PO: Piechociński powinien być w rządzie

(fot. PAP/Tomasz Gzell)
PAP / psd

Szef klubu PO Rafał Grupiński uważa, że byłoby dobrze, gdyby nowy szef PSL Janusz Piechociński był w koalicyjnym rządzie. Waldemar Pawlak - według niego - powinien funkcjonować jako jeden z liderów PSL, a nie "wylądować w tylnych ławach jako krytyk nowych władz".

Z kolei minister sprawiedliwości Jarosław Gowin powiedział w poniedziałek w Poznaniu, że nie dostrzega "żadnych programowych różnic między Waldemarem Pawlakiem a Januszem Piechocińskim". Jak ocenił, nie należy zatem oczekiwać zmian "pod względem dobrej współpracy koalicyjnej".

"Jak każdy jestem zaskoczony (wyborem Piechocińskiego - PAP), wydaje mi się jednak, że wpływu na koalicję to nie będzie miało. Jedyny problem w tej chwili to nowy kształt rządu. Waldemar Pawlak jednoznacznie podtrzymuje decyzję o dymisji. W tej sytuacji ze strony naszego koalicjanta będziemy oczekiwali szybkiego desygnowania kandydata lub kandydatów do rządu" - powiedział.

Grupiński mówiąc, że byłoby dobrze gdyby Piechociński wszedł do rządu, zastrzegł, że jest to oczywiście autonomiczna decyzja ludowców. "My nie narzucamy PSL, kto ma być ministrem, wicepremierem, musi tu się PSL wewnętrznie w tej sprawie porozumieć" - powiedział.

Szef klubu PO pytany o to, że Piechociński nie chce wejść do rządu, odpowiedział, że to dopiero początek rozmów. "Niczego bym jeszcze nie przesądzał, mam nadzieję, że Janusz Piechociński akurat zmieni zdanie, dobrze byłoby, gdyby nowy szef PSL był jednak w rządzie i brał też na swoje barki współodpowiedzialność za to, co ten rząd przeprowadza i jakie zmiany, plany realizuje" - powiedział.

Odnosząc się do zapowiedzianej dymisji ustępującego szefa PSL Waldemara Pawlaka z funkcji wicepremiera i ministra gospodarki, Grupiński powiedział, że "to właściwy gest ze strony polityka w takiej sytuacji". 

Dodał jednak, że nie dziwi się zabiegom Piechocińskiego, by Pawlak nie wycofywał się z pierwszej linii aktywności politycznej, ponieważ nowy prezes wie, że wygrał niewielką liczbą głosów. "Dla równowagi (w PSL) Waldemar Pawlak powinien być umiejscowiony gdzieś na czele partii jako jeden z jej liderów, a nie wylądować w tylnych ławach jako krytyk nowych władz" - powiedział Grupiński.

Odnosząc się do posiedzenia zarządu krajowego PO, który zbierze się w poniedziałek o godz. 20, Grupiński powiedział: "Naturalne jest, że w sytuacji, kiedy następuje tak radykalna zmiana, jeśli chodzi o władze u naszego koalicjanta, powinniśmy się spotkać w ramach władz PO, przedyskutować tę sytuację i podzielić się tym, co w tej sprawie poszczególni członkowie władz PO mają do powiedzenia". 

Zdaniem szefa klubu PO w tej chwili najważniejsze jest, by Janusz Piechociński wraz z liderami PSL wypracował projekt ewentualnych zmian w rządzie, jeśli je planuje. Chodzi też o to, mówił Grupiński, aby ludowcy przedyskutowali własny układ sił. 

Ze zrozumieniem odniósł się do tego, że Piechocińskiemu nie spieszy się w sprawie ewentualnych zmian w PSL. "W polskiej polityce pośpiech był najczęściej bardzo złym doradcą, więc bym Januszowi Piechocińskiemu pośpiech odradzał. (...) W sytuacji szczególnie tego rodzaju różnicy zdań, jaka zapanowała w PSL-u na zjeździe, tym bardziej ten czas jest potrzebny, abyśmy potem pracowali z koalicjantem, który ma jednorodne zdanie" - powiedział szef klubu PO.

W sobotę kongres PSL wybrał Janusza Piechocińskiego na nowego prezesa Stronnictwa. Otrzymał 547 głosów; dotychczasowy lider ludowców, wicepremier Waldemar Pawlak - 530. Pawlak poinformował w poniedziałek, że złożył rezygnację z funkcji wicepremiera i ministra gospodarki. Stosowne pismo trafiło do premiera Donalda Tuska. O swojej decyzji Pawlak poinformował prezydenta Bronisława Komorowskiego.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

PO: Piechociński powinien być w rządzie
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.