Polska oddała hołd powstańcom w godzinę "W"

(fot. PAP/Paweł Supernak)
PAP / pz

O godz. 17 rozległy się dźwięki syren alarmowych oraz bicie kościelnych dzwonów. Zatrzymali się przechodnie, samochody oraz autobusy, by oddać cześć powstańcom warszawskim.

Godzina "W" to kulminacyjny moment obchodów rocznicy powstania. Warszawa - a z nią cała Polska - oddaje hołd tym, którzy 68 lat temu podjęli walkę.

Syreny zostały uruchomione nie tylko w stolicy, ale także w 44 miastach powiatowych Mazowsza, oraz w wielu innych miastach w całym kraju.

Godzina "W" była początkiem Powstania Warszawskiego, największego niepodległościowego zrywu Armii Krajowej i największej akcji zbrojnej podziemia w okupowanej przez hitlerowców Europie. Rozpoczęte 1 sierpnia 1944 roku, na rozkaz Komendanta Głównego AK gen. Tadeusza Komorowskiego "Bora", miało w założeniach trwać kilka dni.

DEON.PL POLECA


Przed południem w różnych dzielnicach Warszawy odbywały się uroczystości upamiętniające 68. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Pod pomnikami oraz tablicami ku czci powstańców składano kwiaty i palono znicze. Wiele budynków w mieście przybranych było biało-czerwonymi flagami oraz barwami Warszawy.

Powstanie zakończyło się kapitulacją po 63 dniach walk. Poległo w nim lub zostało zamordowanych przez Niemców 18 tys. powstańców i ok. 180 tys. cywilów.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Polska oddała hołd powstańcom w godzinę "W"
Komentarze (23)
3 sierpnia 2012, 09:45
Dlaczego mówi się tak duzo o Powstaniu w Gettcie Warszwskim, które nie mialo szansy powodzenia i było prawie kompletnie niezaplanowane? Dlatego, że było próba walki o godności tych ludzi... Dlaczego mówi się tyle o Powstaniu Warszawskim? Żeby tacy oburzeni buczeniem wiedzieli, iż było on w 1944 roku! Polecam zapoznanie się z historią wkraczania wojsk radzieckich na teren Polski.... oczywiście najlepiej by było poczekać aż Niemcy będą się bronic w Warszawie jak np. we Wroclawiu
Jadwiga Krywult
3 sierpnia 2012, 09:26
Moje kryterium była szansa na zwycięstwo. Szanse na zwycięstwo były bardzo problematyczne we wszystkich wymienionych przez Ciebie przypadkach. Raz się udalo, a trzy razy nie.  Wracam do pytania: dlaczego polityka historyczna jest taka, że poświęca się wiele uwagi powstaniom, gdzie szanse na zwycięstwo były nikłe, a zdecydowanie mniej mówi sie o powstaniach, gdzie wszystko było dobrze zaplanowane, szanse na zwycięstwo były duże i zwycięstwo zostało osiągnięte ?
ZP
za PAP
3 sierpnia 2012, 09:21
"W ogóle nie widzę związku między koncertem a rocznicą Powstania Warszawskiego. Uważam, że każdy ma prawo wyboru, jak będzie spędzał ten dzień. Nie uważam występu Madonny za profanację wiary chrześcijańskiej, jest to po prostu znakomita impreza rozrywkowa" - powiedziała PAP 25-letnia Magdalena z Warszawy - studentka kulturoznawstwa. Podczas tegorocznej trasy koncertowej "MDNA" Madonna pojawia się na scenie uzbrojona w atrapy karabinów maszynowych, wyświetla na telebimach zdjęcia liderów politycznych i religijnych (m.in. papieża Benedykta XVI) z namalowanymi swastykami na twarzach oraz przymocowuje się do ogromnego krzyża.(PAP)
ZT
za tok.fm
3 sierpnia 2012, 09:17
Wróciłem właśnie z koncertu Madonny. Zauważyłem szantaż moralny- pokazanie na siłę beznadziejnego filmiku o Powstaniu Warszawskim. Będąc na koncercie, nie złamałem prawa. Zapłaciłem za koncert, a nie za lekcje historii. Pokazywanie nam tych tandetnych filmików to tak jak zaciąganie kogoś na siłę za rękę do kościoła. (…) Dlaczego jacyś katolicy ustalają nam przebieg koncertu, który jest imprezą prywatną. My katolikom nie każemy oglądać w kościołach teledysków Madonny, ponieważ szanujemy ich wolność. Filmik został wybuczany, wygwizdany, ani ja, ani inni fani, którzy stali koło mnie nie mieliśmy najmniejszej ochoty na dawkę narodowo-romantyczno-kiczowatą. Przyszliśmy się bawić, a nie płakać. Pozdrowienia dla Hanny Gronkiwicz- Watz. Jak się Pani Prezydent podobał koncert?
T
tak
3 sierpnia 2012, 09:09
Kingo, pasuje do zestawu, gdy przyjmiesz moje kryterium (a nie swoje). Moje kryterium była szansa na zwycięstwo. Przy ogromnej przewadze militarnej Sowietów, słabym wyposażeniu armii polskiej, słabym wyszkoleniu - popatrz ilu było zwykłych ochotników, szanse na wygraną były bliskie zeru. Gdybym przyjął Twoje kryterium wygrana/przegrana oczywiście miałabyś rację . Pozdrawiam, tak
Jadwiga Krywult
3 sierpnia 2012, 08:01
Jeżeli Powstanie Warszawskie było bez sensu, to i może Powstanie Listopadowe, Styczniowe inne nasze powstania, Bitwa Warszawska w 1920 roku też były bez sensu? Bitwa Warszawska była zwycięska, więc nie pasuje do zestawu. Zastanawia mnie, dlaczego tak dużo mówi się o powstaniach przegranych, a tak mało o powstaniach zwycięskich (Wielkopolskie, III Śląskie). Komu i czemu służy taka polityka historyczna ?
2 sierpnia 2012, 22:12
 - Nie wiem, co to jest za grupa. Wiem, że sami sobie ci młodzi ludzie takich zachowań nie wymyślają. To zachowanie jest im narzucane - uważa gen. Zbigniew Ścibor-Rylski, który podczas uroczystości na kopcu Powstania Warszawskiego musiał apelować o spokój do osób próbujących zakłócić uroczystości. - Nie mogę tego zrozumieć. Ci ludzie nie doceniają tego, co mają w tej chwili - dodaje żołnierz AK.
C
cm
2 sierpnia 2012, 22:07
 Polska oddała hołd, ale Wszechpolska zbeszcześciła hołd. 
2 sierpnia 2012, 22:04
Jeżeli Powstanie Warszawskie było bez sensu, to i może Powstanie Listopadowe, Styczniowe inne nasze powstania, Bitwa Warszawska w 1920 roku też były bez sensu? Przecież w 1920 roku byliśmy bez szans. Czy o to chodzi abyśmy każdego kto ma przewagę witali na kolanach? Naród strachliwy nie chcący się sprzeciwiać złu nie zasługuje na wolność i nie będzie jej miał. To naród niewolników z wyboru. Zastanawiajace, że przeciwko Powstaniu wypowiadaja się Ci, którzy w nim nie uczestniczyli a nawet nie mieszklali wtedy w Warszawie. Czytałem wywiad z sanitariuszką z Powstania. Ma obecnie ponad 80 lat. I ta kobieta , która zna życie na wylot, oświadczyła , że te kilka miesięcy to były najpiekniejsze chwile w jej życiu. Więc może domorośli mędrkowie zamkną buzie? Nikt Was nie upoważnił abyście się wypowiadali w imieniu tych, których Powstanie najbardziej dotyczyło. Czy gen.Anders czy Sosnkowski  albo Cat -Mackiewicz czy Stefan Kisielewski mieli prawo wypowiadać się i krytykować krytykować decyzję o wybuchu Powstania Warszawskiego? Nikt nie krytykuje bezprzykładnego bohaterstwa i heroicznej postawy powstaców.Myślę natomiast że każdy ma prawo dyskutować nad zasadnością wybuchu powstania która spowodowała śmierć 200000 ludzi.
T
tak
2 sierpnia 2012, 10:40
Jeżeli Powstanie Warszawskie było bez sensu, to i może Powstanie Listopadowe, Styczniowe inne nasze powstania, Bitwa Warszawska w 1920 roku też były bez sensu? Przecież w 1920 roku byliśmy bez szans. Czy o to chodzi abyśmy każdego kto ma przewagę witali na kolanach? Naród strachliwy nie chcący się sprzeciwiać złu nie zasługuje na wolność i nie będzie jej miał. To naród niewolników z wyboru. Zastanawiajace, że przeciwko Powstaniu wypowiadaja się Ci, którzy w nim nie uczestniczyli a nawet nie mieszklali wtedy w Warszawie. Czytałem wywiad z sanitariuszką z Powstania. Ma obecnie ponad 80 lat. I ta kobieta , która zna życie na wylot, oświadczyła , że te kilka miesięcy to były najpiekniejsze chwile w jej życiu. Więc może domorośli mędrkowie zamkną buzie? Nikt Was nie upoważnił abyście się wypowiadali w imieniu tych, których Powstanie najbardziej dotyczyło.
K
Kaminski
2 sierpnia 2012, 07:38
Do Kowalskiego - W dyskusji o celowości Powstania, które wobec ówczesnych realiów  musiało się zakończyć tragicznie, pamiętać trzeba o kilku rzadko podnoszonych okolicznościach. W sierpniu 1944 roku dla Polski i dla Armii Krajowej nie było już dobrego wyjścia. Obawy, że po wejściu Sowietów i ich kolaborantów zacznie się obława przeciwko patriotycznemu podziemiu, były uzasadnione. NKWD już czekało. Do wyboru była śmierć w enkawudowskich katowniach albo w nierównym boju z Niemcami. O walce przeciwko Armii Czerwonej, choćby w obronie własnej, nie mogło być nawet mowy. Byłby to wyśmienity dla Stalina pretekst, aby wobec Zachodu ustawić Polaków po stronie „faszystów”. Nie należy pochopnie oceniać, że Powstanie nic Polsce nie dało. A tym bardziej obciążać odpowiedzialnością za to jego przywódców i uczestników.  Nie wiemy także, jak po wojnie wyglądałaby Warszawa, gdyby nie było w niej Powstania. Czy na pewno ocalałoby miasto i jego ludność? A co do owoców Powstania, to czy przypadkiem nie korzystamy z nich do dzisiaj? Bo czy naprawdę nie było związku między Powstaniem Warszawskim a rezygnacją z niezrealizowanych w 1920 roku planów włączenia Polski do ZSRR jako osiemnastej republiki? Czy nie ma związku między Powstaniem a powstrzymywaniem się Moskwy przed bezpośrednią interwencją w Polsce w latach 1956, 1970 i 1980, jak to było w Czechosłowacji i na Węgrzech? Pozdrawiam
K
Kaminski
2 sierpnia 2012, 07:37
Do Kowalskiego - W dyskusji o celowości Powstania, które wobec ówczesnych realiów  musiało się zakończyć tragicznie, pamiętać trzeba o kilku rzadko podnoszonych okolicznościach. W sierpniu 1944 roku dla Polski i dla Armii Krajowej nie było już dobrego wyjścia. Obawy, że po wejściu Sowietów i ich kolaborantów zacznie się obława przeciwko patriotycznemu podziemiu, były uzasadnione. NKWD już czekało. Do wyboru była śmierć w enkawudowskich katowniach albo w nierównym boju z Niemcami. O walce przeciwko Armii Czerwonej, choćby w obronie własnej, nie mogło być nawet mowy. Byłby to wyśmienity dla Stalina pretekst, aby wobec Zachodu ustawić Polaków po stronie „faszystów”. Nie należy pochopnie oceniać, że Powstanie nic Polsce nie dało. A tym bardziej obciążać odpowiedzialnością za to jego przywódców i uczestników.  Nie wiemy także, jak po wojnie wyglądałaby Warszawa, gdyby nie było w niej Powstania. Czy na pewno ocalałoby miasto i jego ludność? A co do owoców Powstania, to czy przypadkiem nie korzystamy z nich do dzisiaj? Bo czy naprawdę nie było związku między Powstaniem Warszawskim a rezygnacją z niezrealizowanych w 1920 roku planów włączenia Polski do ZSRR jako osiemnastej republiki? Czy nie ma związku między Powstaniem a powstrzymywaniem się Moskwy przed bezpośrednią interwencją w Polsce w latach 1956, 1970 i 1980, jak to było w Czechosłowacji i na Węgrzech? Pozdrawiam
2 sierpnia 2012, 01:40
Proszę "Kowalskich" o nie powielanie nazi-komunistyczno-zdradzieckiej propagandy i głęboką refleksję nad Powstaniem '44. Z góry dziękuję!
K
kowalski
1 sierpnia 2012, 23:09
nastepna rocznica tragicznego powstania, zginelo ponoc ponad 200 tysiecy cywilow 20 tysiecy zolnierzy AK   i cos okolo 2 tysiecy niemcow po co bylo to powstanie ? zeby udowodnic ze polacy to idioci i moga sie "rzucic z siekiera na slonce " ? ci ktorzy dali rozkaz do rozpoczecia tego powstania powinni byc po wojnie uspieni jak chore zwierzeta wydaje mi sie ze celem jakiegokolwiek rzadu powinno byc oszczedzenie ofiar cywilnych w czasie wojny , niestety nie w polsce  ,   gdzie takie rocznice klesk sie swietuje 1 sierpien powinien byc dniem zaloby narodowej - nic wiecej
1 sierpnia 2012, 22:47
Generał Zbigniew Ścibor-Rylski wszedł na mównicę i powiedział, że jest mu bardzo przykro. - Jeśli taka sytuacja będzie się powtarzała, więcej nie będę brał udziału w rocznicowych uroczystościach - ogłosił. 
1 sierpnia 2012, 22:44
Na chwilę przed uroczystościami, prezes Związku Powstańców Warszawskich Zbigniew Ścibor-Rylski zaapelował, aby w tym roku podczas obchodów pod pomnikiem nie doszło do żadnego incydentu. - Dla nas, powstańców warszawskich, żołnierzy II Wojny Światowej, jest to bardzo bolesne - zaznaczył. - Proszę was w imieniu tych, którzy tu spoczywają; mam nadzieję, że (...) w tym roku nie będzie żadnych buczeń i gwizdów - tak Ścibor-Rylski zwrócił się do zebranych. Jego przemówienie zostało przyjęte oklaskami. - Uszanujmy pamięć tych wspaniałych dziewcząt i chłopców, którzy oddali swoje życie za wolność i niepodległość swojej ukochanej ojczyzny - apelował Ścibor-Rylski. Generał zaznaczył, że cmentarz - gdzie pochowani są powstańcy i żołnierze II wojny światowej - nie jest miejscem do wygłaszania politycznych poglądów.  Wszystko na nic dla ,,patriotów" apel generała się nie liczy
NS
należało się
1 sierpnia 2012, 22:15
Wśród tłumu zgromadzonego na Powązkach, słychać było buczenie, gdy wieńce składali przedstawiciele władz nie dziwi nic, POprawna POlitycznie obłuda obłuda obłuda obłuda, wieńce jak najbardziej, ale intencje nieszczere należało się skrytykować.
P
Polonia
1 sierpnia 2012, 22:11
Z kolei brawami został przywitany Antoni Macierewicz. na które bardzo ale to bardzo  zasłużył serdeczne gratulacje odwaga na wagę złota,
1 sierpnia 2012, 20:11
Apel generała: Cmentarz to nie miejsce na politykę  Nie pomogły apele generała Zbigniewa Ścibora-Rylskiego o powagę i szacunek podczas obchodów rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Wśród tłumu zgromadzonego na Powązkach, słychać było buczenie, gdy wieńce składali przedstawiciele władz. Rozległy się też okrzyki: "hańba!". Z kolei brawami został przywitany Antoni Macierewicz.
L
Ligouri
1 sierpnia 2012, 20:05
W Jeleniej Górze po raz pierwszy od "dawna" syreny milczały... dla rządzącej miastem Platformy Obywatelskiej Powstanie Warszawskie wydaje się tylko "stołecznym wydarzeniem"
P
powstańcom
1 sierpnia 2012, 17:49
Na Termopilach – jaką bym zdał sprawę, gdyby wtem wyszli chłopcy ze swych mogił, i pokazawszy mi swe piersi krwawe wprost zapytali: „Coś dla Polski zrobił?”. Gdyby cień zmarłych nagle mnie otoczył, co bym powiedział? Jak spojrzał im w oczy? Gdybym usłyszał: „Zginąłem w kanale”, „Mnie zakatowali gdzieś na Rakowieckiej”, tą nową Polską jak bym się pochwalił, co o przyjaźni rzekł polsko-radzieckiej? Jak mógłbym wyznać, że w wolnym już kraju kapusie, kaci świetnie się miewają?! Że Polskę znowu błyskotkami łudzą, że teraz tylko narodów papugą, świata popychlem, służebnicą cudzą? Że się korupcja leje wartką strugą, Że się nazywa patriotyzm demonem, a patriotę zwie się oszołomem. O! Polsko! póki ty duszy płomienie będziesz więziła w plugawej skorupie, tak długo będzie gryzło Cię sumienie a Twoją przyszłość zniszczą jady trupie. Póki hodujesz pasożyty w sobie, dni we śnie pędzisz, zaś noce – wciąż w grobie. Gdy wreszcie zmarłym oddasz swe honory, łotrów osądzisz, wynagrodzisz cnotę, wtedy odejdą przeszłości upiory, wtedy pomyślisz, co stanie się – potem. Mówię to grzeszny w rozpaczy godzinie. Mówię – bom smutny – o swej własnej winie.
P
powstańcom
1 sierpnia 2012, 17:47
Żołnierze smukli. Twarzyczki jasne, a moce ciemne trą się i gniotą, lądy się łamią, sypie się złoto i chyba pancerz ziemi za ciasny… Twarzyczki jasne! na widnokręgach armie jak cęgi gną się i kruszą. O dzielni chłopcy, jakże wam światy odkupić jedną rozdartą duszą? Jakież ja mądre powiedziałbym zdanie, Czując płomień wstydu bijący wprost z lic? Że pamięć, podziw, że ojciec powstaniec? Mój ojciec – bohater, a ja jestem nic… Cóż mógłbym rzec, gdy w niebo pieśń leci: „Przechodniu, powiedz Polsce – my jej dzieci…”. Więc los nasz taki – chodzić na mogiły, kopce usypać i ognie zapalić, wiedząc, że chociaż wytężymy siły, nie potrafimy powstańców ocalić ani zrozumieć – choćby krótką chwilę. Dla nas zamknięte polskie Termopile…
P
powstańcom
1 sierpnia 2012, 17:46
Barykadę widzę, cień pada od szańców, dym drażni nozdrza, wokół ognie krwawe… Bo oto stoję na grobach powstańców, widzę, jak giną w płonącej Warszawie. … zostaną w mej myśli, – i w drodze żywota Jak kompas pokażą mi, powiodą, gdzie cnota: Jeśli zapomnę o nich, Ty, Boże na niebie, Zapomnij o mnie. AMEN. Za nich i za siebie. Mówią coś do mnie. Cicho, bądźcie ciszej! Chcę zrozumieć słowa! Ale – nic nie słyszę… Same obrazy pozbawione dźwięku, salwy bez strzału, eksplozje bez huku, żywe pochodnie palą się bez jęku, bez szmeru pędzą żołnierze po bruku. „Gołębiarz!”, wrzeszczę. Nie słychać ni słowa, pada dowódca – przestrzelona głowa. Głuchy i niemy podglądacz z przyszłości cóżbym usłyszał, jakbym pomógł w walce? Ta młodzież, dzieci rzekłyby bez złości: „Chłopczyku, odejdź, bo skaleczysz palce. Nie wiesz, czym jest gniew i nienawiść wściekła, nie umiesz zabijać, nie wstąpisz do piekła”.