"Premier Tusk zakończył walkę z nepotyzmem"
Poseł PiS Marcin Mastalerek wysłał 45 pytań do premiera Donalda Tuska dotyczących m.in. pracy jego syna w Porcie Lotniczym w Gdańsku i współpracy z OLT Express. Jeżeli nie będzie odpowiedzi, zostaną niejasności - mówił Mastalerek na konferencji prasowej.
O swojej pracy w Porcie Lotniczym w Gdańsku i współpracy ze spółką OLT Express Michał Tusk opowiedział w wywiadzie dla trójmiejskiej "Gazety Wyborczej". M. Tusk mówił, że jego ojciec nie był zachwycony tym, iż zatrudnił się na lotnisku. "Ale też nie powiedział jednoznacznie, bym tam nie szedł" - powiedział syn premiera.
- Dla mnie argumentem było to, że państwowa spółka PPL posiada udział mniejszościowy i zachowuje się pasywnie w porcie. Głos decydujący mają samorządy, niezależne od rządu - dodał M.Tusk. Jak poinformował, jest specjalistą do spraw analiz ekonomicznych i marketingu.
Julia Pitera (PO), pytana, czy uważa zarzut nepotyzmu w tym przypadku za zasadny powiedziała: - Z punktu widzenia prawa - nie. Natomiast oczywiste jest, że każdy tego typu przypadek będzie rodził publiczną dyskusję na temat granic, których nie powinno się przekraczać w relacjach z pracodawcą, a członkiem rodziny polityka.
Dopytywana, czy rodziny polityków w ogóle nie powinny pracować w spółkach powiązanych ze Skarbem Państwa, Pitera podkreśliła, że "nikt z członków jej rodziny nie jest zatrudniony ani w administracji publicznej, ani w żadnym organie żadnej spółki". "Możliwe jest takie rozwiązanie, żeby nie było konfliktu interesów" - dodała w rozmowie z PAP.
Mastalerek zadał m.in. pytanie czy w sprawie zatrudnienia na lotnisku w Gdańsku syn premiera rozmawiał z ministrem transportu Sławomirem Nowakiem.
W wywiadzie syn szefa rządu mówił też o współpracy z liniami OLT Express. - Wiosną tworzyła się linia OLT Express z główną bazą w Gdańsku i szukali wielu osób: menedżerów związanych z lotnictwem, a także techników i obsługi prasowej. O pomoc w tych poszukiwaniach OLT Express prosiło m.in. Port Lotniczy w Gdańsku (...) Prezes portu spytał mnie, czy znam kogoś, kto mógłby pomóc OLT w działalności prasowej albo czy ja nie podjąłbym się tego po godzinach" - zaznaczył M. Tusk. Miał zajmować się obsługą prasową oraz analizą ruchu lotniczego z Gdańska. "Początkowo uzupełniałem też i autoryzowałem wywiady z Frankowskim dotyczące OLT - dodał.
M. Tusk powiedział w wywiadzie dla "GW", że o współpracy z OLT rozmawiał z ojcem w czerwcu. - Wtedy ojciec wyraźnie powiedział, że mu się to nie podoba, i mówiąc delikatnie, że to było niemądre" - podkreślił syn premiera. "Po tej rozmowie prosiłem OLT o rozluźnienie umowy - w taki sposób, by nie wiązała żadnej ze stron na stałe do żadnych działań - dodał.
Posła PiS interesuje, "czy kiedykolwiek Michał Tusk rozmawiał z ojcem o firmie Amber Gold lub Marcinie Plichcie", a także kiedy i w jaki sposób premier, i jego syn dowiedzieli się o kłopotach linii lotniczych OLT Express. Mówiąc o prezesie Amber Gold Marcinie Plichcie (współudziałowcu OLT Express - PAP), M. Tusk powiedział m.in., że "w zeszłym roku zrobił z nim wywiad na temat jego dziwnych inwestycji w lotnictwo".
Mastalerek zapowiedział, że 45 pytań będzie skierowanych do premiera, jego syna, a także szefów OLT i Amber Gold.
Do czasu nadania depeszy PAP nie udało się skontaktować z rzecznikiem rządu Pawłem Grasiem.
Skomentuj artykuł