Szczerski: nasi partnerzy z UE znają kalendarz polityczny Polski

(fot. PAP/Jacek Turczyk)
PAP / pk

W nieformalnym szczycie UE nie każde państwo będzie reprezentowane przez premiera bądź prezydenta; Polska też nie musi - przekonuje prezydencki minister Krzysztof Szczerski. O polityce migracyjnej i stanowisku Polski w tej sprawie będzie decydował przyszły rząd - podkreślił.

W czwartek ogłoszono, że prezydent Andrzej Duda zdecydował o zwołaniu pierwszego posiedzenia Sejmu na 12 listopada, a więc na dzień, kiedy na Malcie odbędzie się nieformalny szczyt UE ws. uchodźców. Zgodnie z konstytucją w dniu pierwszego posiedzenia Sejmu nowej kadencji premier dotychczasowego rządu składa dymisję.

W zaistniałej sytuacji rozwinęła się polityczna debata, w której przedstawiciele PO podnoszą, że na szczycie UE Polskę powinien reprezentować premier, a w związku z decyzją prezydenta, być może Ewa Kopacz nie będzie miała takiej możliwości.

PAP zapytała w piątek Szczerskiego o to, kto może wziąć udział w szczycie UE na Malcie.

- Polski kalendarz polityczny nie może być dostosowywany do kalendarza międzynarodowego. Codziennie na świecie coś się dzieje. Gdybyśmy czekali za każdym razem kto kiedy ogłosi na świecie jakieś wydarzenie, to całe życie polityczne w Polsce musiałoby zamierać w oczekiwaniu na decyzje innych krajów - powiedział.

Szczerski dodał, że nieformalny szczyt Rady Europejskiej został zwołany przez jej przewodniczącego we wtorek. - To jest dodatkowe, nieformalne posiedzenie, które zostało zwołane kilka dni temu. Nie wypełnia wszystkich regulaminowych obowiązków samej Rady Europejskiej, jeżeli chodzi o odpowiednie wyprzedzenie. Wykracza poza znany wcześniej szczyt z krajami afrykańskimi, który kończy się o poranku 12 listopada - zaznaczył.

W dniach 11-12 listopada na Malcie odbędzie się szczyt UE i państw afrykańskich. 12 listopada po południu, po zakończeniu tego spotkania, odbędzie się zwołany we wtorek przez szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska nieformalny szczyt UE, który będzie się zajmował kryzysem związanym z napływem uchodźców do Unii.

- Ta nieformalna, dodatkowa Rada zwołana w ostatniej chwili jest czymś innym. Nie ma powodu, żeby do tego nadzwyczajnego trybu prac Rady Europejskiej dostosowywać kalendarz w Polsce - dodał prezydencki minister.

Szczerski zauważył, że gdyby premier Ewa Kopacz zdecydowała się uczestniczyć w szczycie zwołanym przez Tuska, uniemożliwiłoby to jej uczestniczenie w obchodach 11 listopada.

- Z racji nieformalnego trybu Rady wiemy, z informacji, które otrzymaliśmy przez MSZ z Brukseli, że nie każde państwo będzie reprezentowane przez premiera bądź prezydenta, dlatego że nie ma ono charakteru decyzyjnego. Dokumenty, które będą przyjmowane są dokumentami już znanymi. Dokumenty będą przyjmowane tylko w ramach spotkania Unia-Afryka - powiedział.

Szczerski dodał, że nie widzi problemu, "żeby podejść elastycznie, tak jak inne kraje, do reprezentacji Polski na tym posiedzeniu". "Wszyscy partnerzy w Europie znają kalendarz polityczny w Polsce, wiedzą jaka jest sytuacja (...) Dzisiaj z Polski na tym szczycie żadne wiążące stanowisko na przyszłość być reprezentowane nie może, dlatego, że właśnie następuje zmiana władzy. Tak naprawdę, gdyby premier Ewa Kopacz byłaby na szczycie, byłaby tam w charakterze technicznym - stwierdził.

- To czy byłaby tam dzień po swojej dymisji, czy w dniu dymisji, czy dzień przed, to z punktu widzenia wagi politycznej i stanowiska nic nie zmienia. Wszyscy wiedzą, że o polityce migracyjnej w najbliższym czasie i stanowisku polskim w tej sprawie będzie decydował rząd, który niebawem powstanie - dodał Szczerski.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Szczerski: nasi partnerzy z UE znają kalendarz polityczny Polski
Komentarze (4)
6 listopada 2015, 17:00
Ja widać, nadmiar pychy źle niektórym wpływa na funkcjonowanie szarych komórek i zakłóca procesy myślowe. Nadmiar pychy i rozdęte ego niektórym wyraźnie przesłania najważniejszy problem, przed którym Europa stoi. Ciekawe, czy temu rezepchanemu od pychy urzędnikowi nie przyjdzie do głowy, co będzie, gdy Polska będzie się domagać szybkiego zwołania szczytu EU w związku z nagłym zagrożeniem ze strony Rosji i połowa państw wtedy odpowie, że ma ważniejsze sprawy na głowie.
6 listopada 2015, 14:58
Czy nie można zachować się w sposób cywilizowany ?Czy prezydent nie mógł wyznaczyć posiedzenia na 10lubb 13 listopada?Wygląda to na celowe działanie PiS i bardzo źle to wróżyy przyszlej współpracy PiS z opozycją i raczej śmiesznie wyglądają w tym kontekście zapowiedzi o apolityczności prezydenta.
6 listopada 2015, 15:04
Z takiej informacji wynika jedno: skoro cała UE zna kalendarz polityczny w Polsce, to wszystki 27 krajów musi się dostosować do naszego kalendarza - no w końcu nasz kraj jest najważniejszy w tym gremium. Chyba logiczne jest, aby 1 kraj dostosował się do pozostałych 27. I bardzo dobre słowa o zachowywaniu się w sposób cywilizowany, a nie wywoływaniu awantur i knuciu intryg a potem z wielkim PR sprzedawanie informacji Polaków, że Tusk zrobił na złość Polsce. Uważam wypowiedź Waszczykowskiego za skandaliczną i niedopuszczalną.
6 listopada 2015, 15:49
Moim zdaniem jest śmieszna i żenująca.Pokazuje małość tego Pana.