Prawybory w PO droższe niż planowano

Pilnowano, by wydatki na kandydatów były równe (fot. PAP/Radek Pietruszka)
PAP / wab

Platforma Obywatelska wydała na rywalizację Radosława Sikorskiego i Bronisława Komorowskiego 600 tys. zł. To trzy razy więcej niż planowano - ustaliła "Rzeczpospolita".

Taką sumę podaje skarbnik Platformy Andrzej Wyrobiec. To niemal tyle samo, ile rocznie wpływa do partyjnego budżetu z darowizn i składek członków i sympatyków całej PO (w 2009 r. na konto partii wpłynęło z tego tytułu niecałe 700 tys. zł).

Dr Bartłomiej Biskup, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego, ocenia, że warto było wydać taką kwotę. - Gdyby policzyć czas antenowy, za jaki PO musiałaby zapłacić za obecność w mediach swojego kandydata, kwota byłaby wielokrotnie większa - mówi.

Na co PO wydała pieniądze? Około 200 tys. zł kosztowało wydanie i kolportaż gazetki partyjnej "POgłos" (w której była m.in. karta do głosowania), druk ulotek wyborczych i koszt wysyłki tych materiałów do ponad 45 tys. członków PO.

Tyle samo kosztowała organizacja spotkań Komorowskiego i Sikorskiego. Wyrobiec podkreśla, że pilnowano, by wydatki na kandydatów były równe.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Prawybory w PO droższe niż planowano
Komentarze (2)
M
miloszStanislaw
31 marca 2010, 18:50
 slusznie, ze wydali te pieniadze... tyle ludzi zarobilo... nawet mi.losh żuchwą i na tym duzo zarabia
Stanisław Miłosz
30 marca 2010, 15:00
Gdyby policzyć czas antenowy, za jaki PO musiałaby zapłacić za obecność w mediach swojego kandydata, kwota byłaby wielokrotnie większa Oto podsumowanie praktycznej implementacji owych nowych standardów moralnych do których PO wzywała przez dwa lata rządów PiS i z którymi szła do wyborów w 2007 r. Nic dodać, nic ująć. Niby nic, wszystko zgodnie z zasadą co nie zabronione, to dozwolone, a jednak ...