PW ujawniła stenogram z kokpitu Tu-154M

(fot. PAP/Bartłomiej Zborowski)
PAP / pk

Prokuratura prowadząca śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej ujawniła w czwartek stenogram z nowego odczytu nagrań z kokpitu Tu-154 wraz z opiniami biegłych. Na stronie internetowej Naczelnej Prokuratury Wojskowej zamieszczono blisko 200 stron dokumentów.

We wtorek stenogram nowego odczytu nagrań opublikowało radio RMF. Naczelna Prokuratura Wojskowa podała wtedy, że w publikacji jest szereg nieścisłości.

"Pod wpływem pewnych wypowiedzi publicznych okazało się, że jedyną formułą, która pozwoli przeciąć spekulacje i wyjaśnić niedopowiedzenia, stało się zamieszczenie tych dokumentów na stronie internetowej prokuratury. Była to decyzja prokuratora referenta, który uznał, że przetnie to spekulacje i domysły" - powiedział PAP ppłk Janusz Wójcik z NPW.

Na stronie internetowej NPW zamieszczono dwa dokumenty. Pierwszy zatytułowany: "Cyfrowe przetwarzanie i analiza dźwięku rejestratora dźwiękowego MARS-BM samolotu TU-154M" (opracowany przez Andrzeja Artymowicza) - wraz ze stenogramem oraz drugi zatytułowany: "Opinia w zakresie fonetyczno-akustycznej analizy zapisów dźwiękowych z samolotu TU-154M", opracowany przez prof. Grażynę Demenko.

Upubliczniony stenogram dotyczy ok. 40 ostatnich minut lotu Tu-154. W ostatniej fazie lotu w stenogramie pojawiają się wypowiedzi osoby oznaczonej jako DSP (w stenogramie nie ma wyjaśnienia tego oznaczenia, ale według mediów chodzi o dowódcę Sił Powietrznych gen. Andrzeja Błasika). Poinformowano, że przy obróbce materiałów z rejestratora rozmów w kokpicie zastosowano nowatorskie metody, poprawiające jakość i czytelność, a stenogram powstawał "dzięki wielomiesięcznej pracy grupy odsłuchowej".

Ujawnione przez prowadzącą śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej Wojskową Prokuraturę Okręgową w Warszawie dokumenty pochodzą z otrzymanej w początkach marca kompleksowej opinii biegłych ws. przyczyn katastrofy smoleńskiej. Częścią tej kompleksowej opinii była analiza ponownych kopii nagrań z kokpitu Tu-154. Polscy biegli ponownie skopiowali zapisy "czarnej skrzynki" w lutym 2014 r. w Moskwie.

Pierwsze opracowanie: "Cyfrowe przetwarzanie i analiza dźwięku rejestratora dźwiękowego MARS-BM samolotu Tu-154M" liczy 107 stron.

Dokument ten - poinformowała NPW - składa się z części technicznej obejmującej m.in. ocenę techniczną kopii zapisów, analizę konstrukcji magnetofonów i ocenę zasięgu mikrofonów. Jak dodała prokuratura, autorem tej części opracowania był biegły Andrzej Artymowicz. Drugą część dokumentu stanowi stenogram. Został on "bezprawnie, bez zgody uprawnionego organu, upubliczniony w ostatnich dniach przez jedną ze stacji radiowych" - przypomniała prokuratura.

Drugi ujawniony dokument "Opinia w zakresie fonetyczno-akustycznej analizy zapisów dźwiękowych z samolotu Tu-154M nr 101" liczy 78 stron. Opinia ta dotyczy m.in. ogólnej oceny i weryfikacji transkrypcji wybranych przez biegłych wypowiedzi oraz oceny możliwości identyfikacji wybranych głosów. W opinii prof. Demenko zaznaczyła, że oprócz analizy nagrania, weryfikowała oraz starała się przypisać niezidentyfikowane wypowiedzi do osób z załogi oraz gen. Andrzeja Błasika i dyr. Mariusza Kazany.

Jak podkreśliła NPW, opinia prof. Demenko "nie zawiera transkrypcji, to jest spisania odsłuchanych treści nagrania", więc uzyskane od biegłych dokumenty zawierają "tylko jeden stenogram".

"Wskazać należy, iż stenogram opracowany został przez siedmioosobową grupę biegłych uczestniczących w badaniach odsłuchowych, o specjalnościach: badanie wypadków lotniczych, pilotaż i szkolenie lotnicze, organizacja lotów, współpraca w załodze, eksploatacja samolotu Tu-154 oraz psychologia lotnicza" - zaznaczył ppłk Wójcik. Dodał, że Artymowicz był "jedynie jednym z członków grupy biegłych prowadzących odsłuchy".

W ujawnionej opinii wyliczono, że poza Artymowiczem, biegłymi byli: Marek Chalimoniuk, Jan Gawędzki, Paweł Góra, Robert Latkowski, Ryszard Michałowski, Adam Tarnowski. "Transkrypcja jest wspólną wersją ustaloną na podstawie indywidualnych odsłuchów biegłych" - podkreślono w tej opinii.

Pewność odczytu określono w niej w skali od 1 do 4. Przy niektórych wypowiedziach, m.in. DSP, umieszczono znaki zapytania - oznaczające wątpliwości w odczycie danych słów.

W stenogramie pojawiają się m.in. wypowiedzi przypisane DSP: "Faktem jest, że my musimy to robić do skutku" (przy tej wypowiedzi umieszczono znak zapytania - PAP), "Po-my-sły!" i "zmieścisz się śmiało" (w obu przypadkach pewność odczytu - 3). DSP miał - według biegłych - w ostatniej fazie lotu podawać wysokość, na jakiej znajduje się samolot - o godzinie 8:40:24 - "230 metrów" oraz 8:40:42 - "100 metrów".

W stenogramie są też wypowiedzi osoby oznaczonej jako K (według mediów Mariusz Kazana, dyrektor protokołu dyplomatycznego - PAP). Z materiałów wynika, że miał on odpowiedzieć dowódcy samolotu, informującemu, że może być problem z lądowaniem ze względu na warunki atmosferyczne, że: "Będziemy próbować do skutku" i po odpowiedzi dowódcy, że może nie starczyć paliwa: "To tu mamy problem".

M.in. tych kwestii dotyczy opinia opracowana przez prof. Demenko. "W kabinie samolotu niewątpliwie przebywały inne osoby, z pewnością można przyjąć, że niektóre frazy należały do dyr. Mariusza Kazany (...). Nie można wykluczyć, iż niezidentyfikowany głos wypowiadający pod koniec lotu frazę sto metrów (czy też frazę dwieście trzydzieści metrów) mógł należeć do gen. Andrzeja Błasika lub innej osoby o podobnym głosie" - napisano w tej opinii.

Stwierdziła w opinii, że algorytm komputerowy stosowany do analizy głosów wskazał, jako najbardziej bliskie analizowanej, nikomu nieprzypisanej wypowiedzi "sto metrów" i "dwieście trzydzieści metrów" - sylabie "sto" w wypowiedziach z ostatniej fazy lotu wydobyte z wypowiedzi porównawczych gen. Andrzeja Błasika.

Zaznaczyła jednak, że na podstawie jednej sylaby "nie można jednak z pewnością potwierdzić, że frazę sto metrów (oraz dwieście trzydzieści metrów) wypowiadał gen. Andrzej Błasik". Wcześniej stwierdziła, że "z dużym stopniem prawdopodobieństwa, graniczącym z pewnością, należy stwierdzić, iż frazy te nie były wypowiedziane przez członków Załogi".

"Inne niezidentyfikowane wypowiedzi z bardzo dużym prawdopodobieństwem nie należały do głosów załogi, jednakże trudno wskazać obiektywne przypisania" - wskazuje opinia prof. Demenko.

Prof. Demenko analizowała też m.in. styl i ekspresywność wybranych wypowiedzi przypisanych konkretnym osobom. Doszła do wniosku, że w załodze zaniepokojenie związane z pilotażem samolotu pojawiło się po ocenie sytuacji pogodowej. "Dał temu wyraz kpt. Arkadiusz Protasiuk meldując formalnie dyr. Kazanie o niemożliwości lądowania" - podkreśliła.

"Dalsze fazy lotu ujawniają wzrastające zaniepokojenie załogi związane z podjęciem pilotażowej próby lądowania. Charakterystyczne jest emfatyczne akcentowanie wyrazów: tragedii, mgła (kilkukrotnie), nie damy rady" - przytacza profesor w swojej opinii.

Ppłk Wójcik zastrzegł w czwartek, że "prokuratura dostrzega potrzebę uzupełnienia opinii zespołu biegłych, w tym również w zakresie dotyczącym badań odsłuchowych i fonoskopii".

Jak mówił już wcześniej, opinia prof. Demenko zawiera oceny dotyczące identyfikacji gen. Błasika jako osoby nagranej w kokpicie. "Te oceny nie mają tak kategorycznego charakteru jak oceny zawarte w stenogramie. Istnieje tu pewnego rodzaju dysonans i to m.in. jest powodem i przyczyną, dla której prokuratorzy dokonują porównania i oceny tych dokumentów" - zaznaczył.

Dodawał, że być może - jeśli prokuratorzy uznają to za niezbędne, celowe i stosowne - "będą zmuszeni wyjaśnić te kwestie dotyczące identyfikacji chociażby w drodze opinii uzupełniającej".

We wtorek radio RMF FM opublikowało nowy stenogram na stronach internetowych, z którego wynika, że w kokpicie Tu-154, który rozbił się pod Smoleńskiem, do końca był dowódca sił powietrznych. Według rozgłośni, ze stenogramu wynika, że osoba ta nie opuszczała kokpitu mimo wezwania stewardessy do zajęcia miejsc, wydawała polecenia członkom załogi i zachęcała do lądowania.

Naczelna Prokuratura Wojskowa oceniła, że w publikacji jest szereg nieścisłości i zapowiedziała śledztwo ws. wycieku informacji ze śledztwa.

W środę prokurator generalny Andrzej Seremet podał, że są dwie wersje opinii fonoskopijnej sporządzonej na użytek zespołu biegłych, których powołała prokuratura. Mówił w środę, że opinie nieco różnią się przede wszystkim stopniem kategoryczności przypisania określonych wypowiedzi określonym osobom.

Podał, że wątpliwości te dotyczą głównie wypowiedzi przypisywanych dowódcy Sił Powietrznych, gen. Andrzejowi Błasikowi i chodzi o wypowiedzi dotyczące wysokości - 300 metrów, 100 metrów, - 230 metrów. "To są te wypowiedzi, co do których powstaje między tymi opiniami rozbieżność" - powiedział Seremet pytany, czy różnica dotyczy słów gen. Błasika "zmieścisz się śmiało".

W czwartek prokuratura wojskowa ujawniła treść obu opinii. W czwartek zdecydowano również, że postępowanie w sprawie wycieku materiałów ze śledztwa do RMF FM będzie prowadzić Prokuratura Okręgowa w Krakowie, gdzie mieści się siedziba stacji.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

PW ujawniła stenogram z kokpitu Tu-154M
Komentarze (29)
10 kwietnia 2015, 07:21
Widać ja wielu mamy w Polsce specjalistów ds lotnictwa i specjalistów od wybuchów. Szkoda tylko, ze nikt nie zastanowił się, czemu ten samolot w ogóle zaczął lądowac w takich warunkach. Polskie "jakoś to bedzie" tym razem skończyło sie smiercią prawie 100 osób, a od 5 lat kolejne "jakoś to będzie" nie pozwala na zakończenie śledztwa.
J
jazmigg
10 kwietnia 2015, 01:24
Samo pomyślenie, że Владимир Владимирович Путин mógłby mieć coś wspólnego ze śmiercią 96 pasażerów i załogi lotu PLF-101-M-I jest zbrodnią samą w sobie. Czy wy to rozumiecie? Hańbą dla mnie i dla was jest jeżeli w ogóle dopuszczacie takie straszne myśli o dobrodusznym i gołębiego serca gentlemanie jakim jest Putin. Dlatego twierdzę, że nasi chłopcy z PW niemiłosiernie spartolili tą wrzutkę tylko dlatego, że im się bardzo spieszyło.
&
<...>
10 kwietnia 2015, 00:29
Prof. Binienda o „rewelacjach” prokuratury:  Ci ludzie dopasowują rezultaty swojej pracy do zapotrzebowania politycznego. Czołowy konsultant Zespołu Smoleńskiego, a zarazem doradca powołanej przez Baracka Obamę Prezydenckiej Rady Ekspertów ds. Nauki i Techniki zarzuca również prokuraturze „złamanie prawa”. [url]http://niezalezna.pl/65904-prof-binienda-o-rewelacjach-prokuratury-ich-nie-interesuje-prawda-oni-sluza-swojemu-rzadowi[/url]
MN
młot na zielone ludziki putlera
9 kwietnia 2015, 23:12
Oczywiście dla ruskich putinowszczyków choćby te najważniejsze pytania w sprawie katastrofy w Smoleńsku też nic nie znaczą: Dlaczego części TU-154 były rozrzucone przed miejscem, w którym podobno spadł i dlaczego Rosjanie zaraz po katastrofie przesunęli duży element TU-154 bliżej reszty szczątków samolotu co widać na zdjęciach satelitarnych? Czy TU-154 podczas remontu w Rosji był bez przerwy pod kontrolą polskich służb? Dlaczego podczas odsłuchiwania kopii czarnych skrzynek nie poproszono rodzin ofiar o pomoc w identyfikacji głosów ofiar, co by zwiększyło wiarygodność tej identyfikacji? Jak wyjaśnić, że tak duży samolot jak TU-154 na niewielkim odcinku lotu mógł się odwrócić na plecy? Jak wyjaśnić, że tak duży samolot bez części skrzydła mógł się wznosić szybciej niż pozwalały na to jego parametry techniczne? Jak wyjaśnić odcięcie skrzydła przez brzozę, skoro prokuratura ma ekspertyzę dokonaną na podstawie polskiej czarnej skrzynki, że TU-154 leciał nad brzozą? Jak wyjaśnić rozpad wolno lecącego na niewielkiej wysokości TU-154 na 60 tysięcy fragmentów co stwierdzili polscy archeolodzy? Jak wyjaśnić odcięcie całego zasilania w TU-154 na 15 metrach co wynika z analizy polskiej czarnej skrzynki? Czy oryginały czarnych skrzynek można było sfałszować przez tyle czasu biorąc pod uwagę, że to Rosjanie przecież je produkują? Dlaczego nie przeprowadzono sekcji zwłok ofiar zaraz po ich powrocie do Polski mimo, że wymaga tego nasze prawo? Dlaczego rodzinom ofiar zakazano otwierania trumien przed pogrzebem swoich bliskich? Dlaczego pomylono ciała ofiar katastrofy, a ciała Anny Walentynowicz rodzina nie może odnaleźć? Dlaczego światowej sławy ekspertowi nie pozwolono na udział w sekcji zwłok w Polsce? Dlaczego do wyjaśniania katastrofy użyto konwencji chicagowskiej dotyczącej lotów cywilnych? Dlaczego prokuratura tak późno zbadała wrak TU-154 i zmierzyła brzozę? Dlaczego PO i PSL nie zgodziły się na wystąpienie o pomoc międzynarodową?
1
11111111111111111
9 kwietnia 2015, 21:52
BND (Federalna Służba Wywiadowcza) w żadnym momencie nie reprezentowała poglądu, że w Smoleńsku w kwietniu 2010 roku mogło dojść do zamachu - mówi w rozmowie z dziennikarzem radia RMF FM rzecznik niemieckiego wywiadu Martin Heinemann. Podkreśla, że Jürgen Roth autor książki "Zamknięte akta S." nigdy z nim się nie kontaktował. Odnosząc się do notatki, na którą powołuje się Roth, rzecznik Federalnej Służby Wywiadowczej oświadczył: „Zaczęliśmy szukać tych dokumentów w naszej bazie, ale bez sukcesu”. Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/raporty/raport-lech-kaczynski-nie-zyje/aktualnosci/news-wywiad-w-berlinie-nie-znalezlismy-depeszy-na-ktorej-opiera-s,nId,1714040#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome
Z
zaciekawiony
9 kwietnia 2015, 23:08
A to kolejny stenogram tym razem z faktów.interia.pl ?
1
1111111111
9 kwietnia 2015, 21:50
Uwielbiam te momenty kiedy religia smoleńska chwyta się brzytwy ale to i tak nie pomoże bo nic poza dalszym ośmieszaniem się nie osiągnie!wiadomo janczarzy prezesa będą szli do końca w zaparte ale o wyniku wyborów zadecyduje nie zaangażowany środek a tam nikt w sztuczną mgłę,hel ,pękające parówki czy puszki po piwie ,wybuchy i dobijanie czy wywożenie rrannych nie wierzy .
MC
Mistrz Ciętej
9 kwietnia 2015, 22:37
Pękające parówki obrazowały prawo naprężeń Hooka. Osoba, która nie interesuje się nauką i tego nie wie lub nie rozumie może się posłużyć wyszukiwarką internetową, aby się o tym przekonać. Tak pisano w Gazecie Wyborczej w 2009 roku zanim parówki użyto w walce politycznej: "Fizyka jest jedna, czy chodzi o parówki, czy też o parostatki” - mówi prof. Łukasz Turski, autor felietonów o fizyce śniadań, lunchów i obiadów w magazynie „Kuchnia”. „Jeśli gotowane parówki pękają, to zawsze wzdłuż, a nie wszerz, tak samo jak pękały kotły parostatków na Missisippi, bo rządzi tym to samo prawo naprężeń Hooka".
1
111111111111
9 kwietnia 2015, 23:24
Odpowiedz mi jakim cudem niektórzy przeżyli katastrofę jeżeli wybuch (a nawet kilka)nastąpił kilkaset metrów nad ziemią? - Po trzech latach badań mogę powiedzieć, że są dowody świadczące, że trzy osoby przeżyły katastrofę smoleńską - stwierdził Antoni Macierewicz podczas spotkania w Kielcach. Jego wypowiedź cytuje portal niezalezna.pl. Nagranie wystąpienia pojawiło się także na YouTube. Na trzecią rocznicę katastrofy zespół Macierewicza przygotował specjalny raport smoleński. - Rząd Donalda Tuska robi wszystko, by nie wykryć sprawców - mówił polityk PiS. Podaj mi choć jednego z ekspertów kabaretu Macierewicza który w swoim życiu badał jakąkolwiek katastrofę lotniczą(pomijam doświadczenia zdobyte przy oglądaniu filmu ,,Czy leci z nami pilot)?
S
sea
9 kwietnia 2015, 23:30
O, widzę ze popychadła WSIoków już w panice się ujawniają. Miłe i praktyczne 
MC
Mistrz Ciętej
9 kwietnia 2015, 23:57
Dla mnie rekomendacją dla tych naukowców jest odmowa dyskusji przez komisje Laska oraz ataki na nich w ich miejscu pracy poprzez telefony, e-maile i oczernianie w prasie itd. Po co atakuje się osobę, a nie jego pracę? By go zdyskredytować. Wtedy nie trzeba odnosić się do jego tez. Nie kto inny, ale Maciej Lasek przekonał mnie co do jakości pracy tych naukowców.
O
olaf
10 kwietnia 2015, 00:10
Misiu, oj nie ładnie tak kłamać. Nie kilkaset metrów, a kilkanaście, Macierewicz nie mówił, że przeżyły, tylko że istnieją pewne poszlaki że mogły przeżyć. Jak na czynnego od lat smoleńskiego mataczyciela, to coś słabiutko. Prowadzący nie zapłaci i klapa, na piwko zabraknie.
R
robert
9 kwietnia 2015, 21:16
kłamstwo goni kłamstwo, Katyń też chcieli zakłamać, dziś polszewicy robią to samo,
K
karol
9 kwietnia 2015, 20:55
Zastanawiam się dlaczego NPW nie udostępni nagrania, żeby można było odsłuchać ? Musieli by najpierw stworzyć takie nagranie ?
W
WDR
9 kwietnia 2015, 20:51
Jak na początku kłamliwie informowali o 4 podejściach do lądowania to TVN pokazało fragmenty scenogramów, gdzie wieża pozwala na 4 próbę po której miało dojść do tragedii. Nie pierwsze to więc scenogramy i pewnie nie ostatnie.
W
WDR
9 kwietnia 2015, 21:03
<a href="https://pbs.twimg.com/media/CCKU3EpWMAA5211.png:large">Znalazłem w sieci. Pamiętacie?</a> Ale chyba debeściaki były lepsze.
TT
tak to działa
9 kwietnia 2015, 20:39
Dziennikarska Manipulacja niczym Żołnierze w Służbie PRL [url]http://www.youtube.com/watch?v=IQJAq8cOSFo[/url] Profesor Zybertowicz Omawia w jaki sposób media manipulują społeczeństwem przez swoją powtarzalność. Społeczeństwu wbija się przez tysięczne powtarzanie, aż informacje przekazywane w sztuczny kłamliwy sposób odbierane są jako PRAWDA ! SPOŁECZEŃSTWO z czasem odrywa się od rzeczywistości i wierzy w to co słyszy !
Z
zeta
9 kwietnia 2015, 20:00
Nikt choćby odrobine samodzielnie myslący wie już, że to nie był wypadek. Tylko lemingi od pięciu lat zatruwane kłamstwami mogą tak sądzić.... Prawda wyjdzie, oby tylko sprawiedliwośc ziemnska zdążyła dopaść Tuska, Kopacz, Komorowskiego, Klicha, Sikorskiego i innych...
P
picassojerzy
9 kwietnia 2015, 20:14
Fakty sa takie jakie przedstwawiono w stenogramach. Wystarczy to by widzieć jaki niepisany bałagan panował w samolocie. Wystarczy właśnie mysleć ! Prawda bije w oczy coraz bardziej. Tylko fanatyzm wiary w Maciarewicza może zaślepiać by nie dotarło do umysłów tragedia katastrofy.  
M
mm
9 kwietnia 2015, 20:45
Ruskie fakty i ruska prawda powielane przez zielone ludziki w Polsce
P
picassojerzy
9 kwietnia 2015, 23:55
Fakty stenogramy które  potwierdzają Polscy sledczy co wszyscy z Putinem trzymają ? zwykli ludzie pracujący po Polskiej stronie nad śledztwem? Wszycy są w zmowie z Tuskiem i Putinem. Eksperci cywilni i wojskowi. jesteście chorzy bo faktów potwierdzających katastrofe jest aż nadto. Trzeba rozumu używać do analizy nie miłych nieraz faktów, a nie ślepo fanatycznie wierzyć w kolejne niedorzeczne teorie Pana Maciarewicza. Skoro Putin jest agresorem - bo jest nie znaczy że za całe zło odpowiada
.
...
10 kwietnia 2015, 00:11
Ty nawet nazwiska Macierewicza poprawnie nie potrafisz napisać.
O
olaf
10 kwietnia 2015, 00:21
Papier wszystko przyjmie. Tak właśnie wygląda wojna hybrydowa w Polsce. Zielone PO resorcie WSI ludziki putlera. Zapytaj Bronka specjalistę od tych spraw  
Y
Yagon
9 kwietnia 2015, 19:37
Ciekawe kiedy Rosjanie na polecenie prezydenta Putina ujawnią choć część prawdy o "współodpowiedzialności" i "zleceniu" od PO-lskich PO-lityków z 2010 roku? Wiem, że dla nich wygodny jest Bredzisław i Kopacz-ka jako popychadło, ale coraz śmielsze ataki mediów zachodnich w sprawie "katastrofy" smoleńskiej, zmuszą ich do kontrakcji. Ciepło musi być w Brukseli "prezydętowi Europy", ale nawet jego mocodawczyni może kiedyś uznać, że ten lokaj za drogo kosztuje i cuchnie zbyt mocno...Arabski "nie zdążył" na dzisiejszy proces Bielawnego, na jego miejscu nie przyjeżdżałbym do Polski wcale, szczególnie w piątek przed weekendem. Me(n)dia zaczęły dezawuować i atakować Rotha, to znaczy, że slużby dostrzegły siłę przekazu jego książki. Pojawienie się prostych informacji, że to polscy politycy "zlecili" zamach, stanowi wstrząs także dla lemingów. a do wyborów miesiąc.... Dlatego warto zwrócić uwagę na fakt, który "smoleńskie wrzuty" z zachodu i wschodu przykryły. Genialny program dla ewidencji ludności "Źródło" działa wadliwie, urzędnicy w gminach sobie z nim nie radzą wcale. Wprowadzenie nowego sposobu tworzenia rejestrów mieszkańców, trzeba trafu od 1 marca 2015 roku, powoduje chaos tak potrzebny sitwie do mataczenia i fałszowania wyników majowych wyborów. Naiwnością jest bowiem przekonanie, że PO-szuści zgodzą się na wolne i uczciwe wybory. To nie jest możliwe po ośmiu latach ich nie-rządów, a szczególnie po Smoleńsku. Ta nowotworowa narośl "obywatelska" wie, że nie może już być opozycją. Może rządzić albo skończyć żywot na śmietniku, a jej prominentni przywódcy w hańbie i więzieniu na długie lata.
P
picassojerzy
9 kwietnia 2015, 20:18
Współczuje ciężkiej choroby umysłowej. Obrzucanie błotem nieźle idzie. W Polsce były i są wolne wybory. Tylko więcej jest normalnych ludzi niż tych wierzących w paranoje jaką PiS propnuje
&
<...>
9 kwietnia 2015, 19:10
A. Macierewicz i B. Kownacki o tzw. nowych odczytach [url]http://www.youtube.com/watch?v=VzPXRqw1khA[/url] Ci wojskowi prokuratorzy powinni zdjąć polskie mundury i założyć rosyjskie
P
picassojerzy
9 kwietnia 2015, 20:21
Jasne wszyscy śledczy, prokuratorzy wojskowi i wszyscy eksperci są służalczy inni służą Putinowi co ? są złymi ludźmi bo piszą i mówią co widzą a nie słuchają chorych z nienawiści ludzi z PiS-u i takich jak Ty
P
psychiatra
9 kwietnia 2015, 22:11
To raczej pielęgniarze powinni przyjechać i założyć Macierewiczowi i Kaczyńskiemu kaftany z długimi rękawami.
T
Tusk
9 kwietnia 2015, 22:15
Nie wiadomo czy nasze dzieci pójdą do szkoły 1 września.