"Rzeczpospolita": Pseudokibice nie znikną

"Rzeczpospolita" / PAP / drr

Dla wielu chuliganów stadionowe burdy, ustawki to sposób na życie. Dlatego według ekspertów, nie wystarczy ich zamykać, trzeba przymusowo kierować do udziału w programie kontrolowania agresji. Ale sądy tego nie robią - pisze "Rzeczpospolita".

Chociaż są narzędzia, by ograniczyć agresję na stadionach, rzadko się po nie sięga - mówi Barbara Obertyn, dyrektor Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Jaworznie, w którym można poddać się takiej terapii.

Jak zastrzega Obertyn, jeden program dla wszystkich chuliganów stadionowych nie wystarczy, bo podłoże agresji jest różne, ale warto to diagnozować i szukać odpowiedniej drogi resocjalizacji.

I choć sądy są o tym na bieżąco informowane, to nie chcą z tego korzystać i nie nakładają w wyroku takiego obowiązku - relacjonuje. A szkoda - ocenia, wskazując, że zwłaszcza w przypadku młodocianych przestępców mogłoby to przynieść dużo dobrego.

Według Ministerstwa Sprawiedliwości w Polsce są 52 placówki prowadzące programy dla sprawców przestępstw z użyciem przemocy, które można stosować wobec agresywnych chuliganów stadionowych. Jednak resort nie ma danych, ilu z nich przeszło takie terapie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Rzeczpospolita": Pseudokibice nie znikną
Komentarze (1)
21 sierpnia 2013, 09:54
,,- Jak łatwo kibolom udaje się przerobić zwolenników i polityków PiS na pożytecznych idiotów  - To polega z grubsza na tym, że wystarczy, że taki kibol założy koszulkę "jestem patriotą, nienawidzę Tuska" i już może opluwać, bić, kopać, uprawiać zwykłą bandyterkę. Ale to nie szkodzi, bo ma koszulkę z napisem "patriota", więc PiS i zwolennicy będą go bronić do ostatniej kropli krwi " A to ich zachęca i rozzuchwala!!