Ambasador Rosji: atak na Białoruś to atak na Rosję
Jakakolwiek militarna napaść na Białoruś będzie oceniana jako napaść na Rosję, ze wszystkimi tego konsekwencjami - powiedział ambasador Rosji na Białorusi Michaił Babicz w telewizji Biełaruś 1.
Rosyjski dyplomata w niedzielę wieczorem skomentował w ten sposób możliwość powstania amerykańskiej bazy wojskowej w Polsce. Jego zdaniem "jest to czynnik niepokojący, nie można go lekceważyć".
Według Babicza plany zwiększenia amerykańskiej obecności wojskowej w pobliżu granic Rosji i Białorusi nie będą służyć bezpieczeństwu sąsiednich państw.
- Na pewno ani Polsce, ani graniczącym państwom, gdzie te bazy powstają, nic dobrego taki (ewentualny - PAP) konflikt nie przyniesie - ostrzegł.
Babicz zaznaczył, że Rosja i Białoruś prowadzą wspólną politykę wojskową, która "gwarantuje absolutne bezpieczeństwo" obu państwom.
- Działa regionalna grupa wojsk i sił, obecnie są uformowane wszystkie komponenty, które są niezbędne zarówno do obrony, jak i do odpowiedzi militarnej - oświadczył.
We wrześniu prezydent Andrzej Duda podczas spotkania w Waszyngtonie z prezydentem USA Donaldem Trumpem wyraził nadzieję na wspólne zbudowanie w Polsce amerykańskiej bazy wojskowej.
- Baza USA w Polsce nie będzie w stanie zwiększyć stabilności w regionie - skomentował wówczas rzecznik białoruskiego MSZ Anatol Głaz. Białoruś - jak zapowiedział - będzie musiała "adaptować swoje podejście".
Michaił Babicz sprawuje funkcję ambasadora Rosji w Mińsku od września. Jego przyjazd na Białoruś poprzedził szereg medialnych spekulacji w Rosji i na Białorusi, sugerujących, że zaostrzy się polityka Moskwy wobec Mińska.
Skomentuj artykuł