Poważne uwagi Komisji Weneckiej dot. Polski

(fot. PAP/Radek Pietruszka)
PAP / MC

Rzecznik rządu Rafał Bochenek potwierdził wpłynięcie projektu opinii Komisji Weneckiej - organu doradczego Rady Europy - w sprawie Polski. Zapowiedział złożenie uwag i zastrzeżeń do dokumentu. Według PO uwagi Komisji z projektu są "bardzo poważne".

"Dokument analizujemy, jest on tłumaczony z jęz. angielskiego; chcemy się z nim szczegółowo zapoznać" - powiedział w sobotę Bochenek PAP. "Mamy prawo złożyć uwagi i zastrzeżenia do tego dokumentu i będziemy to na pewno robić" - dodał.
Podkreślił, że postępowanie Komisji, rozpoczęte na wniosek szefa MSZ, cały czas trwa, czego zwieńczeniem będzie wydanie w marcu końcowej opinii. "Jakieś larum ze strony opozycji jest zupełnie nieuzasadnione" - oświadczył Bochenek. "Na razie finalnej decyzji Komisji Weneckiej nie ma" - podkreślił.
Dokument datowany na 26 lutego jako pierwsza opublikowała w sobotę "Gazeta Wyborcza". Nie jest on dostępny na stronie Komisji, PAP nie udało się skontaktować z rzecznikiem KW. W sobotę projekt zaprezentowali dziennikarzom także politycy PO. Według Andrzeja Halickiego (PO), uwagi projektu opinii Komisji "są bardzo poważne". "Można powiedzieć, że to jest jedna z najtwardszych opinii Komisji Weneckiej, jeśli chodzi o kwestię tzw. ustawy naprawczej" - oświadczył Halicki na konferencji prasowej. Jak mówił, Komisja wskazuje na paraliż TK, a "główną konkluzją jest wezwanie wszystkich organów polskiego państwa do bezwzględnego wykonywania orzeczeń TK".
W początkach lutego w Polsce na zaproszenie szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego przebywała delegacja Komisji Weneckiej, która rozmawiała z prezydiami Sejmu, Senatu, prezydentem Andrzejem Dudą, ministrem sprawiedliwości, sędziami TK oraz z RPO, SN, KRS i organizacjami pozarządowymi.
Szef MSZ zwrócił się do Komisji pod koniec grudnia ub.r. w związku z nowelizacją ustawy o TK autorstwa PiS. Zmieniła ona m. in. definicję pełnego składu TK (to minimum 13 na 15 sędziów - wcześniej 9), stanowi też, że orzeczenia pełnego składu zapadają większością 2/3 głosów, a nie zwykłą. Terminy rozpatrywania wniosków są wyznaczane w TK według kolejności wpływu. O zbadanie sytuacji wokół TK występowały też do Komisji polskie organizacje pozarządowe i organizacje prawnicze.
Przewodniczący Komisji Gianni Buquicchio mówił po powrocie z Polski, że pod koniec lutego gotowy będzie projekt opinii, który zostanie rozesłany do wszystkich członków Komisji oraz do rządów, które należą do Komisji, włącznie z rządem Polski. Na posiedzenie 11-12 marca w Wenecji, kiedy opinia ma zostać przyjęta, zostanie zaproszony przedstawiciel polskiego rządu.
Komisja Wenecka wzywa wszystkie organy państwa do pełnego poszanowania i wprowadzenia w życie orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego - głosi projekt opinii. Komisja wita z uznaniem fakt, że wszyscy polscy rozmówcy wyrażali przywiązanie do Trybunału jako gwaranta nadrzędności konstytucji w Polsce. Jednak dopóki sytuacja kryzysu konstytucyjnego odnoszącego się do TK pozostaje nierozwiązana i dopóki Trybunał nie może wykonywać pracy w skuteczny sposób, zagrożone są nie tylko rządy prawa, ale także demokracja i prawa człowieka - stwierdzono.
Dodano, że konieczne jest znalezienie rozwiązania obecnego konfliktu wokół składu TK. W państwie prawa jakiekolwiek rozwiązanie musi mieć za podstawę zobowiązanie do poszanowania i pełnego wprowadzania w życie orzeczeń Trybunału - dodano. Dlatego Komisja wzywa wszystkie organy państwa do pełnego poszanowania i wprowadzenia w życie orzeczeń Trybunału i w szczególności wzywa Sejm do odwołania uchwał, które podjęto na podstawie ustaleń uznanych przez Trybunał za niekonstytucyjne - głosi projekt opinii. Dodano, że zgłoszona w Sejmie propozycja odwołania wszystkich sędziów Trybunału "nie może być częścią jakiegokolwiek rozwiązania, które szanuje rządy prawa". Podano także w wątpliwość argument o konieczności zapewnienia pluralizmu politycznego w składzie Trybunału.
"Uczynienie Trybunału Konstytucyjnego nieskutecznym jest niedopuszczalne i usuwa kluczowy mechanizm, który zapewnia, że potencjalne konflikty z europejskimi i międzynarodowymi normami oraz standardami mogą być rozwiązywane na poziomie państwa bez potrzeby korzystania z europejskich lub innych wspierających sądów, które są przeciążone i mniej bliskie realiom na miejscu" - wskazuje projekt opinii.
Rzecznik PO Jan Grabiec powiedział dziennikarzom, że Komisja przesłała projekt swego stanowiska polskiemu MSZ w celu ustosunkowania się do przedstawionych w nim tez. Jak mówił, na ten dokument czeka Rada Europy, Parlament Europejski i rząd USA, które "uzależniają dalsze relacje z Polską, ocenę sytuacji, jeśli chodzi o przestrzeganie praw człowieka w Polsce, właśnie od tego dokumentu".
"W związku z tym apelujemy do pana prezydenta, by wykonał orzeczenie TK" - oświadczył Halicki. Dodał, że ma na myśli grudniowy wyrok TK, który uznał za konstytucyjny wybór trzech sędziów TK dokonany w październiku 2015 r. przez poprzedni Sejm i orzekł, że ma prezydent ma obowiązek ich niezwłocznie zaprzysiąc. "Orzeczenie TK jest jednoznaczne w tej kwestii: konieczność odebrania przyrzeczenia jest wymogiem, to nie jest prawo prezydenta do weryfikacji, do wetowania dokonanych wyborów" - podkreślił Halicki.
Według Grabca, "dziś mamy ostatnią szansę jako Polska by zadbać o to, by o Polsce znów mówiło się dobrze na świecie, a to zależy od tego, co zrobi w najbliższych dniach pan prezydent Andrzej Duda". "Możemy jeszcze uniknąć złej debaty o Polsce" - dodał Halicki. Według niego ten dokument "daje szansę rządowi do wyjścia naprzeciw oczekiwaniom i pierwszym konkluzjom". "Warto potraktować ten dokument jako punkt wyjścia do naprawy sytuacji, a nie odrzucać konkluzje zawarte w tym dokumencie" - ocenił.
Dodał, że dobrze się stało, że komisja przyjechała do Polski na zaproszenie szefa MSZ. "Być może to jest plus tych 100 dni, który daje nam szansę myśleć również pozytywnie o rozwiązaniu kryzysu konstytucyjnego w Polsce; obyśmy drogą dialogu i wymiany opinii dochodzili do właściwych wniosków; te wnioski są zawarte w tym dokumencie" - oświadczył Halicki
Od kilku miesięcy trwa kryzys wokół TK, który od końca listopada nie wydaje innych orzeczeń niż związanych ze sprawami TK.
3 grudnia 2015 r. TK uznał za zgodne z konstytucją przepisy regulujące wybór trzech sędziów wybranych w październiku 2015 r. w miejsce sędziów, których kadencja upłynęła 6 listopada 2015 r. TK uznał też wtedy, że głowa państwa ma obowiązek "niezwłocznego" odebrania ślubowania od każdego nowo wybranego sędziego.
PO i część prawników mówiła, że prezydent musi teraz zaprzysiąc trzech "październikowych" sędziów. Prezes TK Andrzej Rzepliński zapowiedział wówczas, że nie będzie wyznaczał do orzekania wybranych 2 grudnia 2015 r. i zaprzysiężonych przez Dudę pięciu nowych sędziów TK - dopóki nie wyjaśni się sprawa zaprzysiężenia trzech sędziów "październikowych".
Konstytucja mówi jasno, że sędziów w TK jest 15; zaprzysiężenie jeszcze trzech to złamanie konstytucji - mówił prezydent Andrzej Duda. Jak dodał, obecnie "w tej sprawie wszystko w zasadzie" zależy od parlamentu; ocenił, że opozycji nie zależy na kompromisie. Pytany, czy oczekuje czegoś od prezesa Rzeplińskiego, powiedział, że tego, by "zakończył tę żenującą sytuację, którą niestety sam tworzy".
7 stycznia br. TK umorzył sprawę uchwał Sejmu o wyborze 2 grudnia 2015 r. przez obecny Sejm 5 sędziów w miejsce tych wybranych w październiku oraz o braku mocy prawnej tamtego wyboru. 12 stycznia Rzepliński włączył do orzekania w TK dwoje sędziów "grudniowych" - Julię Przyłębską i Piotra Pszczółkowskiego. Wyjaśnił, że to wynik tego, iż 7 stycznia TK potwierdził, że podstawa wyboru 3 sędziów "październikowych" była zgodna z konstytucją, a 2 - wybranych w miejsce tych, których kadencje mijały w grudniu 2015 r. - niezgodna.
Premier Beata Szydło proponowała rozwiązanie, które miałoby zakończyć spór wokół TK: ośmiu na 15 sędziów TK wskazywałaby opozycja. PO, Nowoczesna i PSL odrzuciły tę propozycję.
8 i 9 marca TK zbada grudniową nowelizację ustawy o TK autorstwa PiS - zaskarżoną przez posłów PO, PSL i Nowoczesnej, a także przez I prezes SN, RPO oraz KRS. TK uznał, że zbada nowelę na rozprawie w 12-osobowym składzie. Zdania odrębne złożyli Przyłębska i Pszczółkowski. "Nie podzielam stanowiska o możliwości niestosowania w niniejszej sprawie przepisów ustawy o zmianie ustawy o TK" - napisała Przyłębska. Rzepliński pytany, czy nowelę TK zbada na podstawie wyłącznie konstytucji, mówił, że sędziowie TK "w sprawowaniu swojego urzędu są niezawiśli i podlegają tylko konstytucji".
Przedstawiciele PiS zapowiadali, że kancelaria premiera nie opublikuje orzeczenia TK podjętego w składzie innym niż 13 sędziów."To byłaby swoista opinia dwunastu sędziów" - oceniał minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Poważne uwagi Komisji Weneckiej dot. Polski
Komentarze (8)
AB
Aleksander Borowski
28 lutego 2016, 22:11
Komisja Wenecka jest organem Rady Europy organizacji która zrzesza ponad 40 państw.Warunkie uczestnictwa w tej org.jest spełnianie norm ,które dotycą praworządności i demokracji.Polska przystąpiła do tej organizacji1991 i do grudnia  2015 te normy spełniała. Oczywiście Polska jest pańswem zewnętrznie suwerennym i nie musi dostosowywać do zaleceń żadnych organizacji międzynarodowych.Mogą nas najwyżej wyrzucić z organizacji ,których zasad nie akceptujemy(np.Białoruś i Korea PN też nie dają sobie niczego narzucić przez społeczność międzynarodową i jakoś funkcjonują)
WDR .
28 lutego 2016, 17:07
Do janm: Komisja Wenecka NIE JEST organem doradczym UE. Reszta wywodu ma podobną wartość faktyczną.
JM
Jan Młynarczyk
28 lutego 2016, 15:11
Opinia Komisji Weneckiej jest dla rządu polskiego całkowicie obojętna, dlatego, że - Polska wkrótce opuści Unię Europejską. Wystarczy wsłuchać się w retorykę PiS i organów mu podległych. Idea Wspólnej Europy jest od dawna dla Jarosława Kaczyńskiego ideą całkowicie obcą. Z tym poglądem zresztą nie polemizuje. Komisja Wenecka jako organ doradczy UE nie może więc mieszać się w sprawy państwa, które nie jest zainteresowane dalszym udziałem w tej organizacji.
27 lutego 2016, 23:28
Jakieś larum ze strony opozycji jest zupełnie nieuzasadnione" - oświadczył Bochenek. "Na razie finalnej decyzji Komisji Weneckiej nie ma" - podkreślił ------------- Finalną decyzję w tej sprawie to wyda dopiero Prezes Jarosław Kaczyński, a nie Prezydent RP Andrzej Duda, premier Beata Szydło czy inne marionetki.
WDR .
27 lutego 2016, 22:15
Rafał Bochenek: "Na razie finalnej decyzji Komisji Weneckiej nie ma" Proszę, z łaski swojej, uważać na słowa, gdy wypowiada się Pan w sprawach prawnych. Komisja Wenecka jest ciałem doradczym i została poproszona o wydanie opinii, a takowa w języku prawniczym nie ma mocy wiążącej. W przeciwieństwie do decyzji, orzeczenia, postanowienia. Żadnej więc finalnej DECYZJI nie było i nie będzie! Proszę się więc trzymać się tego co mówił Pan wcześniej: "końcowa opinia".
AB
Aleksander Borowski
27 lutego 2016, 22:09
Jeżeli kancelaria premiera odmówi opublikowania orzeczenia TK,to prokuratura ma obowiązek wszcząć postępowanie karne.Czy tak będzie?Czy prawo będzie znów stosowne selektywnie,a może Pan prezydent  skorzysta z prawa łaski, podobnie jak w przypadku pana Kamińskiego.Jak myślicie zwolennicy dobrej zmiany?
AB
Aleksander Borowski
27 lutego 2016, 21:21
Wizja Pisowskiej demokracji jest inna niż ta w Europie Zachodniej. Nie dziwię się ,że minister Waszczykowski wybiera się na Białoruś ,by porozmawiać z prekursorem "dobrej zmiany" prezydentem Łukaszenką.Białoruś nie jest członkiem Rady Europy i jakoś sobie radzi; ma własny model demokracji ,taki o jakim marzy PiS. Czy Polskę wyrzucą z Rady Europy?
28 lutego 2016, 00:42
Do ekomarek1: rozumiem, to dlatego Tusk konsultował się z Putinem na sopockim molo, to dlatego sędziowie TK jeździli na szkolenia do Moskwy... tak chodziło o właściwą część Europy...