Filipiny: zginął porywacz i ośmiu zakładników

(fot. PAP/EPA/DENNIS M. SABANGAN)
PAP / tvp info / mik

Policja zastrzeliła mężczyznę, który w poniedziałek porwał w Manili autobus z turystami, domagając się przywrócenia do służby w filipińskiej policji. Dramat trwał ponad 10 godzin. Ośmiu zakładników zginęło.

Początkowo w autobusie było 25 ludzi. Później porywacz uwolnił dziewięcioro - sześć osób z Hongkongu i trójkę Filipińczyków, głównie kobiety i dzieci.

DEON.PL POLECA

W ostatniej fazie porywacz, zidentyfikowany jako 55-letni Rolando Mendoza, przetrzymywał 15 turystów z Hongkongu. Kilkoro zakładników wyszło z pojazdu. Zdołał też uciec kierowca, jeszcze zanim rozpoczął się policyjny szturm. Relacje telewizyjne z Manili pokazywały wydobywanie z autobusu ciał. Telewizja CNN informuje, że gdy policjanci przypuścili szturm, Mendoza, uzbrojony w karabin M-16, zaczął strzelać do zakładników.

Manilskie szpitale informowały, że zabitych zostało sześciu z 15 zakładników, którzy znajdowali się w autobusie, gdy policja rozpoczęła szturm. Według późniejszych doniesień, zginęło ośmiu zakładników, a sześciu zostało rannych.

Brat Mendozy, Gregorio, powiedział lokalnej stacji telewizyjnej, że Rolando przeżył wstrząs, gdy zwolniono go z policji. Manilskie media twierdzą, że zwolniono go m.in. za wymuszenia i że utracił przywileje emerytalne. Brat twierdzi, że potraktowano go niesprawiedliwie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Filipiny: zginął porywacz i ośmiu zakładników
Komentarze (2)
DX
dr x
23 sierpnia 2010, 21:02
szok
*
****
23 sierpnia 2010, 15:43
masakra