OPZZ: Duda to "kandydat ponad podziałami"
Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych dostrzega w programie wyborczym Andrzeja Dudy wiele postulatów, o które walczy od lat - powiedział szef OPZZ po spotkaniu z kandydatem PiS na prezydenta. Duda zadeklarował dialog ze związkami i prezydenturę wrażliwą na sprawy społeczne.
Guz powiedział po spotkaniu prezydium OPZZ z Dudą, że Porozumienie nie podjęło decyzji, czy poprzeć któregoś kandydata. Zaznaczył, że planowane jest spotkanie z prezydentem Bronisławem Komorowskim. - Dopiero po spotkaniu z dwoma kandydatami można odpowiedzialnie podjąć decyzję - zaznaczył. Pytany o termin tego spotkania powiedział, że jest on uzgadniany.
Na wspólnej z kandydatem PiS konferencji prasowej Guz podziękował Dudzie za to, że "miał odwagę przyjść" na spotkanie z OPZZ oraz na rozmowę o sprawach Polski i Polaków, o sprawach ludzi pracujących i o sprawach społecznych. Według Guza świadczy to o tym, że jest on "kandydatem ponad podziałami", że deklaruje rozmowę ze wszystkimi nurtami społecznymi i zawodowymi, w tym z Ogólnopolskim Porozumieniem Związków Zawodowych.
Guz powiedział, że OPZZ jest "związkiem dialogu". - Uważamy, że wszelkie problemy, które występują, spięcia, należy rozstrzygać w dialogu społecznym. - podkreślił. Dodał, że jednak nie zawsze istnieje możliwość dialogu "ze względu na brak zrozumienia ze strony rządzących".
Szef OPZZ wręczył Dudzie postulaty, które branże skupione w porozumieniu przekazały podczas kwietniowego protestu w Warszawie do ministerstw i skierowały do premier Ewy Kopacz. Jak dodał, mimo że od tego czasu minął już miesiąc, na żadne z tych postulatów OPZZ nie otrzymało odpowiedzi.
- Dlatego chcę przekazać, panie pośle, zbiór tych postulatów, wniosków, któreśmy złożyli, aby one bez względu na czas, pełnione funkcje, były realizowane - powiedział Guz wręczając Dudzie postulaty. Powiedział, że nie ma wśród nich nic nowego, a tylko to, czego OPZZ domaga się od lat: podniesienie płacy minimalnej, ustanowienie stawki godzinowej, zabezpieczanie emerytalne pracujących, w tym prawo do emerytury zależne od stażu pracy, zamiana umów śmieciowych na umowę o pracę, a także szanowanie Kodeksu pracy i ustawy o związkach zawodowych.
Guz ocenił, że w programie wyborczym Dudy OPZZ odczytuje wiele tych postulatów. Jak dodał, na wszystko znajdzie się sposób finansowania, jeśli "oszczędnie będziemy gospodarowali groszem publicznym".
Duda zadeklarował, że "jest w stanie zrealizować prezydenturę dialogu, otwartą na sprawy społeczne". - Otwartość na sprawy społeczne oznacza to, by rozmawiać z przedstawicielami związków zawodowych i innych organizacji na tematy ważne społecznie, na ważne tematy gospodarcze i ta prezydentura w ten sposób będzie realizowana. - mówił.
- Nie będzie to udawanie, że dialog jest. Nie będzie to obrażanie się, nawet jeśli ktoś ma inne zdanie i nawet wypowiada je ostro. Podstawową kwestią jest szacunek i próba zdobycia się na życzliwe podejście i poszukiwanie porozumienia. - powiedział kandydat PiS. Według niego, "prezydent powinien być arbitrem na scenie politycznej i powinien stać ponad podziałami".
Jak podkreślił, jego spotkanie z OPZZ "pokazuje, że w sprawach istotnych dla Polski i Polaków potrafimy usiąść przy jednym stole i rozmawiać". - Można prowadzić normalny dialog, z życzliwością, zrozumieniem i szacunkiem - dodał.
- Jesteśmy w stanie osiągnąć konsensus w ważnych sprawach - podkreślił. Jak ocenił, "rozmowy przebiegły w dobrej atmosferze".
Podczas obrad prezydium Porozumienia związkowcy mówili Dudzie, że ewentualna decyzja w centrali OPZZ nie oznacza, że wszyscy - 800 tys. członków związków zrzeszonych w Porozumieniu zagłosuje na danego kandydata. Podkreślali, że są zmęczeni pięcioletnim brakiem aktywności obecnego prezydenta w sprawach pracowniczych i postawą rządu.
- Jako centrala związkowa musimy przypomnieć, żeby zastanowić się, na kogo się oddaje głos. Czy na osobę, która przez pięć lat nie miała czasu, żeby się spotkać i porozmawiać, która nie reagowała na wspólne protesty, czy poprzeć tych, którzy do nas strzelają - całe szczęście z gumowych kul - mówił na prezydium szef Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych w Polsce Leszek Miętek.
- Jako OPZZ z takim przypomnieniem możemy zwrócić się do swoich członków. (...) My przypomnimy, co obecnie urzędujący prezydent dla ruchu związkowego zrobił - deklarował.
Duda podkreślił podczas obrad prezydium, że jest zwolennikiem dialogu i otwartości i taką prezydenturę obiecuje, bo wychował się i uczył przy boku prezydenta Lecha Kaczyńskiego, "który był niezwykle nastawiony na ochronę praw pracowniczych, na uczciwe traktowane pracowników - praw zwykłych ludzi przez państwo polskie i pracodawców". - Mam już dosyć tej wojny, tego szczucia, dzielenia - dodał.
Przedstawił władzom OPZZ swoje plany. Podkreślił, że jeśli wygra wybory i wejdzie w życie nowa ustawa o Radzie Dialogu Społecznego, jako prezydent będzie patronem tego dialogu w Polsce. Zgodnie z projektem, członków Rady tworzonej w miejsce Komisji Trójstronnej, ma powoływać prezydent. Projekt uzgodniony ze związkami i pracodawcami jest w pracach rządu.
Przypomniał, że w porozumieniu z NSZZ "Solidarność" zadeklarował, że - jeśli wygra - będzie promował zmiany dotyczące obniżenia wieku emerytalnego i tego, by - jak chce OPZZ - powiązać możliwość przejścia na emeryturę z latami pracy. - Jeżeli naród jest suwerenem, to musi być tak, jak chcą ludzie, a nie jak chcą politycy, którzy ich okłamują przed wyborami, a potem robią swoje. - mówił.
Skomentuj artykuł