublicznił nagrania, na których słychać, jak szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz rozmawia z prezesem Narodowego Banku Polskiego Markiem Belką i byłym ministrem Sławomirem Cytryckim o hipotetycznym wsparciu przez NBP budżetu państwa kilka miesięcy przed wyborami, które może wygrać PiS; Belka w zamian za wsparcie stawia warunek dymisji ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego oraz nowelizacji ustawy o banku centralnym.

DEON.PL POLECA

Premier Donald Tusk ocenił w poniedziałek, że analiza rozmowy Sienkiewicza i Belki nie wskazuje na przekroczenie prawa i - jak mówił - abstrahując od "paskudnego sposobu" wyrażania przez nich opinii, rozmawiali oni raczej "o tym, jak pomóc państwu polskiemu, a nie jak zaszkodzić". Dlatego - oświadczył Tusk - nie ma powodów, by zdymisjonować obecnego szefa MSW. Tusk podkreślił także, że projekt zmian w ustawie o banku centralnym (którym we wtorek zajmie się rząd) nie jest owocem rozmowy szefów MSW i NBP, powstał bowiem na długo przed nią.

Zdaniem premiera mamy do czynienia z destabilizacją państwa polskiego przez proceder nielegalnego zakładania podsłuchów. Sienkiewicz mówił z kolei w TVN24, że "jego ostatnie zadanie wyjaśnić, kto nagrywał rozmowę", bo - jak podkreślał - istotą całej sprawy jest nielegalne nagrywanie polityków. "Politycznej przyszłości przed sobą nie mam" - dodał.

Belka także zadeklarował, że nie rozważa podania się do dymisji. Jak mówił, powoli "z tego kurzu medialnego i różnych krzyżujących się komentarzy" wyłania się prawdziwy obraz rozmów. "Okazuje się, że była raczej troska o państwo, niż coś innego" - mówił prezes NBP.

Komorowski rozmawiał już krótko o opublikowanych przez "Wprost" nagraniach z wicepremierem, prezesem PSL Januszem Piechocińskim. W poniedziałek obaj przebywali z wizytą w Budapeszcie. "Prezydent nie wyklucza jednak kolejnego spotkania w następnych dniach" - powiedziała w poniedziałek Trzaska-Wieczorek.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Odbyło się spotkanie prezydenta z prezes NBP
Komentarze (7)
J
j23
18 czerwca 2014, 03:37
Pogadali jak kumpel z kumplem. Ciekawe czy k.. i ch.. też latały w powietrzu jak to u polszewików w zwyczaju.
W
WojtekD
17 czerwca 2014, 14:06
Co jest naganne: - Język pokazuje jakich lotów to ludzie. Składnie nie mówią, sporo wulgaryzmów. Takie męskie pohukiwanie. - Minister MSW daje się podsłuchiwać. Albo to robił BOR, albo to jest jakaś tragedia, że nie umieją zabezpieczyć takiej rozmowy. Jakby np. wywiad rosyjski miał takie taśmy to mógłby destabilizować sytuacje w kraju (nie dla tego że oni straszne rzeczy wyprawiają, a dlatego, że się robi szum medialny; a partie nie współpracują ze sobą dbając o swój wizerunek). [I tu Tusk ma racje] - Wątpliwe jest, że Tusk nie był zamieszany w tą rozmowę (sondował Sienkiewicz), ale to Tusk ostatecznie pozwolił (albo zdymisjonował) odejść Rostowskiemu. Wiec domniemywam, że Tusk się wybiela medialnie. [Tu możliwe, że Tusk kłamie.] - Jak Sienkiewicz mówi o tym, że Polska istnieje teoretycznie i że Polacy chcą mieć dobrobyt a nie orliki, to oznacza że zdaje sobie sprawę jak administracja źle działa i czego oczekują Polacy. Problem jest, że ONI NIEWIELE ROBIĄ, żeby się zmieniło, TYLKO kombinują JAK PRZETRWAĆ WYBORY! DROGI wyborco to nie jest partia która coś dobrze zmieni, oni chcą przetrwać i co najwyżej administrować w tym bagienku. Masz prawo głosu. ZAGŁOSUJ W WYBORACH.
W
WojtekD
17 czerwca 2014, 14:06
Odnoszę wrażenie, że wielu wyborców nie umie ocenić co się stało. Wiec wypisze najważniejsze rzeczy. - Rozmowa Belki z Sienkiewiczem to rozmowa zakulisowa, politycy sobie takie targi prowadzą. To jest ok. Ważne jak prowadzą i o co zabiegają. - Sienkiewicz pytał o pewien scenariusz. Chciał zabezpieczyć PO przed potencjalnie niekorzystny stanem finansów, żeby NBP wykupywała obligacje. NBP bezpośrednio wykupywać nie może, bo jest zabronione w traktacie EU, ale pośrednio (NBP z rynku skupuje np. od PKO BP, które kupiło od rządu) nie jest, wystarczy zmienić nieco ustawę o NBP (a to łatwo zmienić jak się ma większość w parlamencie). To nie jest drukowanie pieniądza! Ale też powiększa zadłużenie budżetu, więc i tak nie wiele to chroni rządzących. Dla obywateli to neutralne. Nawet dobre w wyjątkowych sytuacjach. - Belka postawił warunki, chce mieć Radę Ryzyka Systemowego. To dobra sprawa, bo stabilizuje finanse w sytuacji jakiś ryzyk. Tylko, że był opór ze strony ministra finansów, bo nie chciał być zastępcą Belki w tej radzie, że niby to go poniżało (stąd te porównania kto sobie musi przedłużać męskość). Stąd propozycja wymiany ministra i konsultacji z premierem a nie m.finansów. - To że człowiek PO gra pod swoją partie to też raczej normalne. Polska akurat na tym nie traci. Oni się po prostu obawiają że słaba koniunktura gospodarcza wpłynie na wyniki wyborów (co jest raczej oczywiste). Dowodem na to, że się nic nie stało będzie fakt, że nie postawią ich ani przed sądem ani przed Trybunałem Stanu. Inne partie te taśmy próbują to wykorzystać politycznie obniżając wizerunek PO medialnie.
18 czerwca 2014, 00:59
To, że nie zostawią postawieni przed Trybunałem Stanu, nie jest dowodem na nieistnienie skandalu, który aż tam powinien zaprowadzić, ale że kolesiostwo chroni się teraz na potęgę. Właśnie są przytaczane tu i wszędzie indziej "opinie" mające na celu załagodzenie sytuacji. Nawet kilku byłych reformatorów zareagowało szokiem na wiadomość, że można handlować NBP. Ale nie trzeba być ekonomistą. Jakie skutki DLA!!! NBP przewidziano? Jest teraz tylko jedna sytuacja, w której mogłabym mieć szacunek dla pana Donalda Tuska po tym siwym dymie: gdyby wraz z całym rządem podał się do dymisji.
jazmig jazmig
17 czerwca 2014, 11:17
Była to troska o prywatę oraz o rządy PO, a nie o państwo. Belka nie chce mieć kagańca RPP, organu konstytucyjnego i drukować pieniądze wg wskazówek Tuska.
17 czerwca 2014, 10:35
Nie przypominam sobie, żeby pan Donald Tusk był oburzony podsłuchami w roku 2006. Ale wtedy komu innemu miało to zaszkodzić, nieprawdaż?
Z
Zmiany
17 czerwca 2014, 09:55
Dymisja i kniec. Dośc parady kłąmców Tusk, Sienikiewicz, Belka won !!! Nowe wybory !!! A Epikopat niech spod mniotły wyłązi,bo Chrystus najpierw  kłosy dawał do zjedzenia,a potem opowiadał o Królestwie.  Gdzie ten autorytet was prymasie  Polak ? Mamy dyktature i rozgrabianie upadłego państwa,a wy cicho siedzicie patrząc na upodlenie narodu ???