Rodziny poległych żołnierzy chcą odszkodowań
Skierowane do MON zawezwania do ugody od 34 osób - wdów, dzieci i rodziców 14 polskich żołnierzy poległych na misjach w Iraku i Afganistanie - trafiły w środę do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia. Każde z pism opiewa na kwotę 1 mln zł.
Sprawa dotyczy odszkodowania i zadośćuczynienia dla bliskich ośmiu żołnierzy poległych w Iraku i sześciu, którzy zginęli w Afganistanie. Reprezentujący rodziny radca prawny Sylwester Nowakowski powiedział w środę po złożeniu dokumentów w sądzie, że bliscy żołnierzy ubiegają się o zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych - krzywdę, osamotnienie i rozerwane więzi rodzinne.
- Skierowaliśmy sprawy do postępowania pojednawczego w sądzie, aby to on wyznaczył termin posiedzenia, a do tego czasu strony mogły omówić wszystkie szczegóły i uzgodnić warunki ugody sądowej, która byłaby potwierdzona przez sąd i miałaby moc wyroku obowiązującego - powiedział PAP Nowakowski przed gmachem sądu. Dodał, że rodziny zdecydowały się, by wzajemnymi ustępstwami dojść do porozumienia z MON, unikając w ten sposób procesu. - Byłby on dla obu stron niekorzystny. Trudno sobie np. wyobrazić, co w sądzie miałyby mówić dzieci poległych żołnierzy - ocenił.
Pod koniec maja Nowakowski skierował do MON przedsądowe wezwania do zapłaty odszkodowań i zadośćuczynień, każde na kwotę 1 mln zł. Reprezentował wówczas 24 osoby (wówczas: bliskich 12 żołnierzy poległych na misjach). Od tego czasu grupa ta zwiększyła się o 10 osób.
Tym właśnie - zdaniem Piątasa - różni się sytuacja prawna rodzin poległych na misjach od bliskich żołnierzy, którzy zginęli w katastrofie samolotu CASA w styczniu 2008 r. (w tej sprawie pełnomocnikiem większości rodzin również był Nowakowski). Resort obrony nie ubezpiecza bowiem swoich samolotów. W przeciwieństwie do właścicieli samolotów cywilnych, nie ma takiego obowiązku.
Dlatego, jak mówił Piątas, MON zastanawia się, czy tej sprawy nie zostawić do rozstrzygnięcia sądowi, "żeby niezawisły organ mógł dokładnie ocenić i określić wielkość środków, które powinny być w formie zadośćuczynienia lub odszkodowania tym rodzinom wypłacone". Wiceszef MON podkreślił jednak, że resort nie dokonał jeszcze wyboru drogi postępowania.
W Iraku w latach 2003-2007 zginęło na służbie 22 polskich żołnierzy i jeden funkcjonariusz BOR (ponadto: trzech byłych wojskowych zatrudnionych przez zagraniczne firmy ochroniarskie i dwóch dziennikarzy). W Afganistanie do początku czerwca 2011 r. poległo 26 żołnierzy i jeden cywil - ratownik medyczny.
Jak poinformował PAP resort obrony, dotychczas w sprawie katastrofy CASY zawarto ugody z 64 osobami, a do rozpatrzenia zostały jeszcze wnioski od 18 osób. Dla siedmiu z nich Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia wyznaczył termin posiedzenia ugodowego na środę, a dla kolejnych - na lipiec. Są jednak jeszcze wnioski od osób, dla których termin posiedzenia sądu nie jest jeszcze znany.
Skomentuj artykuł