Tysiąc sygnałów ws. problemów z receptami

(fot. PAP/Wojciech Pacewicz)
PAP / psd

 Rzecznik praw pacjenta Krystyna Barbara Kozłowska poinformowała w środę, że do tej pory otrzymała 939 sygnałów o problemach z dostępem do leków w związku z protestem lekarzy. Liczba ta wzrasta.

Najwięcej zgłoszeń jest z Mazowieckiego, Śląskiego, Małopolskiego i Dolnośląskiego. Rzecznik zapewnia, że każda ze spraw jest szczegółowo analizowana.

Zgłaszane problemy są związane z umieszczaniem na receptach adnotacji "Refundacja do decyzji NFZ". Rzecznik poinformowała, że pacjenci oraz pracownicy aptek informują ją o nieprawidłowościach za pośrednictwem bezpłatnej infolinii (800-190-590) oraz mailowo (sekretariat@bpp.gov.pl).

Najczęściej poruszane kwestie dotyczą: realizacji recept z adnotacją "Refundacja do decyzji NFZ" za 100 proc. odpłatnością; odmowy realizacji recepty z refundacją w przypadku zamieszczenia dwóch adnotacji - "Zasłużony HDK" (Honorowy Dawca Krwi) i "Refundacja do decyzji NFZ"; odmowy wystawienia przez lekarza recepty bez pieczątki "Refundacja do decyzji NFZ" w sytuacji, gdy pacjent okazał dokument potwierdzający ubezpieczenie, oraz problemów w dostępie do leków w leczeniu chorób przewlekłych.

Gdy sygnały o nieprawidłowościach dotyczą jednego świadczeniodawcy, rzecznik praw pacjenta może wydać postanowienie o wszczęciu postępowania w sprawie stosowania praktyk naruszających zbiorowe prawa pacjentów. Jeżeli świadczeniodawca pomimo wydania decyzji o uznaniu jego działań za naruszające zbiorowe prawa pacjentów będzie je kontynuował, może na niego zostać nałożona kara w wysokości do 500 tys. zł.

Rzecznik przypomina, że pacjent powinien skontaktować się również z Wydziałem Spraw Świadczeniobiorców właściwego wojewódzkiego oddziału NFZ. Przychodnia, w której lekarz nie wypisuje recepty na lek refundowany pacjentowi ubezpieczonemu, nie wywiązuje się tym samym z kontraktu zawartego z NFZ, za co również przewidziane są sankcje.

NFZ na razie nie podaje zbiorczych danych o liczbie skarg kierowanych do Funduszu.

Rzeczniczka informuje, że jeśli lekarze odmawiają ubezpieczonym pacjentom wypisania recepty na lek refundowany, pacjenci mogą dochodzić swoich praw również przed sądem cywilnym. Zapłacenie pełnej ceny leku przez pacjenta, któremu przysługuje lek refundowany, w myśl kodeksu cywilnego może być traktowane jako wyrządzenie mu szkody. Zgodnie z art. 415 kc może on w związku z tym dochodzić naprawienia szkody. Ponadto w sytuacji, gdy w tym czasie pogorszy się stan zdrowia pacjenta, zgodnie z art. 444 kc lekarz może ponieść odpowiedzialność za "wywołanie rozstroju zdrowia".

Lekarze z OZZL i Porozumienia Zielonogórskiego w proteście przeciwko przepisom refundacyjnym, które - ich zdaniem - są zbyt restrykcyjne i nakładają na medyków biurokratyczne obowiązki, od Nowego Roku nie określają na receptach poziomu refundacji leku i stawiają pieczątkę: "Refundacja do decyzji NFZ". Część pacjentów pomimo posiadanego prawa do wykupienia leków ze zniżką musi płacić za nie więcej.

W środę premier Donald Tusk spotkał się z przedstawicielami protestujących lekarzy.

Protest "pieczątkowy" oficjalnie poparło kilkanaście Okręgowych Izb Lekarskich; nieoficjalnie prawie wszystkie. NRL decyzję w tej sprawie ma podjąć w najbliższych dniach.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Tysiąc sygnałów ws. problemów z receptami
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.