32 zabitych po zawaleniu się supermarketu

(fot. EPA/ANDREJS TERENTJEVS)
PAP / kn

Wciąż rośnie bilans ofiar po zawaleniu się dachu supermarketu w Rydze -  według ostatnich doniesień zginęło co najmniej 32 osób, a 35 jest rannych. Na  razie nie ma informacji o Polakach wśród ofiar  - przekazała polska ambasada w Rydze.

Władze łotewskie spodziewają się, że ostateczny bilans ofiar będzie wyższy; poprzednio mówiono o 21 zabitych. 28 rannych osób, w tym 10 strażaków, przewieziono do szpitala.
"Za wcześnie, by definitywnie stwierdzić, czy wśród ofiar nie ma Polaków. Na razie nie ma takich informacji" - powiedział PAP sekretarz ambasady ds. konsularnych Marek Głuszko
"Akcja ratunkowa trwa, bilans ofiar rośnie z godziny na godzinę. Należy pamiętać, że wśród rannych przewiezionych do szpitala są osoby w ciężkim stanie" - dodał.
Zdaniem Głuszki wśród ofiar raczej nie ma Polaków. Katastrofa miała miejsce "w dzielnicy +sypialnej+ na obrzeżach miasta", dlatego małe jest prawdopodobieństwo, że w supermarkecie oprócz stałych mieszkańców znajdowali się polscy turyści - powiedział.
Pod gruzami budynku wciąż może znajdować się kilkadziesiąt osób. Trwa akcja ratunkowa z udziałem m.in. wojska i policji, jednak prace przy usuwaniu gruzów posuwają się powoli. Służby ratunkowe co pewien czas wyłączają ciężki sprzęt i proszą o dzwonienie do osób uwięzionych pod gruzami w nadziei, że dzwoniące wśród ruin telefony komórkowe pomogą w ustaleniu ich położenia.
Prezydent Łotwy Andris Berzins złożył kondolencje bliskim ofiar i zapowiedział, że w piątek weźmie udział w mszy w ich intencji.
Łotewskie MSW otrzymało liczne propozycje pomocy z zagranicy, jednak na razie ich nie przyjmuje, ponieważ łotewskie służby ratownicze dysponują obecnie wystarczającą liczbą ludzi i niezbędnym sprzętem - przekazała rzeczniczka resortu.
Dach supermarketu, którego budowę zakończono w 2011 roku, zawalił się w czwartek o godz. 18, kiedy w budynku znajdowało się wielu ludzi. Już po przybyciu strażaków nastąpił kolejny zawał, który utrudnił akcję ratunkową.
Służby ratunkowe szacują, że zapadła się część dachu o powierzchni ok. 500 metrów kw.
Policja wszczęła dochodzenie w sprawie wypadku i obecnie sprawdza trzy hipotezy: wadliwy projekt i nadzór budowlany nad budynkiem, jego wadliwe wykonanie oraz umieszczenie na dachu ciężkich materiałów w związku z powstającym tam ogrodem zimowym.
Szef policji Ints Kuzis zapowiedział, że w razie potrzeby do pomocy w ustaleniu przyczyn katastrofy mogą zostać wezwani zagraniczni eksperci. Minister spraw wewnętrznych Rihards Kozlovskis wykluczył atak terrorystyczny.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

32 zabitych po zawaleniu się supermarketu
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.