"Rzeczpospolita": Zmagania o prawo do życia

(fot. genbug/flickr.com/CC)
PAP / psd

Ciężko chorych ludzi z terapii drogimi lekami wykluczają często absurdalne przepisy Ministerstwa Zdrowia - czytamy w "Rzeczpospolitej".

Leczenie najdroższymi lekami jest możliwe tylko w szpitalach. Jednak by z nich skorzystać lekarze formalnie muszą pacjenta do programu lekowego zakwalifikować. Na każdy programu szpital podpisuje kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia i dostaje zwrot pieniędzy. Jednak do listy refundacyjnej minister zdrowia dołącza opis programów lekowych i tylko spełnienie zawartych z nich kryteriów umożliwia podanie danego leku. Często dochodzi do absurdów.

I tak np. o leczeniu drogimi lekami osób cierpiących na choroby reumatoidalne oprócz lekarza decyduje później powołany przez NFZ zespół koordynacyjny przy Instytucie Reumatologii. Zdaniem cytowanych przez gazetę ekspertów, jest to niezgodne z prawem.

Z kolei leczenie drogimi lekami chorych na chorobą Leśniowskiego-Crohna wg resortu zdrowia może być stosowane tylko w przypadku m.in. ich skrajnego wychudzenia.

DEON.PL POLECA


Szpitale odstępują więc od prowadzenia tych programów i często w sądach toczą boje z NFZ, który żąda zwrotu pieniędzy, gdy kryteria nie zostały spełnione. Również do sądu o prawo do drogich leków występują pacjenci.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

"Rzeczpospolita": Zmagania o prawo do życia
Komentarze (1)
PS
po szkodzie głupi
12 stycznia 2013, 10:10
Cuda Tuska: płacisz ubezpieczenie i nie otrzymujesz świadczeń.