Żelichowski nie chce kierować klubem PSL

(fot. PAP/Tomasz Gzell)
PAP / slo

Szef klubu PSL Stanisław Żelichowski zapowiada, że w nowej kadencji nie chce dalej pełnić dotychczasowej funkcji. W związku z tym, że była wicemarszałek Sejmu Ewa Kierzkowska nie dostała się do Sejmu, ludowcy muszą znaleźć kandydata na to stanowisko.

Nowy klub poselski PSL będzie nieco szczuplejszy niż ten z minionej kadencji. Ludowcom ubyło trzech posłów, część dotychczasowych się nie dostała, w Stronnictwie pojawią się za to debiutanci parlamentarni.

- Byłem jedynym szefem klubu, który funkcjonował przez cztery lata, więc będę prosił kolegów, żeby zwolnili mnie z tego obowiązku, ale jeśli uznają, że na początek muszę jeszcze potyrać, to nie będę się uchylał - powiedział Żelichowski.

Eugeniusz Kłopotek mówił PAP, że po wejściu nowych posłów partia powinna pokazać nowe twarze, czyli przekazać kierownictwo klubu młodemu pokoleniu.

DEON.PL POLECA

Nie wszyscy w Stronnictwie podzielają jednak taką opinię. Były marszałek Sejmu Józef Zych podkreślał w rozmowie z PAP, że nie może być mowy, aby szefem klubu została młoda, niedoświadczona osoba. - Co to znaczy odmładzać? Szefem klubu musi być doświadczona osoba - oburzał się na wypowiedzi Kłopotka.

W deklaracje Żelichowskiego nie wierzy Janusz Piechociński. - To jest wybitny kawalarz w polskiej polityce, w związku z tym nie traktujmy tej deklaracji zbyt poważnie - ocenił polityk.

Jak zaznaczył weryfikacja kandydatur odbędzie się, gdy zbierze się klub. Według informacji PAP ma do tego dojść w przyszłym tygodniu. - Cenimy sobie i to co zrobił Staszek dla polskiego parlamentaryzmu i PSL - powiedział Piechociński.

Podczas posiedzenia klubu wskazany ma również zostać nowy wicemarszałek. Wcześniej jednak rekomendacje przekażą władze krajowe Stronnictwa. Szef ludowców nie chciał we wtorek powiedzieć, kto to może być.

Żelichowski żartował natomiast, że co drugi poseł chce zostać wicemarszałkiem, więc nie będzie problemu ze znalezieniem odpowiedniego kandydata.

Największą przegraną wyborów obok Kierzkowskiej jest minister pracy i polityki społecznej Jolanta Fedak, która mimo pierwszego miejsca na liście nie uzyskała mandatu. Szef ludowców zapewnia jednak, że utrzyma ona stanowisko w rządzie. Do Sejmu nie dostali się też dobrze oceniani Stanisław Rakoczy i Aleksander Sopliński.

W nowym klubie PSL znajdą się dwie kobiety Genowefa Tokarska i Krystyna Ozga. Są też sejmowi debiutanci - jednym z bardziej znanych jest marszałek woj. świętokrzyskiego Adam Jarubas.

Poza nimi do klubu wejdą: Stanisław Kalemba, Eugeniusz Grzeszczak, Piotr Walkowski, Józef Racki, Zbigniew Włodkowski, Stanisław Żelichowski, Mirosław Pawlak, Jarosław Górczyński, Edmund Borawski, Jan Bury, Mieczysław Kasprzak, Janusz Piechociński, Marek Sawicki, Krzysztof Borkowski, Zbigniew Sosnowski, Krzysztof Hetman, Jan Łopata, Franciszek Stefaniuk.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Żelichowski nie chce kierować klubem PSL
Komentarze (2)
J
ja
11 października 2011, 20:19
A to leniuszek z tego Żelichowskiego. :-) szykuje się na ministra
E
ehe
11 października 2011, 19:49
"tyrać" - dobre mi sobie banda sejmowych darmozjadow