Politycy PiS o sytuacji w partii i liście prezesa

(fot. bartheq/flickr.com)
PAP / mik

Politycy PiS, z którymi w poniedziałek rozmawiała PAP, chwalą list prezesa partii Jarosława Kaczyńskiego, w którym zapowiedział m.in. walkę z nielojalnością w ugrupowaniu. Posłowie krytyczni wobec strategii powyborczej PiS milczą jednak w tej sprawie.

Do działaczy ugrupowania w ostatnich dniach dotarł list szefa partii, w którym pisze o potrzebie nowego sposobu komunikowania się władz PiS z członkami partii oraz uporania się "ze zjawiskiem nielojalności" w ugrupowaniu. J.Kaczyński zapewnił również członków swej partii, że informacje o jego dymisji są nieprawdziwe.

W liście do członków PiS Kaczyński odniósł się także do katastrofy smoleńskiej; w tym kontekście prezes PiS ocenił, że "nadal prowadzona jest polityka serwilizmu wobec Rosji". "Sprawa Smoleńska w ostatecznym rozrachunku dotyczy statusu naszego kraju jako państwa niepodległego, odgrywającego podmiotową rolę w stosunkach z innymi państwami, w tym także z potężnymi sąsiadami" - przekonywał szef PiS.

Temat katastrofy smoleńskiej w działalności PiS-u nadal wysuwa się na plan pierwszy. W wywiadzie dla portalu blogpress.pl działanie polskich władz ws. katastrofy pod Smoleńskiem szef PiS nazwał "skandalem i pełną kapitulacją".

DEON.PL POLECA


Taką strategię PiS-u skrytykował w otwartym liście do prezesa partii eurodeputowany Marek Migalski. Obarczył on szefa PiS m.in. winą za niskie notowania partii. Oceniał też, że strategia PiS po wyborach prezydenckich "prowadzi prostą drogą do klęski wyborczej" w wyborach samorządowych i parlamentarnych.

W ubiegłym tygodniu w związku z tym listem Migalski został wykluczony z delegacji PiS do PE. Komitet Polityczny PiS, który podjął taką decyzję, uznał, że zachowanie Migalskiego "wskazywało wyraźnie, że jego priorytetem jest działalność na rzecz własnej kariery, a nie dobro PiS".

Już po opublikowaniu przez Migalskiego listu otwartego Jarosław Kaczyński skierował pismo do działaczy swojej partii, w którym pisze m.in. o potrzebie nowego sposobu komunikowania się władz PiS z członkami partii oraz uporania się "ze zjawiskiem nielojalności" w ugrupowaniu. Każdy członek PiS otrzymał list w formie elektronicznej. Pismo zostało też rozesłane pocztą.

PAP nie udało się uzyskać komentarza Joanny Kluzik-Rostkowskiej, Pawła Poncyljusza i Elżbiety Jakubiak w sprawie listu szefa partii.

Z tezami zawartymi w piśmie prezesa zgadza się kierownictwo PiS. Najważniejsi politycy PiS mówią, że dyskusja wewnątrz partii jest potrzebna, jednak powinna się toczyć na zamkniętych posiedzeniach Rady Politycznej albo klubu parlamentarnego, a nie w mediach.

- Zgadzam się z tym, co prezes napisał w liście. Każda partia polityczna może liczyć na sukces wtedy, kiedy realizuje konsekwentnie spójną politykę. Polityka jest grą zespołową i trzeba to zrozumieć. Każdy, kto nie chce grać w zespole, w żadnej partii nie byłby w stanie funkcjonować. Tworzymy jeden program, mamy jeden cel i powinniśmy konsekwentnie do niego zmierzać jedną drogą - powiedziała PAP wiceprezes PiS Beata Szydło.

Jej zdaniem, dyskusja na temat partyjnej strategii jest potrzebna, ale "nie na łamach mediów". - Źle się dzieje, że (dyskusja) wychodzi na zewnątrz. Po to są partyjne ciała statutowe - Komitet Polityczny, Rada Polityczna, klub - żeby tam wymieniać poglądy i dyskutować - dodała.

Według Szydło partii nie grozi rozłam, ale - jak przyznaje - "są pojedyncze głosy niezadowolenia". Wiceszefowa PiS jest zdania, że politycy tej partii powinni skupić się teraz przede wszystkim na tym, jak przebić się z programem i propozycjami ugrupowania do wyborców. - Nie odnajduję pomysłu wśród tych, którzy są malkontentami, oni też nie mówią, jaki mają pomysł na PiS. Mówią, że są niezadowoleni. To jedyny przekaz - oceniła.

Z listu prezesa zadowolony jest także poseł Zbigniew Girzyński. Jak podkreślił w rozmowie z PAP, "to doskonała forma komunikowania się lidera ugrupowania z jego członkami". Poseł nie chciał odnieść się do treści listu.

Z kolei europoseł PiS Paweł Kowal, utożsamiany przez media - obok Joanny Kluzik-Rostkowskiej czy Pawła Poncyljusza - z liberalnym skrzydłem w partii, podziela opinię Beaty Szydło, że na tematy wewnątrzpartyjne powinno się dyskutować na forum partyjnym, a nie w mediach.

Kowal ocenił, że "taka wymiana listów jest nową jakością". Nie chciał odnieść się też do wypowiedzi Kluzik-Rostkowskiej, która w wywiadzie dla poniedziałkowego "Wprost" oceniła, że po wyborach język PiS przesunął się z języka komunikacji merytorycznej na język konfrontacji, którego symbolem jest Antoni Macierewicz. "Główny trzon Komitetu Politycznego jest nastawiony konfrontacyjnie, więc byłabym tam ciałem obcym" - powiedziała tygodnikowi posłanka. Komitet to ścisłe kierownictwo PiS.

Z poglądami Kluzik-Rostkowskiej w tej sprawie nie zgadza się Beata Szydło. - Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że Komitet Polityczny jest nastawiony konfrontacyjnie. Mówienie o tym, kto jest lub nie jest merytoryczny, budzi mój sprzeciw. To jest dzielenie członków partii na tych lepszych i gorszych - uważa. Według wiceprezes PiS Macierewicz działa "w merytoryczny sposób".

Z kolei sam Macierewicz, pytany w poniedziałek o wypowiedzi Kluzik-Rostkowskiej, odpowiedział: "moje stosunki z Joanną Kluzik-Rostkowską zawsze były miłe i sympatyczne, nadal chciałbym tę sympatię wobec niej odwzajemniać".

Według Macierewicza w liście do członków partii Kaczyński "trafnie" odniósł się do "podstawowych kwestii taktycznych, bieżącego działania PiS". W jego ocenie, w liście jest mowa nie o lojalności wobec partii czy jej lidera, tylko wobec "programu i kierunku działań".

List prezesa PiS zyskał też uznanie lokalnych działaczy partii, z którymi w poniedziałek rozmawiała PAP. Jako "szalenie logiczny" oceniła go pełnomocnik PiS w okręgu gdańskim Hanna Foltyn-Kubicka. - Nie rozumiem natomiast całej tej zadymy medialnej wokół niego, głównie w telewizji. Byłoby lepiej, gdyby dziennikarze zajęli się bezczynnością tego rządu i podwyżkami, jakie nam serwuje - powiedziała PAP Foltyn-Kubicka.

Jej zdaniem, słusznie lider PiS podkreśla w liście sprawę lojalności partyjnej. - Nie wiem, jakimi motywami kierował się europoseł Marek Migalski, pisząc swój list otwarty do Jarosława Kaczyńskiego, ale wiem jedno: gdyby tylko chciał, mógł swoje krytyczne uwagi powiedzieć w cztery oczy prezesowi - podkreśliła.

Foltyn-Kubicka zgadza się też z zawartą w liście Kaczyńskiego sceptyczną analizą tzw. miękkiej kampanii w kampanii prezydenckiej. - Wynik prezesa w wyborach był świetny - to prawda. Ale z drugiej strony przemilczanie w kampanii katastrofy smoleńskiej - największej tragedii narodowej po II wojnie światowej - i chowanie jej pod dywan było zupełnie nienaturalne - oceniła.

Z tezami listu Jarosława Kaczyńskiego zgadza się też wrocławski radny PiS Piotr Babiarz, który zasiada też we władzach statutowych partii. - Partia polityczna ma swoje struktury, gdzie można przedkładać różne wnioski i tak należy dyskutować nad programem czy innymi zmianami - mówił Babiarz.

Także sekretarz zarządu okręgowego PiS w Szczecinie Andrzej Hoehle pozytywnie ocenił tę formę komunikowania się prezesa partii z jej działaczami. - Średnio mądre wypowiedzi niektórych naszych kolegów spowodowały pewną nagonkę medialną i próbę skłócenia partii, w tej sytuacji prezes wyraził opinię, że pewna spoistość partii jest teraz potrzebna, szczególnie przed zbliżającymi się wyborami samorządowymi - stwierdził.

Szefowa wielkopolskich struktur PiS Małgorzata Stryjska uważa, że list prezesa to dobry pomysł. - Ja się z tezami prezesa zawartymi w liście zgadzam i uważam, że taki sposób komunikowania bezpośredniego za pomocą maila to dobry pomysł. Członkowie partii chcą mieć kontakt ze swoim prezesem, jeżeli nie osobiście, to chociaż mailowo - powiedziała PAP.

Także Przemysław Smulski, radny sejmiku wielkopolskiego podziela tezy zawarte w liście Jarosława Kaczyńskiego. - W każdej organizacji partyjnej obowiązuje zasada lojalności, która nie musi przeczyć normalnej wymianie zdań i opinii na temat partii - powiedział PAP. Jego zdaniem, naganne jest upublicznianie swoich poglądów na temat działań partii bez wyczerpania wewnątrzpartyjnych możliwości.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Politycy PiS o sytuacji w partii i liście prezesa
Komentarze (12)
CW
czytajcie wiecej
9 września 2010, 11:21
 szczególnie nowych podręczników do historii, gdzie znajdziecie wiele informacji, które pozwolą wam zrozumieć teraźniejszość. czy wiecie, że "r3ewolucja październikowa" była wywołana przez Niemców i za niemieckie pieniądze, które przywiózł Lenin. czy wiecie, że Rosjanie przed II wojna światową produkowali broń dla Niemców? wspólpraca niemiecko rosyjska to nie tylko pakt Ribbentrop-Mołotow, to była dużo wcześniej. te i wiele innych informacji znajdziecie w nowych podręcznikach akademickich :)
W
wierny
7 września 2010, 23:52
 kaczynski PRYMASEM Polski
W
wicio
7 września 2010, 15:28
Widzisz pajacu platformiany, bo na polu argumentów merytorycznych i logicznych przegrywacie, dlatego musicie kłamać jak Niesiołowski Palikot, Urban, Jaruzelski i wielu innych. To was łączy i dlatego popieracie tego samego marinetkowego prezydenta WSI.
W
wicio
7 września 2010, 15:25
Zmysłu rozumu i prawdomówności dokładnie.
M
Morfeusz
7 września 2010, 15:24
Następny wdał sie w dywagacje z PISowskimi agenatmi Smith: wiciem i St. Miłoszem
W
wicio
7 września 2010, 15:20
Zawsze jednak zastanawiał mnie brak wiedzy u polityków - używanie tekstów i zwrotów, które użył ktoś przed nimi. Np. Beria albo Gomułka. Cenię u polityków samodzielność w myśleniu i działaniu. No to napisz drabiniasty która to z wymienionych przez ciebie osób wypowiedziała te słowa? Albo będziemy musieli Cię uznać za mitomana i konfabulatora. Inacze pozbawionego pewnych zmysłów :P
D
Drabiniasty
7 września 2010, 14:49
Tak, panie Drabiniasty, ja bym jednak na pana miejscu pomyślał nie tylko o pamięci, ale i o swoich zmysłach. Nim będzie za późno. Panie Stanisławie Miłosz O jakie moje zmysl martwi się Pan? Wzrok? Słuch? Węch? Smak? Zmysł równowagi? Dotyk? Zmysł temperatury? Nocycepcja? Propriocepcja? Nie widzę żadnego powiązania moich zmysłów z sytuacją polityczną w Polsce. Może chciał Pan nawiązać do popularnego stwierdzenia " postradać zmysły " ? No cóż, odpowiem w tym samym stylu : Lekarzu ulecz się sam. :) Cóż znaczy program jakiejkolwiek partii na mojej drodze do zbawienia. Nic. Wszystko to marność nad marnościami. :) Zawsze jednak zastanawiał mnie brak wiedzy u polityków - używanie tekstów i zwrotów, które użył ktoś przed nimi. Np. Beria albo Gomułka. Cenię u polityków samodzielność w myśleniu i działaniu. W tej chwili palce jednej ręki to za dużo by wyliczyć tych co mają własne zdanie. I co jest (nie)normalne w Polsce - nie są to decydenci w swoich ugrupowaniach. We wszystkich partiach.
NM
nagonka medialna
7 września 2010, 14:06
 jeszcze sie zintensyfikuje. bo nadal PiS ma wielu zwolenników - zbyt wielu jak dla PO
Stanisław Miłosz
6 września 2010, 23:40
Z wiekiem mam coraz gorszą pamięć :(. Te słowa to Beria, Dzierżyński czy Gomułka? Jest (było) tylu wartościowych polityków, których można cytować...Kondycję zmysłów też bym wziął pod uwagę. Trzeba być bowiem ślepym i głuchym by nie widzieć i słyszeć co czyni Platforma, a póki co to właśnie ona rządzi i broni tej władzy jak PZPR socjalizmu. To PO ma monopol: Sejm, Senat, Rżąd, Prezydent. Media publiczne i "zaprzyjaźnione" tuby propagandowe - telewizje, radia, gazety. I kupę zawłaszczonych innych państwowych agend, z NBP i IPN na czele. Pod pozorem odpolitycznienia upartyjnia wszystko co się rusza - nawet Kościół chce (jak widać z pewnym powodzeniem) zaprząc do ideologicznej pracy na rzecz kolesi z WSI i innych mafii i lodziarni. Kłamstwo kłamstwo goni i kłamstwem pogania, propaganda sukcesu jakiej by się towarzysz Gierek nie powstydził. I bratnia przyjaźń z Rosją i Niemcami. To już nawet nie PRL-bis, to powrót PRL czasów stalinowskich na potęgę! Tyle, że czasy inne i już nie trzeba (być może chwilowo) krzesłami łamać opozycji na przesłuchaniach. Tak, panie Drabiniasty, ja bym jednak na pana miejscu pomyślał nie tylko o pamięci, ale i o swoich zmysłach. Nim będzie za późno. Totalitaryzm ma bowiem to do siebie (że użyję ulubionego zwrotu Pana Prezydenta), że pożera również swoich wyznawców. Prędzej czy później, ale pożera.
D
Drabiniasty
6 września 2010, 22:17
"Tworzymy jeden program, mamy jeden cel i powinniśmy konsekwentnie do niego zmierzać jedną drogą - powiedziała PAP wiceprezes PiS Beata Szydło." Z wiekiem mam coraz gorszą pamięć :(. Te słowa to Beria, Dzierżyński czy Gomułka? Jest (było) tylu wartościowych polityków, których można cytować...
6 września 2010, 21:43
Żal patrzeć, jak ten człowiek się stacza. Nawet mi jest przykro.... Stacza? Jego list był akurat ciekawą analizą.
Andrzej Szymański
6 września 2010, 20:42
Żal patrzeć, jak ten człowiek się stacza. Nawet mi jest przykro....