Strajkujące pielęgniarki zaczęły głodówkę

W szpitalu w Bystrej protestuje około 130 osób, cztery rozpoczęły strajk głodowy. (fot. PAP/Andrzej Grygiel)
PAP / mik

Protest głodowy rozpoczęły w środę trzy pielęgniarki w szpitalu chorób płuc w Bystrej koło Bielska-Białej. To część protestu płacowego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, prowadzonego łącznie w pięciu placówkach w Bielsku-Białej i na Żywiecczyźnie.

Jak poinformowała PAP szefowa tego związku w Specjalistycznym Zespole Chorób Płuc i Gruźlicy w Bystrej Izabela Pilarz, trzy pielęgniarki podjęły tam głodówkę w środę, kolejne zadeklarowały stopniowe dołączanie do nich w kolejnych dniach. Jak mówią, to efekt braku propozycji podwyżek ze strony dyrekcji szpitali.

- Rozmowy są, nie mamy jednak jakichkolwiek propozycji. Dyrektor mówi tylko, że ma mniejszy kontrakt niż w zeszłym roku. To może dobry moment, żeby zainteresować sprawą finansowania szpitali rząd - oceniła Pilarz, szacując łączną liczbę strajkujących we wszystkich pięciu szpitalach na osiemset osób.

Gdy jednak zamierzające głodować pielęgniarki z tamtejszego Szpitalnego Oddziału Ratunkowego zorientowały się, że ich działanie może być sprzeczne z prawem, zastąpienie ich zadeklarowały protestujące z innych oddziałów - niezwiązanych z ratowaniem życia. Wbrew wcześniejszym informacjom komitetu strajkowego, do godz. 17 żadna z nich nie podjęła tej formy protestu.

Jak poinformowała PAP rzeczniczka bielskiego szpitala wojewódzkiego Jolanta Trojanowska, w środę jego dyrektor Ryszard Batycki zwrócił się do bielskiej prokuratury o zbadanie legalności strajku. Pielęgniarki przystąpiły bowiem do niego z pominięciem m.in. etapów przedstawienia postulatów załogi oraz negocjacji.

Protestujące argumentują, że nadal aktualne są dawne postulaty. Jak informowała szefowa związku w bielskim szpitali wojewódzkim Zofia Lubecka, pracownice z 20-letnim stażem wciąż mają tam podstawę pensji 2,3 tys. zł, choć jeszcze w 2007 r. miały otrzymać deklarację, że będzie ona sukcesywnie podwyższana - do 3 tys. zł.

Protestujące pielęgniarki odeszły od łóżek pacjentów w poniedziałek wieczorem wobec braku efektów popołudniowych rozmów z dyrektorami swych placówek, prowadzonych przy udziale m.in. wicewojewody śląskiego. Pielęgniarki skarżą się, że czują się lekceważone, bo od kilku lat w szpitalnych kosztach uwzględniane są tylko pozycje: lekarze i sprzęt.

Mimo że związek nie przekazał list protestujących oraz harmonogramu dyżurów, jeszcze w poniedziałek wieczorem dyrekcje placówek wraz z komitetami strajkowymi uzgodniły sposób zabezpieczenia chorych, przebywających w objętych protestem szpitalach. Szpitale te ograniczyły przyjęcia na diagnostykę i leczenie planowe.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Strajkujące pielęgniarki zaczęły głodówkę
Komentarze (2)
L
lekarka
10 lutego 2010, 19:14
Panie, pozwól nam wszystkim umrzeć,żeby wreszcie ktoś się obudził.
K
krystyn
10 lutego 2010, 18:12
Tym razem nie maja co liczyc na "biale miasteczko" i poparcie medialne. Nie ten klimat...