Zmarła Janina Paradowska

(fot. PAP/Darek Delmanowicz)
PAP / kw

Zmarła Janina Paradowska, wybitna dziennikarka, publicystka - potwierdził w rozmowie z PAP redaktor naczelny tygodnika "Polityka" Jerzy Baczyński. Paradowska zmarła w nocy z wtorku na środę, miała 74 lata.

"Należała do osób najsilniej kształtujących opinię publiczną w Polsce. Była słuchana wśród polityków wszystkich opcji" - powiedział PAP Baczyński.

Janina Paradowska urodziła się w 1942 r. Była absolwentką Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Studiowała także dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Pracowała w "Kurierze Polskim" i "Życiu Warszawy". Od 1991 r. była felietonistką i komentatorką tygodnika "Polityka". Prowadziła swoją cotygodniową, czwartkową audycję "Poranek Radia TOK FM". W roku 2008 związała się z telewizją Superstacja, gdzie prowadziła niedzielny program publicystyczny "Puszka Paradowskiej".

Jako dziennikarka została wyróżniona wieloma nagrodami i tytułami, m.in. nagrodą Polskiego PEN-Clubu im. Ksawerego Pruszyńskiego, nagrodą Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. W 2002 r. otrzymała nagrodę Grand Press dla Najlepszego Dziennikarza Roku, a w 2011 r. nagrodę Kisiela.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Zmarła Janina Paradowska
Komentarze (1)
Paweł Tatrocki
29 czerwca 2016, 11:52
Ciekawe czy się zbawiła, bo to jest najważniejsze. Bo cóż z tego, że zdobywała liczne nagrody, cóż z tego, że słuchali ją politycy wszystkich opcji (Kaczyński nie, bo słucha sam siebie) jak miałaby się potępić. Jak dobrze nie żyła z Bogiem, to szanse na największy sukces życiowy jakim jest oglądanie Boga twarzą w twarz są raczej nikłe. Ale nie potępiam tej pani. Uzmysłowiłem sobie tylko, że cały ten splendor świata jest nic nie wart w obliczu śmierci. Najważniejsza jest uświęcająca relacja z Bogiem. Jeśli jest to można czuć się zbawionym, jeśli nie to po cóż mi ta głupia pycha, która prowadzi do wiecznej zguby?