Prezes NRL: To atak na wolność lekarzy
Prof. Bogdan Chazan padł ofiarą nagonki medialnej - ocenił prezes Naczelnej Rady Lekarskiej (NRL), dr Maciej Hamankiewicz, komentując odwołanie z pracy prof. Bogdana Chazana.
Przyznał, że zaskoczyła go decyzja prezydent Warszawy, Hanny Gronkiewicz-Waltz o zwolnieniu z pracy dyrektora stołecznego szpitala Świętej Rodziny. Ocenił też, że odwołanie z pracy prof. Chazana dowodzi chęci ograniczenia wolności lekarzy.
Dr Hamankiewicz podkreślił, że najpierw należałoby ocenić, czy prof. Chazan złamał prawo, zaś decyzję w tej sprawie może podjąć jedynie sąd. "Mamy niewątpliwie przykład nagonki medialnej rozpętanej przez środowiska, które wyraźnie potrzebowały wojny ideologicznej" - powiedział KAI prezes NRL.
Zdaniem dr. Hamankiewicza w tym wypadku można też mówić o prowokacji jaką zastosowano wobec prof. Chazana. "Skoro na sąsiedniej ulicy jest profesor, który chętnie i w każdej sytuacji wykonuje aborcję, to zwrócenie się do prof. Chazana wkrótce po opublikowaniu jego deklaracji, iż nie będzie przerywał ciąży, ma charakter nagonki będącej elementem wojny ideologicznej" - ocenił rozmówca KAI.
Zwrócił też uwagę na znaczące sukcesy zawodowe prof. Chazana. Zdaniem lekarza, na szpital św. Rodziny nałożono kolejną karę. Poprzednio była to sankcja finansowa w wysokości 70 tys. zł., zaś teraz pacjentki szpitala pozbawia się opieki wybitnego specjalisty.
"Profesor Chazan jest wyśmienitej klasy specjalistą, człowiekiem, który uratował dotychczas wiele istnień ludzkich, człowiekiem, któremu polska ginekologia i polskie położnictwo zawdzięczają bardzo wiele" - zaznaczył dr Hamankiewicz.
Zdaniem prezesa NRL odwołanie z pracy prof. Chazana jest oczywisty i dowodzi chęci ograniczenia wolności lekarzy. "Przed laty ktoś usiłował zastraszyć lekarzy mówiąc, że odeśle nas wszystkich w kamasze. Teraz wydaje się, że celem całego zamieszania i zwolnienia prof. Chazana jest zastraszenie lekarzy, by lekarz był urzędnikiem państwowym, który bezwolnie wykonuje polecenia administratorów - stwierdził dr Hamankiewicz. Ocenił też, że jest to "bardzo zły sygnał dla polskich pacjentek na nadchodzące lata".
Przypomnijmy, że NLR już w marcu br. złożyła wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie przepisów ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty, które dotyczą klauzuli sumienia. Chodzi o zapis mówiący o tym, że lekarz, który powołując się na klauzulę sumienia, odmawia dokonania aborcji, ma obowiązek wskazać ciężarnej kobiecie "realne możliwości uzyskania tego świadczenia u innego lekarza lub w innym zakładzie opieki zdrowotnej (...)".
Uzasadniając złożenie wniosku do TK, prezes Hamankiewicz wskazywał na dużą wagę problemu. "We wniosku wywodzimy, że przepisy ustawy w sposób niekonstytucyjny ograniczają wolność sumienia" - mówił prezes NRL. W czerwcu wniosek został oficjalnie przyjęty do rozpatrzenia, o czym Trybunał Konstytucyjny poinformował wnioskodawcę.
Nie wiadomo, kiedy Trybunał rozpatrzy wniosek Naczelnej Rady Lekarskiej, jednak orzeczenia nie należy spodziewać się zbyt szybko. "Średni czas jaki upływa od złożenia wniosku do wydania orzeczenia to 19 miesięcy" - zaznaczyła we wtorek Grażyna Leśniak z Biura Prasowego TK.
Skomentuj artykuł