Schetyna: Europa nie może bać się świata

(fot. PAP/Radek Pietruszka)
PAP / ptt

Kluczową sprawą jest bezpieczeństwo Polski i Europy, najważniejszym celem wzmocnienie wschodniej flanki NATO - oświadczył w Sejmie szef MSZ Grzegorz Schetyna. Zapewnił o wsparciu dla Ukrainy ochłodzeniu relacji z Rosją, a także m.in. o reakcji na próby fałszowania historii Polski.

Schetyna przedstawił założenia polskiej polityki zagranicznej w 2015 roku. Dużą część wystąpienia szef MSZ poświęcił kwestii bezpieczeństwa Polski. Zauważył, że ostatnie miesiące stały się dla Europy punktem zwrotnym, bowiem - jak stwierdził - w tym czasie najbliższe otoczenie Europy "przekształciło się w wielki pas niestabilności" obejmujący na południu Libię, Irak i Syrię, a na wschodzie Ukrainę.

"Kwestią kluczową dla przyszłości Polski i Europy jest dzisiaj zapewnienie bezpieczeństwa. Dążymy do tego korzystając ze wszystkich dostępnych nam instrumentów. Najważniejszym pośród nich jest NATO" - podkreślił szef MSZ.

Zaznaczył, że wyzwania takie jak wojna na wschodzie Ukrainy czy działania tzw. Państwa Islamskiego postawiły wspólnotę transatlantycką wobec konieczności odbudowy jej potencjału. W tym kontekście wymienił postanowienia szczytu Paktu z Newport i przygotowania do szczytu NATO, który odbędzie się w 2016 roku w Warszawie.

Jak zaznaczył Schetyna, najważniejszym celem Polski pozostaje wzmocnienie wschodniej flanki NATO. Poinformował, że w roku 2015 w ćwiczeniach wojskowych na terenie Polski weźmie udział około 10 tysięcy żołnierzy państw NATO, w tym ok. 3 tysięcy żołnierzy amerykańskich.

"Będziemy również dążyć do podniesienia roli i umiędzynarodowienia takich jednostek jak Wielonarodowy Korpus Północny-Wschód w Szczecinie i powstająca Jednostka Integrowania Sił NATO. Polska będzie zwiększać swoją rolę w Sojuszu angażując się w Siły Natychmiastowego Reagowania i reformę Sił Odpowiedzi NATO" - zapewnił. Podkreślił, że w ramach realizacji planu modernizacji Sił Zbrojnych - do 2022 roku Polska wyda na zbrojenia ponad 130 mld złotych.

Mówił też o "rosnącej potrzebie zwiększenia zdolności wojskowych Unii Europejskiej". Szef MSZ ocenił, że "Zachód znalazł się w stanie konfrontacji z Rosją, a wschodniej części kontynentu grozi przewlekły konflikt o nieprzewidywalnych konsekwencjach". W tym kontekście mówił o wydarzeniach na Ukrainie, a także sytuacji w Gruzji i Mołdawii.

"Model ekstensywnego, unikającego reform i dławionego korupcją rozwoju społeczeństw Europy wschodniej uległ wyczerpaniu. Źródłem niestabilności nie jest perspektywa europejska i reformy, lecz ich brak. Dowiedli tego Ukraińcy, którzy gotowi byli zapłacić cenę życia, by położyć kres korupcji, pogardzie dla praworządności i nieudolnym rządom, niepotrafiącym przez dwa dziesięciolecia podjąć wysiłku modernizacyjnego" - powiedział Schetyna.

Podkreślił, że Polska popiera wysiłki wspólnoty międzynarodowej, zmierzające do powstrzymania ekspansji wspieranych przez Rosję separatystów na wschodzie Ukrainy. Jak zaznaczył, odnosi się to zarówno do prób mediacji, jak i sankcji. Dodał, że Polska za celowe uznaje zwiększenie obecności obserwatorów międzynarodowych w rejonie konfliktu.

"Nie możemy jednocześnie wykluczyć, że w przypadku ponownej eskalacji działań zbrojnych będziemy zmuszeni wraz z innymi państwami, podobnie jak i my oceniającymi sytuację, podjąć decyzję o mocniejszym wsparciu państwa ukraińskiego, w tym jego obronności" - oświadczył Schetyna. Zapewnił, że Polska dalej będzie wspierać władze w Kijowie w przeprowadzaniu reform i opisał pomoc naszego kraju udzielaną Ukrainie.

Podkreślił, że "suwerenna, demokratyczna, proeuropejska i dostatnia Ukraina jest elementem polskiej racji stanu". "Chcemy kontynuować z Ukrainą proces pojednania historycznego opartego na prawdzie. Nie będziemy przemilczać naszych krzywd i polskich ofiar, w tym także zbrodni wołyńskiej, ale nie zamykamy się na wrażliwość sąsiada. Ukraina tworzy dziś swoją nowoczesną tożsamość, w tym historyczną, co nie zwalnia jednak z krytycznego spojrzenia na własne dzieje. Taka jest powinność dojrzałych narodów" - powiedział.

Schetyna podkreślił, że polskie władze nie postrzegają jako zagrożenia niedawnego przyjęcia przez Radę Najwyższą Ukrainy czterech ustaw o polityce historycznej. "Apeluję do klubów i kół parlamentarnych, aby nie wykorzystywać tych kwestii w toczącej się kampanii wyborczej. Nie będzie to zgodne z polską racją stanu" - powiedział.

Zaznaczył, że niepokojem napawa polityka rosyjska wobec Ukrainy, wojna informacyjna jaką prowadzi Moskwa, ale też wydarzenia w samej Rosji, jak zabójstwo Borysa Niemcowa. "Ze smutkiem muszę odnotować ochłodzenie stosunków z Federacją Rosyjską, zaważyły jednak na tym istotne przyczyny" - powiedział.

Schetyna zwrócił uwagę, że gestem, który nie przysłużył się dobrze naszym stosunkom dwustronnym i miał jednocześnie szczególną wymowę polityczną, była odmowa prawa wjazdu do Rosji marszałkowi Senatu Bogdanowi Borusewiczowi, który zamierzał uczestniczyć w uroczystościach pogrzebowych Niemcowa. "Niepokoją nas kampanie oszczerstw czy przedsięwzięcia, których celem jest wywołanie zamętu w polskiej przestrzeni informacyjnej" - mówił.

"Wizja Polaków i Rosjan podających sobie ręce w duchu najlepszych tradycji Mickiewicza, Hercena czy Sacharowa najwyraźniej dzisiaj budzi niepokój niektórych kręgów w Moskwie. Niezależnie jednak od ostatnich wydarzeń będziemy działać na rzecz odwrócenia tej tendencji i powrotu do normalnych, dobrosąsiedzkich stosunków między naszymi państwami" - oświadczył.

Podkreślił, że Polska jest wdzięczna stronie rosyjskiej za pomoc w ewakuacji polskich obywateli z Jemenu, za możliwość godnego uczczenia 5. rocznicy katastrofy smoleńskiej w Smoleńsku i 75. rocznicy zbrodni katyńskiej. "Ale nie akceptujemy braku postępu w kwestii zwrotu do Polski wraku samolotu Tu-154, czy budowy pomnika ofiar katastrofy w Smoleńsku. Traktujemy zamknięcie tych spraw jako test na dobrą wolę Rosji w stosunkach z naszym krajem. Licząc na rozwiązanie tych kwestii utrzymujemy bilateralne kanały współpracy z Rosją" - wskazał.

Jako wielkie wyzwanie dla bezpieczeństwa UE określił sytuację na Bliskim Wschodzie i w regionie Morza Śródziemnego. Szef MSZ zauważył, że jeszcze nigdy we współczesnej historii skala nielegalnej migracji z Południa nie była równie wielka jak w ubiegłym roku.

"Nie możemy być obojętni, gdy tuż koło naszych granic giną setki ludzi, jak w ostatniej tragedii na Morzu Śródziemnym, a tysiące czekają na przemyt do Europy. Za najwłaściwszą odpowiedź na wyzwania nadchodzące z Afryki Północnej uznajemy skuteczną, lepiej dostosowaną do potrzeb i możliwości południowych sąsiadów Europejską Politykę Sąsiedztwa" - powiedział.

Szef MSZ omówił również relacje Polski z UE i najważniejszymi partnerami, wśród których wymienił USA, Niemcy i Francję. Według Schetyny w 2015 r. będziemy nadal aktywnymi uczestnikami dyskusji o reformie UE, sprzeciwiając się próbom tworzenia nowych podziałów w Unii. Dodał, że kryzys finansowy i gospodarczy ukazał potrzebę reform strukturalnych, które pozwoliłyby na przywrócenie stabilnego wzrostu gospodarczego.

Przypomniał, że wstępując do UE, Polska podjęła decyzję o przyjęciu wspólnej waluty i nadal podtrzymuje to zobowiązanie. "Mając to na uwadze, bierzemy udział w kształtowaniu nowej architektury strefy euro. Jednocześnie pragnę zapewnić, że kluczowym kryterium, którym będziemy się kierować przy podejmowaniu dalszych kroków, będzie interes Polaków oraz stabilność i przewidywalność tego obszaru" - mówił Schetyna.

Szef MSZ zapewnił, że Polska konsekwentnie dąży do wzmocnienia bezpieczeństwa energetycznego kraju i UE. Polska - mówił - opowiada się za dalszą dywersyfikacją kierunków importu gazu do Europy, zwłaszcza poprzez współpracę z takimi dostawcami jak kraje Zatoki Perskiej, Norwegia, państwa regionu Morza Kaspijskiego czy USA.

Szef MSZ określił USA jako "strategicznego partnera militarnego, należącego do grona najważniejszych partnerów w wymiarze gospodarczym". "Polsko-amerykańskie relacje gospodarcze wpisują się w partnerstwo ekonomiczne Unii Europejskiej ze Stanami Zjednoczonymi, które mamy zamiar wspólnie rozszerzyć poprzez umowę o Transatlantyckim Partnerstwie Handlowo-Inwestycyjnym (TTIP)" - zapowiedział.

Niemcy - jak je określił Schetyna - są dzisiaj głównym europejskim partnerem Polski. Trudno wyobrazić sobie UE bez partnerstwa polsko-niemieckiego - powiedział. Poinformował, że za cztery dni odbędą się kolejne polsko-niemieckie konsultacje międzyrządowe, podczas których zostanie podpisana m.in. umowa o współpracy służb policyjnych.

Schetyna omówił też o wzmocnieniu aktywności naszej dyplomacji w Azji, Afryce i Ameryce Południowej. "Sukces polskiej transformacji ostatnich 25 lat uczynił Polskę atrakcyjnym partnerem międzynarodowym, rola Polski w kształtowaniu unijnej polityki zewnętrznej zobowiązuje nas do większej aktywności również poza Europą, warto pamiętać, że rynki pozaeuropejskie kryją ogromny potencjał gospodarczy" - powiedział. Oświadczył ponadto, że Polska dyplomacja będzie wspierać ekspansję zagraniczną polskich przedsiębiorstw i pozyskiwanie zagranicznych inwestycji.

Część wystąpienia Schetyna poświęcił sytuacji Polaków mieszkających za granicą. "Polska dyplomacja skutecznie zapewnia wsparcie i opiekę ponad 20-milionowej Polonii rozsianej po całym świecie" - ocenił. Podkreślił, że priorytetem pozostaje pomoc dla Polaków na Białorusi i Litwie.

Schetyna uznał ponadto, że dalszemu pogłębieniu kontaktów z Litwą służyłoby podjęcie przez stronę litewską konkretnych działań na rzecz przestrzegania polsko-litewskiego traktatu z 1994 r. w punktach odnoszących się do respektowania praw mniejszości etnicznych. Zaznaczył, że MSZ pracuje też nad uznaniem praw Polaków mieszkających na terytorium Republiki Federalnej Niemiec.

Szef MSZ mówił również o aktywności jego resortu w zabieganiu o jak najlepszy wizerunek naszego kraju. "Ostatnie wydarzenia pokazują, że nie jest to sprawa zamknięta. Zapewniam, że MSZ był i będzie aktywny na tym polu" - przekonywał.

Zapewnił, że "nie będziemy bierni w przypadku prób fałszowania historii, ignorancji czy przypisywania nam win, których nie popełniliśmy". "Tylko w zeszłym roku nasze placówki dyplomatyczne reagowały ponad 150 razy w przypadku użycia tzw. wadliwych kodów pamięci dotyczących Polski i Polaków" - wyliczał szef MSZ. Dodał, że "większość interwencji była skuteczna i doprowadziła do sprostowania niewłaściwych sformułowań".

Szef MSZ przypomniał też, postać Jana Karskiego emisariusza Polskiego Państwa Podziemnego, który poinformował świat o Holocauście, ale w USA o jego raporcie napisano na 16 stronie "New York Times'a", podczas gdy na pierwszej była informacja o oddaniu przez gubernatora stanu Nowy Jork swych sportowych butów do składu gumy.

Schetyna podkreślił, że polska dyplomacja będzie nadal promować postać Karskiego i jego zasługi, bo to "najlepszy sposób na przełamanie krzywdzących stereotypów o historii naszego kraju". Podziękował za "wsparcie w tej kwestii organizacjom żydowskim w USA, zwłaszcza Amerykańskiemu Komitetowi Żydowskiemu i jego szefowi Davidowi Harrisowi".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Schetyna: Europa nie może bać się świata
Komentarze (2)
K
kurfil
23 kwietnia 2015, 14:04
Europa nie będzie się nikogo bała jeśli będzie przestrzegała Bożego Dekalogu,pozbędzie się dewiacji moralnych i zaprzestanie utrzymywania kontaków z wrogani Boga i Kościoła za Oceanu - masonerią.
C
cyk
23 kwietnia 2015, 12:42
Schetyna zaznaczył, że polską politykę zagraniczną w okresie przesileń "cechuje trzeźwa, wolna od emocji ocena otaczającej nas rzeczywistości, zdolność szybkiej reakcji na zmiany w otoczeniu międzynarodowym". Rzeczywiście - wczoraj pan Schetyna kochał Putina i się z nim jednał, dzisiaj go nienawidzi, a jutro znowu będzie kochał gdy przyjdzie taki rozkaz.