"Rzeczpospolita": Straż miejska, czyli drogowa

(fot. Kuba Bożanowski / Foter.com / CC BY)
PAP / psd

Usuwanie z ulic źle zaparkowanych samochodów oraz wymierzanie mandatów kierowcom przyłapanym przez fotoradary na przekroczeniu prędkości pochłania najwięcej energii strażników miejskich i gminnych.

Rzadziej natomiast zajmują się pilnowaniem porządku, zapobieganie chuligańskim wybrykom czy walką z hałasem. Wynika to m.in. z raportu MSW o działalności straży miejskich i gminnych w 2012 r., do którego dotarła "Rzeczpospolita".

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

"Rzeczpospolita": Straż miejska, czyli drogowa
Komentarze (1)
K
kmiotek
3 lipca 2013, 11:30
Straż miejska to szkodnik. Nigdy nie miałem założonej blokady, ale zdumiewa mnie pomysł zakładania blokady na koła samochodu, który stoi tam, gdzie stać nie powinien. Gdzie tu logika? Przecież przez tą blokadę postoi dłużej.  Widziałem również, jak bohaterscy strażnicy zakładali blokadę na koła samochodu, który miał awarię - został zepchnięty na chodnik przez właściciela, stał na światłach awaryjnych, a sam właściciel poszedł szukać pomocy.