PiS kontra Solidarna Polska. A co z deklaracją?
"Uprzejmie przypominam, że nie bierzemy udziału w programach radiowych i telewizyjnych z politykami Solidarnej Polski w relacjach jeden na jeden" - wiadomości SMS tej treści wysyła politykom PiS rzecznik partii Adam Hofman. Na antenie TVP Info SMS-a pokazał lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro. - Dostałem go od jednego z posłów PiS, który mówił mi, że jest zbulwersowany - powiedział.
W sobotę liderzy PiS i Solidarnej Polski wzięli udział w Warszawie w marszu w obronie telewizji Trwam. - Zwracam się do wszystkich. Zwracam się do ciebie Zbyszku: zapomnijmy. Zapomnijmy o tym, co było złe. Idźmy razem - apelował do Ziobry Kaczyński. Ziobro odpowiedział, że obie partie są razem, gdy trzeba się zjednoczyć wokół wspólnego celu.
- W czasie, gdy prezes Kaczyński kierował ciepłe słowa, jego rzecznik prasowy wysyłał tego typu SMS-y, mając na celu traktować nas gorzej niż polityków Ruchu Palikota, SLD czy Platformy Obywatelskiej - relacjonował Ziobro.
Dodał, że podczas wiecu Jarosław Kaczyński popełnił błąd. - Wiec był poświęcony wolności mediów. Prezes PiS postanowił wykorzystać go w innej sprawie. To smutne. Ten marsz powinien być apartyjny. Stał się politycznym wydarzeniem. Polskie media pokazują jedynie relacje między Kaczyńskim i Ziobrą, PiS i Solidarną Polską - wyjaśnił.
Dodał, że podczas wiecu próbowała go zakrzyczeć młodzieżówka PiS. - Przykre incydenty stały w opozycji do ciepłych słów, które deklarował prezes Kaczyński. Nie miałem wyjścia, musiałem się odnieść do tych słów. Dziwię się Kaczyńskiemu, który zna media, jest doświadczonym w polityce profesjonalistą i wiedział, do czego te słowa doprowadzą - dodał.
Zapowiedział, że u prezydenta Bronisława Komorowskiego złoży dzisiaj list w dotyczący TV Trwam. - Chodzi o to, by nie nabierał wody w usta w sprawie, która angażuje miliony ludzi. Dwa miliony osób złożyło podpis w sprawie nie przyznania miejsca na multipleksie TV Tram. Jeśli zgoda buduje, prezydent nie będzie się odwracał plecami do tej sprawy - powiedział.
Odniósł się też do niedawnych słów Antoniego Macierewicza o tym, że "Smoleńsk to wypowiedzenie wojny". - W najmniejszym stopniu nie pomaga to sprawie wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej. W jaki sposób jacyś eksperci mają przyjechać z zewnątrz, by pomóc w wyjaśnieniu katastrofy, skoro słyszą, że uczestniczą w wojnie? - pytał.
Zbigniew Ziobro dodał, że jeśli Solidarna Polska wejdzie w przyszłości w koalicję z PiS, nie zgodzi się na udział Macierewicza w rządzie. - Z pewnym smutkiem konstatuję, że jest różnica miedzy PiS a Solidarną Polską. Chcemy być kompetentną prawicą, która skutecznie prowadzi do realizacji celów. Jednym z nich jest wyjaśnienie katastrofy - powiedział.
Skomentuj artykuł