We wtorek TK zacznie badać ustawę regulującą jego prace

(fot. Kancelaria Premiera via Foter.com / CC BY-NC-ND)
PAP / MC

We wtorek Trybunał Konstytucyjny rozpocznie badanie nowelizacji ustawy o TK autorstwa PiS - zaskarżonej przez posłów PO, PSL i Nowoczesnej, I prezes Sądu Najwyższego, Rzecznika Praw Obywatelskich i Krajową Radę Sądownictwa. Kolejną rozprawę wyznaczono na środę.

Nowelizacja, której pierwsze czytanie odbyło się 17 grudnia 2015 r., została uchwalona - przy sprzeciwie opozycji - przez Sejm 22 grudnia 2015 r. Senat nie wniósł do niej poprawek. Prezydent Andrzej Duda podpisał ją 28 grudnia 2015 r. Jeszcze tego samego dnia ustawę opublikowano i - z uwagi na brak vacatio legis - tym samym weszła ona w życie.
"Uważam, że ta nowela przyczynia się do wzmocnienia pozycji i sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, sytuacji przede wszystkim w znaczeniu odbioru społecznego, ale sytuacji także w znaczeniu tego, co jest zasadniczą rolą Trybunału, czyli orzekanie, kierując się względami czysto prawnymi" - oceniał prezydent Duda po podpisaniu nowelizacji.
Według PiS decyzja prezydenta o podpisaniu nowelizacji zakończyła niepotrzebny spór o Trybunał Konstytucyjny, a zmiany w przepisach dały szansę "na odbudowę autorytetu tej instytucji". Jacek Sasin (PiS) wskazywał, że "to dobra zmiana, która dzisiaj daje szansę, aby spór o TK zakończyć i żeby TK normalnie mógł zacząć pracować".
Opozycja ripostowała, że "nie ma dobrej zmiany, jest zamach na prawa obywatelskie". We wnioskach do TK zakwestionowano m.in. tryb prac w parlamencie nad tą nowelizacją oraz brak vacatio legis. Zaskarżono też poszczególne regulacje dotyczące m.in. kwestii wygaśnięcia mandatu sędziego TK, postępowań dyscyplinarnych wobec sędziów TK, konieczności wyrokowania co do zasady w pełnym składzie i rozpoznawania spraw według kolejności ich wpływu.
Ustawa stanowi m.in., że TK co do zasady orzeka o konstytucyjności aktów normatywnych w pełnym składzie co najmniej 13 spośród 15 sędziów TK (wcześniej pełny skład to co najmniej dziewięciu sędziów). Orzeczenia pełnego składu mają zapadać większością 2/3 głosów, a nie - jak wcześniej - zwykłą.
W składzie 7 sędziów będą badane skargi konstytucyjne, pytania prawne sądów oraz sprawy zgodności ustaw z umowami międzynarodowymi, których ratyfikacja wymagała zgody ustawy. Terminy rozpatrywania wniosków mają być wyznaczane w TK według kolejności wpływu.
Ponadto przyjęto, że Zgromadzenie Ogólne TK nie będzie już stwierdzać wygaśnięcia mandatu sędziego, lecz przygotowywać dla Sejmu wniosek o jego złożenie "w szczególnie rażących przypadkach"; postępowanie dyscyplinarne wobec sędziego TK można będzie wszczynać także na wniosek prezydenta lub ministra sprawiedliwości, którzy wcześniej nie mieli takiego prawa. Nowelizacja wykreśliła z ustawy rozdział zatytułowany: "Postępowanie w sprawie stwierdzenia przeszkody w sprawowaniu urzędu przez prezydenta RP".
Ponieważ badana przez TK ustawa dotyczy funkcjonowania Trybunału, spór budzi sposób jej rozpatrzenia na rozprawie. Chodzi o kwestię ewentualnego zastosowania przepisów nowelizacji ustawy o TK podczas wyrokowania Trybunału w tej sprawie.
Prezes TK Andrzej Rzepliński pytany w styczniu o rozstrzyganie tej sprawy nie odpowiedział wówczas wprost, czy nowelizację zbada na podstawie wyłącznie konstytucji, czy też z uwzględnieniem tej nowelizacji. Powołał się na artykuł konstytucji, że sędziowie TK "w sprawowaniu swojego urzędu są niezawiśli i podlegają tylko konstytucji".
W styczniu TK uznał, że zbada nowelę na rozprawie w 12-osobowym składzie. Zdania odrębne do tej decyzji złożyło dwoje sędziów TK wybranych w grudniu 2015 r.: Julia Przyłębska i Piotr Pszczółkowski. Wskazywali, że postępowanie w sprawie nowelizacji zostało wszczęte już po dniu jej wejścia w życie, więc orzekanie powinno odbywać się w składzie co najmniej 13 sędziów.
"Nie wyobrażam sobie, żeby przyjęta i podpisana przez prezydenta nowelizacja ustawy o TK nie była respektowana przez Trybunał" - mówiła w końcu grudnia ówczesna rzeczniczka rządu Elżbieta Witek. Dodawała, że sytuacja taka oznaczałaby, iż prezes TK nie respektuje prawa.
Poprzednik Zbigniewa Ziobry na funkcji prokuratora generalnego Andrzej Seremet w przedstawionej w lutym opinii dla TK uznał, że nowelizacja jest niekonstytucyjna w kilkunastu punktach.
Do TK nie trafiło dotychczas stanowisko Sejmu. "Moim zdaniem w sytuacji, gdy TK proceduje niezgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, nie ma możliwości udziału Sejmu w tym postępowaniu. Decyzja, czy przekazać TK stanowisko, należy jednak do marszałka Sejmu" - powiedział PAP przewodniczący komisji ustawodawczej Marek Ast (PiS).
W sprawie opinie jako "amicus curiae" ("przyjaciel sądu") przekazały natomiast: Naczelna Rada Adwokacka, Krajowa Rada Radców Prawnych, Helsińska Fundacja Praw Człowieka oraz Fundacja Batorego. Wskazały w nich na - ich zdaniem - niekonstytucyjność poszczególnych zapisów nowelizacji.
Od wielu tygodni trwa kryzys wokół TK, który od końca listopada nie wydaje innych orzeczeń niż związanych ze sprawami TK.
3 grudnia 2015 r. TK uznał za zgodne z konstytucją przepisy regulujące wybór trzech sędziów wybranych w październiku 2015 r. przez poprzedni Sejm w miejsce sędziów, których kadencja upłynęła 6 listopada 2015 r. TK uznał też wtedy, że głowa państwa ma obowiązek "niezwłocznego" odebrania ślubowania od każdego nowo wybranego sędziego.
PO i część prawników mówiła, że prezydent musi teraz zaprzysiąc tych trzech "październikowych" sędziów. Prezes Rzepliński zapowiedział wówczas, że nie będzie wyznaczał do orzekania wybranych 2 grudnia 2015 r. i zaprzysiężonych przez Dudę pięciu nowych sędziów TK - dopóki nie wyjaśni się sprawa zaprzysiężenia trzech sędziów "październikowych".
Konstytucja mówi jasno, że sędziów w TK jest 15; zaprzysiężenie jeszcze trzech to złamanie konstytucji - mówił prezydent Duda. Jak dodawał, obecnie "w tej sprawie wszystko w zasadzie" zależy od parlamentu; ocenił, że opozycji nie zależy na kompromisie. Pytany, czy oczekuje czegoś od prezesa Rzeplińskiego, powiedział, że tego, by "zakończył tę żenującą sytuację, którą niestety sam tworzy".
7 stycznia br. TK umorzył sprawę uchwał Sejmu o wyborze 2 grudnia 2015 r. przez obecny Sejm 5 sędziów w miejsce tych wybranych w październiku oraz o braku mocy prawnej tamtego wyboru. W związku z tym Rzepliński włączył do orzekania w TK dwoje sędziów "grudniowych" - Przyłębską i Pszczółkowskiego.
Premier Beata Szydło w styczniu zaproponowała rozwiązanie, które miałoby zakończyć spór wokół TK: ośmiu na 15 sędziów TK wskazywałaby opozycja. PO, Nowoczesna i PSL odrzuciły tę propozycję.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

We wtorek TK zacznie badać ustawę regulującą jego prace
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.