Zwłoki ojca i dwóch córek znaleziono w Zamchu
Zwłoki 35-letniego mężczyzny oraz jego dwóch córek w wieku 6 i 9 lat znaleźli we wtorek policjanci w jednym z domów we wsi Zamch na Lubelszczyźnie. Śledczy przypuszczają, że mężczyzna zabił dzieci, a potem popełnił samobójstwo.
Policję wezwał brat mężczyzny, który znalazł 35-latka powieszonego w mieszkaniu.
- Przybyli na miejsce policjanci, kiedy weszli do domu, zobaczyli ślady krwi. Okazało się, że na łóżku, przykryte kołdrą, leżały zwłoki dwóch dziewczynek - powiedział PAP rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Lublinie Janusz Wójtowicz.
Policjanci zabezpieczyli znalezioną na miejscu siekierę, którą - jak przypuszczają - mężczyzna mógł zabić dzieci, a następnie popełnił samobójstwo.
Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zamościu Romuald Sitarz powiedział PAP, że 35-latek prawdopodobnie się powiesił, miał też podcięte żyły. Mężczyzna zostawił list pożegnalny, którego treści prokuratura nie ujawnia. - Dotychczasowe ustalenia i okoliczności wskazują, że to on był sprawcą zabójstwa, a potem samobójstwa - powiedział Sitarz.
Matki dzieci nie było w domu; razem z 8-miesięcznym dzieckiem od kilku dni przebywała w innej miejscowości. - Kobieta jest w szoku. Trafiła do szpitala - dodał Wójtowicz.
Nie wiadomo, co mogło być przyczyną tragedii. - Nie było żadnych zgłoszeń ani interwencji policji w tej rodzinie dotyczących przemocy czy awantur - dodał Wójtowicz.
Według dotychczasowych ustaleń policji 35-latek wyjeżdżał często do Niemiec do pracy. Około miesiąc temu, kiedy przebywał w Polsce, jego żona zgłosiła zaginięcie męża. Policjanci znaleźli go w pobliskim lesie, miał na ciele ślady świadczące o tym, że mógł próbować popełnić samobójstwo. Został wówczas skierowany na leczenie i przebywał przez pewien czas w szpitalu psychiatrycznym.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Biłgoraju.
Skomentuj artykuł