"Ucieszymy się dopiero, gdy wrak trafi do Polski"

(fot. EPA/SERGEI CHIRIKOV)
PAP / pz

Zauważamy nowy ton w wypowiedziach władz rosyjskich, ale ucieszymy się dopiero, gdy wrak Tu-154 M trafi do Polski - tak szef MSZ Radosław Sikorski odniósł się do czwartkowych słów Władimira Putina ws. przekazania Polsce wraku tupolewa.

"Konsekwentnie działamy i zauważamy nowy ton w wypowiedziach władz rosyjskich, ale ucieszymy się dopiero, gdy nasz wrak Tu-154 M trafi do Polski" - napisał Sikorski w czwartek na Twitterze.

Prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył w czwartek w Moskwie, że o przekazaniu Polsce wraku Tu-154M, który rozbił się pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r., powinni zdecydować śledczy. Dodał, że "nie miesza się do śledztwa".

- Nie sądzę, byśmy powinni trzymać się wiecznie tego wraku, chociaż stanowisko Komitetu Śledczego nie jest mi znane w szczegółach. Porozmawiam z władzami komitetu - powiedział Putin na konferencji prasowej.

- Wydaje mi się, że to, czego nie należy robić, to upolityczniać tego problemu. To tragedia; bolejemy razem z narodem polskim, wiecie, jak odnieśliśmy się do tego - przy czym, absolutnie szczerze. Jesteśmy zainteresowani tym, by śledztwo było obiektywne - zapewnił.

10 grudnia Sikorski poprosił podczas odbywającego się w Brukseli spotkania ministrów spraw zagranicznych "27" z szefową unijnej dyplomacji Catherine Ashton, aby podczas szczytu UE-Rosja (21.12.) formalnie została podniesiona kwestia zwrotu wraku Tu-154M.

Wcześniej na szczycie NATO w Brukseli Sikorski rozmawiał na ten temat z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem, ale nie uzyskał od niego informacji o dacie powrotu do Polski szczątków maszyny.

Wrak - jak wyjaśniał Ławrow - ma zostać w Rosji do zakończenia śledztwa. - Skoro nie skutkują dwustronne kanały komunikacji z Rosją w tej sprawie, zmuszeni jesteśmy do przeniesienia kwestii na poziom międzynarodowy - mówił wówczas szef polskiego MSZ.

W poniedziałek w Moskwie Sikorski ponownie rozmawiał z Ławrowem, który zapewniał, że strona rosyjska chce jak najszybciej zakończyć śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej i oddać Polakom wrak. Zastrzegł jednak, że "śledztwo nie powinno być kończone w sposób sztuczny, ale wtedy, gdy wszystkie dowody zostaną przeprowadzone".

We wtorek na stronie internetowej Interfaksu ukazał się zapis wywiadu z Sikorskim, który powiedział, że "także po przekazaniu Polsce wraku Tu-154M rosyjska prokuratura, wykorzystując instrument pomocy prawnej, w razie potrzeby miałaby do niego dostęp". Sikorski pytany o swoją decyzję, by zwrócić się do szefowej unijnej dyplomacji zauważył, że "dwustronny dialog w tej sprawie w ciągu 2,5 roku nie doprowadził do rezultatu".

Minister oświadczył zarazem, że Polska nie zamierza inicjować międzynarodowego śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej.

W środę ambasador Rosji przy UE Władimir Czyżow powiedział, że przygotowując piątkowy szczyt UE-Rosja, unijna dyplomacja nie zapowiada rozmów na temat zwrotu wraku Tu-154M do Polski.

Rzecznik MSZ Marcin Bosacki powiedział, że ministerstwo nie planuje podejmowania kolejnych działań, by włączyć sprawę wraku do agendy spotkania. - Mamy pełne zaufanie do pani Ashton, że kwestia zwrotu wraku zostanie poruszona - zaznaczył.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Ucieszymy się dopiero, gdy wrak trafi do Polski"
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.