Rząd nie ogłosi stanu klęski żywiołowej

Premier odwiedza tereny, które zostały najbardziej poszkodowane na skutek powodzi (fot. PAP/Grzegorz Momot)
PAP / wab

Premier Donald Tusk powiedział w środę w Tarnobrzegu, że na razie nie ma potrzeby ogłaszania stanu klęski żywiołowej. Dodał, że jeśli okaże się to jednak koniecznie, decyzję podejmie wraz z rządem i nie będzie patrzył na kalendarz wyborczy.

Tusk zaznaczył, że rozmawiał o tej sprawie także z wojewodą świętokrzyskim i podkarpackim oraz ze strażakami.

- Pytałem ich, czy wprowadzenie stanu klęski żywiołowej pomogłoby im w tym najważniejszym etapie, jakim jest ratowanie ludzi i dobytku przed wodą, i jednoznacznie powiedzieli, że nie ma takiej potrzeby. Współpraca z ludźmi jest lepsza niż przymus, który nie daje takiego efektu, kiedy trzeba ewakuować ludzi - powiedział premier.

DEON.PL POLECA

Wyjaśnił, że zdaje sobie sprawę, że dla niektórych ludzi ogłoszenie stanu klęski wiąże się z większym bezpieczeństwem materialnym po wszystkim. - Chcę jednak jeszcze raz zapewnić: te środki, które są w dyspozycji państwa polskiego, będą tak czy inaczej użyte na likwidacje szkód i dla tych, co utracili najwięcej - powiedział Tusk.

Ponownie zaapelował do osób, które znajdują się na zagrożonych terenach o współpracę ze strażakami i wykonywanie ich poleceń.

- Mamy do czynienia z powodzią największą w historii. Dlatego zwracam się do mieszkańców terenów zagrożonych o maksymalnie dobrą współpracę ze wszystkimi służbami, w tym szczególnie ze strażą pożarną i policją. Skuteczne działanie straży pożarnej i innych służb będzie możliwe tylko w przypadku, kiedy będziemy ze sobą dobrze współpracowali - mówił Tusk.

Dodał, że chodzi o wysłuchiwanie "bez zbędnych dyskusji" wszelkich poleceń i sugestii ze strony straży pożarnej, szczególnie w przypadku decyzji o ewakuacji. Po raz kolejny zapewnił, że dobytek pozostawiony przez ewakuowanych będzie pilnowany przez policję i inne służby.

Powiedział, że jeszcze w środę rządowy zespół zarządzania kryzysowego, a w czwartek ministrowie przygotują plan "dotyczący pomocy na dzień po". - Przy tak wielkiej wodzie nie unikniemy dramatów, ale nikt nie zostanie bez pomocy - zaznaczył.

Premier powiedział także, że rząd dokładnie analizuje sytuację, także to, na co skarżą się ludzie walczący z powodzią. - Jedna uwaga powtarza się nieustannie, i będziemy musieli ją szybko uwzględnić, to jest kwestia działania regionalnych zarządów gospodarki wodnej - mówił.

Dodał również, że przygotowana zostanie specustawa, która powinna dotyczyć wałów i całej infrastruktury hydrologicznej. Jak wyjaśnił, ustawa ta pozwalałaby m.in. budować wały i remontować je bez zgody właścicieli terenu.

- Tego typu zmiany zaproponuję w przepisach, i jeszcze dzisiaj przygotujemy taki zapis - zadeklarował premier.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Rząd nie ogłosi stanu klęski żywiołowej
Komentarze (4)
D
Dies
19 maja 2010, 22:01
"Zdaniem premiera, ilość sprzętu do pomocy powodzianom jest wystarczająca." - W TVP Info oglądałem relację z Bierunia. Nie wyglądało to tak różowo. Młoda kobieta mówiła o tym jak rano około szóstej zorientowali się, że woda zaczyna podchodzić pod dom i jej poziom szybko rośnie. Udała się do lokalnego komitetu przeciwpowodziowego, ale tam nikogo kompetentnego nie było (może byli w terenie?). Nikt też wcześniej nie ostrzegał ich, że są problemy z wałami i poziomem lokalnej rzeczki (wylała nie niedaleka Wisła, lecz Gostynka). W wielu relacjach słychać, że jest problem ze sprzętem. Druga sprawa: jak się ma deklaracja o wystarczającej ilości sprzętu z prośbą do UE np. o wydajne pompy. Co to znaczy "sprzęt do pomocy powodzianom"? Mam za złe politykom (szczególnie tym uważającym się za zrównoważonych), że używają nieustannie "wielkich" i mocnych słów. A to mówią o "powodzi największej w historii", a to o sprawdzeniu co do sekundy, albo o tym, że "nikt nie zostanie bez pomocy". Niedawne kataklizmy w naszym kraju udowodniły, że mówi się pod wpływem emocji, a potem szybko zapomina. Proponuję: mniej gadania i propagandy (klęski/sukcesu - niepotrzebne skreślić), więcej konkretnych działań.
19 maja 2010, 21:10
A gdzie szanowny ojciec dyrektor? Kierując się (pożal się Boże) "logiką" RobertaK . prawdziwych przyjaciół... Robert .za każdym komentarzem udowadniasz że dno to pojęcie względne...Co ma Owsiak do powodzi?
RK
Robert Kożuchowski
19 maja 2010, 20:17
Owsiak prawdziwych przyjaciól poznaje się w biedzie. Kim ty Owsiak jesteś?
RK
Robert Kożuchowski
19 maja 2010, 20:08
A gdzie jest Jurij Owsiak?