Początek procesu ws. katastrofy kolejowej

(fot. Paul Townsend / Paul Townsend / flickr.com)
PAP / mg

Przed Sądem Okręgowym w Częstochowie rozpoczął się we wtorek proces ws. katastrofy kolejowej pod Szczekocinami, gdzie w 2012 r. w wyniku czołowego zderzenia dwóch pociągów zginęło 16 osób, a ponad 150 odniosło obrażenia. Wcześniej sąd zdecydował, że proces będzie niejawny.

Prokuratura Okręgowa w Częstochowie oskarżyła w tej sprawie dyżurnych ruchu Andrzeja N. i Jolantę S., którzy pełnili służbę w posterunkach kolejowych Starzyny i Sprowa i według prokuratury doprowadzili do zderzenia pociągów, kierując je na ten sam tor. Za nieumyślne sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym może im grozić kara do ośmiu lat więzienia.

We wtorek, w drugim już terminie rozprawy, na sali rozpraw początkowo pojawiła się tylko Jolanta S. Według informacji pełnomocnika Andrzeja N. oczekiwał on w tym czasie na terenie sądu na rozpoznanie wniosku o wyłączenie jawności procesu. W odczytanym w pierwszym terminie 9 czerwca wniosku adwokat argumentował m.in., że udział mediów w procesie może wpłynąć na stan zdrowia oskarżonego, który kilka dni wcześniej trafił do szpitala psychiatrycznego w Lublińcu.

Sąd zobowiązał wówczas biegłych, by wypowiedzieli się nt. aktualnego stanu zdrowia Andrzeja N., tego, czy jest w stanie brać udział w rozprawie, a także - po wniosku jego obrońcy o wyłączenie jawności postępowania - o ew. wpływ udziału mediów w postępowaniu na stan jego zdrowia.

Biegli ze szpitala w Lublińcu, którzy rozpoznali u Andrzeja N. zaburzenia depresyjne reaktywne, uznali, że jest on mimo to zdolny do udziału w procesie. Zastrzegli jednak, że obecność środków masowego przekazu może wpłynąć na pogorszenie się stanu zdrowia oskarżonego i jego zdolność do udziału w postępowaniu.

W tej sytuacji sędzia Poch postanowił wyłączyć jawność rozprawy w całości. Uzasadniał to, że udział mediów w postępowaniu mógłby m.in. naruszyć ważny interes prywatny oskarżonego, w tym w szczególności prawo do obrony. Jak przekazał rzecznik częstochowskich sądów sędzia Bogusław Zając, po tym postanowieniu sądu, a następnie przybyciu na salę rozpraw Andrzeja N., prokuratorzy rozpoczęli odczytywanie aktu oskarżenia.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Początek procesu ws. katastrofy kolejowej
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.