Państwo powinno refundować leki zastępcze

(fot. PAP/PAP/Waldemar Deska )
PAP / ad

Refundację leków zastępczych, likwidację sieci aptek oraz zniesienie NFZ zapowiedział w sobotę w Rybniku (Śląskie) lider PiS Jarosław Kaczyński.

Jak powiedział Kaczyński podczas briefingu w jednej z rybnickich aptek, obecnie ok. 40 proc. chorych, głównie osób starszych, nie wykupuje w Polsce leków. "Jeżeli porównać płace, PKB i ceny leków, to one są w Polsce jeśli nie najwyższe to na pewno jedne z najwyższych w Europie" - ocenił.

"Jesteśmy głęboko przekonani, że państwo powinno tutaj podjąć działania polegające przede wszystkim na refundowaniu tanich leków zastępczych, leków, które działają w gruncie rzeczy tak samo jak bardzo drogie specyfiki zachodnie, ale będą mogły być sprzedawane po bardzo dostępnych cenach" - powiedział lider PiS.

DEON.PL POLECA

Kaczyński powiedział też, że chce doprowadzić do tego, by farmaceuta mógł prowadzić jedną aptekę. "Chcemy wprowadzić jasną zasadę: jedna apteka - jeden aptekarz" - powiedział były premier.

Prezes PiS mówił o wypieraniu aptek prowadzonych przez indywidualnych aptekarzy przez apteki, które "tworzą różnego rodzaju sieci, na ogół finansowane z zewnątrz". "Te sieci mają różne szczególne cechy związane także z cenami leków, walką o refundację, różnego rodzaju mechanizmami nacisków" - ocenił.

Odpowiadając na pytania dziennikarzy, co z aptekami, które już znajdują się w sieciach, Jarosław Kaczyński odparł, że muszą obowiązywać przepisy przejściowe. "Ten proces nie może być robiony w sposób bardzo gwałtowny, ale ostateczny cel to zrealizowanie tego założenia. (...) To z punktu widzenia polskich pacjentów, polskiego lecznictwa, bardzo ważne" - mówił, podkreślając, że jest to ważne również dla rozwoju polskiej klasy średniej, której aptekarze tworzą znakomitą jakościowo część - z własnym etosem i wartościami.

Przekonywał, że także z tego względu wprowadzając ten pomysł w życie, "warto się narazić różnym, nawet wpływowym, siłom, także poza Polską, bo pewnie tutaj będą różne protesty, żeby taki cel zrealizować".

Odnosząc się do niedawno uchwalonej poprawki do ustawy o lekach, która wprowadza nowe obowiązki biurokratyczne dla aptek, Kaczyński ocenił, że "one nie mają żadnego sensu", ponieważ "od dwudziestu lat nie stwierdzono, by były jakieś większe nadużycia, a obciążają ogromnie apteki w relacjach z NFZ". Przypomniał, że PiS ma gotowy projekt zmiany tej regulacji. "Jak tylko wejdziemy do Sejmu, natychmiast złożymy go do laski marszałkowskiej" - zadeklarował.

Briefing Jarosława Kaczyńskiego zorganizowano w sobotę po południu w rybnickiej aptece prowadzonej przez Edwarda Kaszę - innowatora i twórcę komputerowo sterowanego systemu podajników, ułatwiającego niepełnosprawnym pracę w aptece. "Tyle tylko, że ten wynalazek, który ma znaczenie międzynarodowe, nie jest odpowiednio propagowany, odpowiednio wykorzystywany. (...) To jest jeden z błędów naszego systemu. (...) Nie wykorzystujemy naszego potencjału" - ocenił prezes PiS.

Edward Kasza wręczył Kaczyńskiemu statuetkę przedstawiającą niepełnosprawnego na wózku. Były premier dziękując mówił, że gdyby urządzenie Kaszy wdrożyć do powszechnego zastosowania, "mogłyby powstać miejsca pracy dla bardzo wielu ludzi - mogłoby się zupełnie zmienić ich życie oraz - chociaż to nie jest najważniejsze - państwo nie musiałoby na nich płacić".

Przed przyjazdem do Rybnika Jarosław Kaczyński uczestniczył w sobotę w zorganizowanej w Katowicach przez Akademię Samorządności i Wyższą Szkołę Biznesu z Dąbrowy Górniczej konferencji "I Forum Marki Polskiej".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Państwo powinno refundować leki zastępcze
Komentarze (2)
G
gość
25 września 2011, 01:05
Niestety mam tę nieprzyjemność pracować w Służbie Zdrowia. To co kiedyś pretendowało do niesienia pomocy chorym, stało się teraz tylko i wyłącznie biznesem. Liczą się tylko punkciki, za ile ile porada będzie wykonana. Nowe procedury, które wprowadza NFZ, dają ogromną możliwość do robienia, jednym słowem, przekrętów. Np. badanie, które kosztuje powiedzmy w laboratorium prywatnie 7 zł. wykonane jest za 56 zł, tyle placówka ściąga z Funduszu, a tego są setki. Lekarze specjaliści zlecają zupełnie niepotrzebne badania, by nabić punktów, przyjmują o kilkadziesiąt procent mniej pacjentów, bo wizyty są wirtualne. To co się dzieje jest żenujące, przy takiej polityce nigdy nie będzie lepiej dla pacjenta.
MN
magister na dyżurze
24 września 2011, 22:50
Zamienniki, a lepiej powiedziane-leki generyczne, czyli chemicznie identyczne z lekiem tzw. oryginalnym są refundowane przez NFZ od kilku kadencji rządów. Refundacja ta należy się gdy cena leku generycznego nie przekracza kwoty limitu refundacji ustalonego dla wszystkich leków o idetycznym składzie chemicznym. Problemy sa dwa. Czasami limit cenowy jest ustanowiony na tak idiotycznym poziomie, że ani lek z tzw. listy, ani generyk nie nie mieści się w okreslonym zakresie (patrz Bisocard 5 i jego zamienniki) albo pacjent jest przekonany, że w jego chorobie może pomóc tylko drogi lek. Podswiadomie uważamy, iż droższy, kolorowo opakowany lek jest lepszy!? A często bywa tak iż w domu mamy już dwa albo trzy leki o tym samym składzie chemicznym zapisane przez różnych lekarzy!! Dobrze jak pacjent na tym panuje, ale w praktyce z rozmów szczególnie ze starszymi osobami wynika że , przyjmują podwójnei tą samą "chemię" bo te w żółtym to od rodzinnego, a te w czerwony to od specjalisty lub ze szpitala.