Wotum nieufności i odwołanie szefa MSW

(fot. Rafał Zambrzycki / sejm.gov.pl)
PAP / drr

Sejm zajmie się w środę wnioskami PiS o konstruktywne wotum nieufności wobec rządu Donalda Tuska oraz o odwołania szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza. Wszystko wskazuje na to, że oba zostaną odrzucone. Koalicja jest stabilna i będzie bronić rządu - deklarują liderzy PO i PSL.

Debata nad odwołaniem obecnej Rady Ministrów i powołaniem na premiera socjologa, prof. Piotra Glińskiego zaplanowana jest na godz. 9.15. Kandydat na premiera nie będzie mógł zabrać głosu w debacie, czym oburzone jest PiS. W południe Sejm rozpatrzy wniosek o wotum nieufności dla ministra spraw wewnętrznych. Obie inicjatywy PiS to pokłosie tzw. afery podsłuchowej, gdzie nagrane, a następnie opublikowane, zostały rozmowy wielu czołowych polityków PO i urzędników państwowych. Głosowania w piątek.

Z rozmów PAP z przedstawicielami klubów w Sejmie wynika, że żaden z wniosków PiS nie zostanie przyjęty. Wsparcie dla odwołania rządu Tuska deklarują jedynie 12-osobowe koło Solidarnej Polski oraz część posłów niezrzeszonych, m.in. Jarosław Gowin i Jacek Żalek z Polski Razem oraz Przemysław Wipler (Nowa Prawica). "To nie jest kwestia ambicji, tylko dobra Polski; trzeba odwołać najgorszy od wielu lat rząd" - powiedział we wtorek PAP rzecznik SP Patryk Jaki.

Lewicowa opozycja prawdopodobnie wstrzyma się od głosu, choć zarówno SLD jak i Twój Ruch zastrzegają, że ostateczne ich stanowisko będzie znane po wieczornych posiedzeniach klubów. "Nie chcemy głosować ani za rządem premiera Tuska, ani tym bardziej głosować za kabaretowym rządem Glińskiego" - argumentował we wtorek lider Sojuszu Leszek Miller. Przewodniczący Twojego Ruchu Janusz Palikot tłumaczył wcześniej PAP, że Gliński jest kandydatem prawicowym, więc nie może liczyć na poparcie jego formacji. "Jesteśmy za konstruktywnym wotum nieufności, ale nie może oczekiwać prawica, że lewica zagłosuje na rząd prawicowy. To jest absurdalne" - ocenił Palikot.

Liderzy koalicji PO-PSL zgodnie deklarują zamiar obrony rządu. "Przyjęliśmy pewną zasadę, prostą i zrozumiałą, wspólnego działania na tym posiedzeniu i wspólnej obrony rządu. I tak jak dotąd, potwierdzamy zaufanie dla tego rządu, czekamy na wyniki śledztw, które nadzoruje minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz" - mówił PAP po poniedziałkowej naradzie koalicyjnej szef klubu PO Rafał Grupiński.

We wtorek zauważył w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie, że konstruktywne wotum nieufności, to sytuacja "bardzo poważna konstytucyjnie" - przewidziana np. gdy premier nie może pełnić swojej funkcji z przyczyn zdrowotnych. "Nadużywanie (konstruktywnego wotum) nie mając porozumienia w ramach całej opozycji w Sejmie, jest naigrywaniem się z prawa w Polsce i powagi konstytucji przez PiS" - podkreślił Grupiński.

Szef klubu PSL Jan Bury powiedział PAP, że wniosek PiS jest obliczony tylko na "polityczne zaistnienie i polityczne bicie piany". "Za Piotrem Glińskim zagłosują tylko posłowie PiS i może kilku posłów Solidarnej Polski, to niepotrzebne zamieszanie i strata czasu w Sejmie. Jeśli PiS chce mieć poważnego kandydata, to niech nie wystawia kopii, tylko niech wystartuje lider partii Jarosława Kaczyńskiego. My jesteśmy w koalicji z PO, zagłosujemy przeciwko konstruktywnemu wotum nieufności, jesteśmy partią odpowiedzialną" - pokreślił Bury.

Jednocześnie liderzy Stronnictwa zapowiadają - mimo wątpliwości - głosowanie za utrzymaniem Sienkiewicza na stanowisku. We wtorek wieczorem zbiera się klub PSL, który jeszcze będzie dyskutował nad wnioskiem o odwołanie szefa MSW. "To nie jest czas na odwołanie ministra, nasz klub na zasadzie racjonalności wypracuje stanowisko w sprawie Sienkiewicza. Świętym prawem koalicji jest, aby odwoływać ministrów, wtedy kiedy premier i koalicja o tym zdecyduje, a nie na wniosek opozycji" - podkreślił wicemarszałek Eugeniusz Grzeszczak z PSL.

Bury mówił PAP, że będzie rekomendował kolegom głosowanie przeciwko odwołaniu ministra SW. W ubiegłym tygodniu ludowcy sygnalizowali, że w ich klubie może być kłopot z utrzymaniem dyscypliny, ponieważ niektórzy z nich chcą odejścia szefa MSW. Poseł Eugeniusz Kłopotek mówił, że "nie będzie umierał za ministra Sienkiewicza".

Pozostałe sejmowe kluby będą głosować za odwołaniem Sienkiewicza. "Zagłosujemy za wnioskiem o wotum nieufności dla Bartłomieja Sienkiewicza, bo jest wystarczająca liczba powodów, żeby tak uczynić" - powiedział we wtorek Miller. Również Palikot jest zdania, że przypadek ministra to "zupełna kompromitacja" i nie powinien on pełnić swej funkcji.

W debacie nad wotum nieufności dla rządu i odwołaniem ministra SW przewidziane zostały piętnasto- i dziesięciominutowe wystąpienia w imieniu klubów.

Prezydium Sejmu i Konwent zdecydowały, że w debacie nad wnioskiem o odwołanie rządu nie wystąpi prof. Gliński. Wicemarszałek Cezary Grabarczyk (PO) uzasadniał to brakiem odpowiedniej podstawy prawnej. "Zasada legalizmu obowiązuje i to wszystkie organy państwowe. Nie ma podstawy w dzisiejszym regulaminie Sejmu, żeby dopuścić potencjalnego kandydata na premiera zgłoszonego we wniosku o konstruktywne wotum nieufności, do głosu w Sejmie" - podkreślił.

Tłumaczenia te nie przekonują jednak polityków PiS. Posłanka Beata Szydło oceniła we wtorek, że brak wystąpienia Glińskiego w debacie można rozpatrywać w kategoriach "łamania standardów w dyskusji politycznej". Przyznała, że PiS wciąż zastanawia się, w jaki sposób umożliwić mu wystąpienie. Prawo i Sprawiedliwość złożyło w zeszłym tygodniu projekt zmian w regulaminie Sejmu, który umożliwia kandydatowi na premiera zabranie głosu w debacie nad konstruktywnym wotum nieufności. Prezydium i Konwent skierowały go jednak w poniedziałek (wraz z podobną w treści propozycją SLD) do komisji regulaminowej i spraw poselskich.

PiS już raz, wiosną zeszłego roku, próbował przeprowadzić w Sejmie konstruktywne wotum nieufności z Glińskim jako kandydatem na premiera. Wówczas profesor również nie mógł wystąpić - prezes partii Jarosław Kaczyński odtworzył z tabletu fragment jego wystąpienia z konferencji prasowej.

Wniosek o konstruktywne wotum nieufności musi poprzeć większość ustawowej liczby posłów, czyli 231. Koalicja PO-PSL ma łącznie 234 posłów, zatem by wniosek zdobył odpowiednią większość musiałaby zagłosować za nim nie tylko cała opozycja, ale też co najmniej kilku posłów z klubów koalicyjnych. Aby odwołać ministra potrzeba również większości głosów ustawowej liczby posłów.

Tygodnik "Wprost" upublicznił zapis rozmów: m.in. Sienkiewicza z prezesem NBP Markiem Belką; szefa MSZ Radosława Sikorskiego z b. ministrem finansów Jackiem Rostowskim oraz b. ministra transportu Sławomira Nowaka z b. wiceszefem resortu finansów Andrzejem Parafianowiczem.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Wotum nieufności i odwołanie szefa MSW
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.