Zespół Laska: rejestratory kluczowym dowodem

(fot. Redd Baron / flickr.com / CC BY-NC-SA)

Kluczowym materiałem źródłowym przy badaniu katastrofy smoleńskiej były rejestratory parametrów lotu i rozmów w kokpicie - podkreślił w wydanym w poniedziałek oświadczeniu zespół do wyjaśniania przyczyn katastrofy z 10 kwietnia 2010 r., którym kieruje Maciej Lasek.

Jak powiedział PAP członek zespołu i specjalista od rejestratorów Piotr Lipiec, poniedziałkowe oświadczenie to przypomnienie materiału, na podstawie którego komisja opracowała swój raport.
"Bardzo często jesteśmy atakowani przez zespół parlamentarny, na jakiej podstawie wysnuwaliśmy swoje wnioski. Stąd jeszcze raz podkreślamy, że rejestratory to materiał źródłowy, wiarygodny, który znalazł potwierdzenie nie tylko w naszych analizach, ale również jak już teraz wiemy w ekspertyzach wykonanych na potrzeby prokuratury wojskowej" - powiedział Lipiec.
Zespół Laska podkreślił w oświadczeniu, że w badaniu katastrofy samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem kluczowym materiałem źródłowym wykorzystanym w określeniu przebiegu zdarzeń w trakcie lotu oraz przyczyn katastrofy były rejestratory parametrów lotu oraz rejestrator rozmów w kabinie pilotów.
Przypomniał, że jeszcze 10 kwietnia 2010 r. rejestratory odnalezione na miejscu katastrofy zostały przewieziony do Moskwy i komisyjnie złożone w sejfie. Dzień później w obecności przedstawicieli Polski - zarówno prokuratury, jak i komisji badającej katastrofę (którą później kierował Jerzy Miller) - zapisy rejestratorów zostały skopiowane. Przedstawicielom polskiej komisji i prokuratury przekazano cyfrowe kopie rejestratorów MSRP 64 i KBN-1-1.
Z kolei rejestrator QAR produkcji polskiej firmy ATM został po kilku dniach od katastrofy odczytany w Polsce. Urządzenie rejestruje bowiem dane w sposób zakodowany i tylko w naszym kraju mogło być odczytane. "Dane z tego rejestratora w pełni uwiarygodniły kopię zapisów z pozostałych rejestratorów" - podkreślono w komunikacie.
"Komisja Millera porównała dane z rejestratorów. Zrobiła to na podstawie trzech parametrów, które są niepowtarzalne dla każdego lotu: wysokości barometrycznej, przechylenia oraz pochylenia samolotu. Próbki tych parametrów zostały pobrane z każdego z trzech rejestratorów (MSRP 64, KBN oraz ATM). Porównując te dane Komisja ustaliła, że są ze sobą zgodne i zawierają przebieg tego samego lotu. Uzyskano w pełni wiarygodne i potwierdzone dane z lotu samolotu Tu-154M z dnia 10 kwietnia" - przypomniano w oświadczeniu.
Podobnie jak rejestratory parametrów lotu MSRP 64 i KBN, w Moskwie zostały odczytane i skopiowane dane z rejestratora rozmów w kokpicie. Uczyniono to także z udziałem przedstawicieli Polski. Komisja Millera przekazała te dane do Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Te laboratoria przeanalizowały zapisy i wykonały transkrypcję rozmów. "Wszystkie te analizy pozwoliły określić, że zapis w rejestratorze rozmów również jest poprawny nie nosi znamion żadnych uszkodzeń ani zafałszowania" - podkreślił zespół Laska.
Analizy rejestratorów parametrów lotu doprowadziły do stwierdzenia, że do momentu zderzenia z przeszkodami naziemnymi silniki pracowały prawidłowo i bez zakłóceń, reagując poprawnie na działania załogi i systemów samolotu. Stwierdzono też, że do tego czasu wszystkie systemy pokładowe samolotu działały poprawnie i właściwie reagowały na działania załogi. Ostrzeżenia generował jedynie system ostrzegający o zbliżaniu się do ziemi TAWS.
Zapisy parametrów lotu posłużyły komisji do odtworzenia profilu lotu oraz określanie miejsc, w których załoga wydawała komunikaty i porozumiewała się ze służbami naziemnymi. "Zapisy poszczególnych rejestratorów są wzajemnie spójne. Można również wykazać korelację między zapisami parametrów lotu i rozmów w kabinie ze śladami zderzeń z przeszkodami terenowymi" - podkreślił zespół Laska.
"Dane, które komisja otrzymała z rejestratora parametrów lotu, są wiarygodne i prawidłowe. Na ich podstawie polscy eksperci mogli odtworzyć przebieg lotu oraz określić przyczynę katastrofy. Wiarygodność zapisów rejestratorów parametrów lotu i głosów w kabinie potwierdziły także na potrzeby prokuratury wojskowej niezależnie przeprowadzone badania przez biegłych z firmy ATM oraz Instytutu Ekspertyz Sądowych" - przypomniano w oświadczeniu.
Lipiec powiedział PAP, że komisji Millera często zarzuca się, że zapisy rejestratorów zostały sfałszowane lub nie podają prawdy. "Jesteśmy w pełni przekonani, że zapis z rejestratorów pozwolił nam w pełni określić przebieg lotu, a na tej podstawie określić przyczyny katastrofy" - podkreśli Lipiec.
Dodał, że komisji zarzuca się też, że skopiowała zapisy raportu komisji Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK). "Jeżeli obydwie komisje pracują na materiale, który pochodzi z tych samych źródeł, czyli z rejestratorów parametrów lotu, naprawdę trudno jest znaleźć duże rozbieżności pomiędzy przebiegiem lotu na podstawie rejestratorów" - powiedział Lipiec. Jak dodał, choć konkluzje co do przebiegu lotu są takie same, to co do przyczyn katastrofy są poważne różnice. Lipiec przypomniał też, że komisja Millera wykazała, iż do katastrofy przyczyniła się praca kontrolerów ze Smoleńska, czego w raporcie MAK nie było.
DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Zespół Laska: rejestratory kluczowym dowodem
Komentarze (4)
J
Jarek
8 października 2013, 08:58
A jeżeli prawdą jest że zapisy rozmów z kopkpitu były zmeiniane przez Rosjan? Dlaczego komisja twierdziła że generał w kokpicie wydawał komendy? Dane z rejestratora ATM nikt nigdy nie widział. Od razu dostalismy wnioski a nie dane. Wszyscy naukowcy powinni mieć dostep do źródeł nie do wniosków chyba nie? O to w tej sprawie chodzi o brak wiarygodności tych którzy swoje wnioski przedstawaiają i o oczywiste korzyści polityczne dla urgupowanie które żerując na katastrofie budowało takie osiągnięcie jak parade równości w Warszawie i dzieli Polaków starając sie zachowac monopol w mediach. Na to są dowody i Pan Lasek nie może ich podwazyć
LE
laskowi eksperci
7 października 2013, 22:58
Kompetencje komisji Millera: analityk ruchu drogowego, specjalista od spadochronów i psycholog z salonów kosmetycznych... [url]http://wpolityce.pl/wydarzenia/63281-analityk-ruchu-drogowego-specjalista-od-spadochronow-i-psycholog-z-salonow-kosmetycznych-czyli-kompetencje-komisji-millera[/url] "Nie był w Smoleńsku. Nie badał wraku. Nie zmierzył brzozy. Wzięty do propagandy po to, żeby zasłonić Donalda Tuska". Antoni Macierewicz o Macieju Lasku [url]http://wpolityce.pl/wydarzenia/63906-nie-byl-w-smolensku-nie-badal-wraku-nie-zmierzyl-brzozy-wziety-do-propagandy-po-to-zeby-zaslonic-donalda-tuska-antoni-macierewicz-o-macieju-lasku[/url] Bez doświadczenia, bez uprawnień – kim są biegli prokuratury, którzy wydadzą najważniejszą opinię w śledztwie smoleńskim [url]http://wpolityce.pl/wydarzenia/63910-bez-doswiadczenia-bez-uprawnien-kim-sa-biegli-prokuratury-ktorzy-wydadza-najwazniejsza-opinie-w-sledztwie-smolenskim[/url] Parlamentarny zespół odpowiada Laskowi: "tylko odczyt zawarty w raporcie Anodiny mówi o uderzeniu w drzewo". "Bezprawie na służbie kłamstwa" [url]http://wpolityce.pl/wydarzenia/63890-parlamentarny-zespol-odpowiada-laskowi-tylko-odczyt-zawarty-w-raporcie-anodiny-mowi-o-uderzeniu-w-drzewo-bezprawie-na-sluzbie-klamstwa[/url]
jazmig jazmig
7 października 2013, 19:56
Macierewicz obnaża kłamstwa Zespołu Laska Z ubolewaniem stwierdzamy systematyczne i cyniczne wprowadzanie opinii publicznej w błąd. Doradcy Donalda Tuska wciąż podtrzymują swoje stanowisko oparte na niewiarygodnych odczytach czarnych skrzynek dokonanych przez komisję Tatiany Anodiny i ekspertów Jerzego Millera. - Przypominamy, że w odczytach tych zidentyfikowano gen. Błasika jako osobę obecną w kokpicie i wydającą polecenia pilotom, a także odczytano dźwięk uderzenia w drzewo, które pan Lasek zidentyfikował jako świadectwo uderzenia samolotu skrzydłem w brzozę - napisał w oświadczeniu Zespół Smoleński. - Ekspertyza ta informuje, że słowa przypisywane przez ekspertów Anodiny i Millera gen. Błasikowi wypowiedział drugi pilot, i że nie ma żadnego dźwięku potwierdzającego obecność gen. Błasika w kokpicie. Z tej ekspertyzy wynika też, że nie odnotowano żadnego dźwięku uderzenia w drzewo, a 0,3 sek. przed przeleceniem samolotu nad brzozą rozpoczyna się trwający do końca nagrania jednorodny dźwięk przesuwających się przedmiotów - czytamy w oświadczeniu. [url]http://niezalezna.pl/46856-macierewicz-obnaza-klamstwa-zespolu-laska[/url] ... Jaki jest związek z wynikami badań, a obecznością lub nie Błasika w kokpicie? Komisja Macierewicza sama sobie przeczy, bo jeden ekspert mówi o wybuchu wielopunktowym, drugi o jednym wybuchu, a żaden z nich nigdy nie zajmował się lotnictwem, awioniką, ani badaniami katastrof lotniczych. Ci ludzie nie mają wiedzy w tych sprawach, za to z pewnością siebie ferują wyroki. Jeden w oparciu o kawałek metalu, rzekomo fragment samolotu, wnioskuje o wybuchu, drugiemu nawet ten kawałek metalu nie był potrzebny. To nie są eksperci, bo żaden ekspet bez porządnych materiałów, badań i danych nie wyda najkrótszej nawet opinii.
CK
cyniczne kłamstwa
7 października 2013, 19:49
Macierewicz obnaża kłamstwa Zespołu Laska Z ubolewaniem stwierdzamy systematyczne i cyniczne wprowadzanie opinii publicznej w błąd. Doradcy Donalda Tuska wciąż podtrzymują swoje stanowisko oparte na niewiarygodnych odczytach czarnych skrzynek dokonanych przez komisję Tatiany Anodiny i ekspertów Jerzego Millera. - Przypominamy, że w odczytach tych zidentyfikowano gen. Błasika jako osobę obecną w kokpicie i wydającą polecenia pilotom, a także odczytano dźwięk uderzenia w drzewo, które pan Lasek zidentyfikował jako świadectwo uderzenia samolotu skrzydłem w brzozę - napisał w oświadczeniu Zespół Smoleński. - Ekspertyza ta informuje, że słowa przypisywane przez ekspertów Anodiny i Millera gen. Błasikowi wypowiedział drugi pilot, i że nie ma żadnego dźwięku potwierdzającego obecność gen. Błasika w kokpicie. Z tej ekspertyzy wynika też, że nie odnotowano żadnego dźwięku uderzenia w drzewo, a 0,3 sek. przed przeleceniem samolotu nad brzozą rozpoczyna się trwający do końca nagrania jednorodny dźwięk przesuwających się przedmiotów - czytamy w oświadczeniu. [url]http://niezalezna.pl/46856-macierewicz-obnaza-klamstwa-zespolu-laska[/url]