Historyczne zwycięstwo polskich siatkarzy

(fot. EPA/VASSIL DONEV)
PAP / pz

Polscy siatkarze po raz pierwszy w historii zwyciężyli w rozgrywkach Ligi Światowej. W niedzielnym finale w Sofii pokonali mistrzów olimpijskich Amerykanów 3:0 (25:17, 26:24, 25:20).

Polska: Piotr Nowakowski (8), Michał Winiarski (9), Bartosz Kurek (15), Zbigniew Bartman (16), Łukasz Żygadło (2), Marcin Możdżonek (2) i Krzysztof Ignaczak (libero) oraz Grzegorz Kosok (5), Michał Ruciak (2).

DEON.PL POLECA

USA: Matthew Anderson (8), Sean Rooney (2), David Lee (4), Donald Suxho, Russell Holmes (7), Clayton Stanley (15) i Richard Lambourne (libero) oraz William Priddy (5), David McKenzie, Paul Lotman (1), Brian Thorton.

Trener Polaków Andrea Anastasi przed meczem przestrzegał, że psychologiczną przewagę mają Amerykanie, którzy ten turniej wygrali już cztery lata temu. Biało-czerwoni do finału awansowali po raz pierwszy. "Dlatego musimy podejść do meczu z należytą skromnością" - powiedział Włoch.

Jego zawodnicy zagrali jednak bez kompleksów i odnieśli pewne zwycięstwo. W turnieju finałowym nie przegrali żadnego spotkania, a dwa sety oddali tylko Brazylijczykom na inaugurację.

W pierwszym secie finału Polacy całkowicie zdominowali rywali. Prowadzili od samego początku, a do wyrównania doszło tylko raz (9:9). Chwilę później, po bloku, na boisko upadł Marcin Możdżonek. Kapitan drużyny doznał urazu stawu skokowego i już do gry nie wrócił. Zastąpił go Grzegorz Kosok, który podołał zadaniu.

Ten przypadek tylko zmobilizował Polaków do jeszcze lepszej postawy. Bardzo dobre spotkanie rozegrał Bartosz Kurek, który pomagał w bloku, znakomicie serwował i zdobywał punkty w ataku. To głównie dzięki niemu biało-czerwoni zwyciężyli w otwierającej spotkanie partii 25:17.

Bardziej nerwowo było w drugiej, kiedy Polacy przegrywali nawet trzema punktami (14:17). Amerykanie, a zwłaszcza Sean Rooney, odrzucili ich serwisem od siatki i wykorzystywali bezlitośnie każdy błąd.

Przełom nastąpił w końcówce. Dwie akcje Zbigniewa Bartmana doprowadziły do remisu 20:20. Później trwała walka punkt za punkt. W końcówce w ataku świetnie spisał się Michał Winiarski, a ostatni punkt biało-czerwoni zdobyli blokiem (26:24).

Rewelacyjny blok, skuteczność w ataku i dobry serwis sprawiły, że ekipa Anastasiego nie miała żadnych problemów w trzeciej partii. Od samego początku pewnie prowadziła, a bezradni Amerykanie tylko rozkładali ręce i spoglądali na trenera Alaina Knipe'a. Ten robił zmiany, ale i one nie poskutkowały. Biało-czerwoni zwyciężyli 25:20.

Do tej pory Polacy tylko raz stanęli na podium tej imprezy. Przed rokiem w Gdańsku zajęli trzecie miejsce. Wcześniej dwukrotnie byli na czwartej pozycji.

Sukces w finale LŚ wart jest milion dolarów, który zwycięzcom wypłaci Międzynarodowa Federacja Siatkówki (FIVB).

Kolejnym celem polskich siatkarzy - igrzyska w Londynie, gdzie po niedzielnym triumfie pojadą w roli faworytów.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Historyczne zwycięstwo polskich siatkarzy
Komentarze (7)
B
Barbasia
9 lipca 2012, 09:47
Już od czasów postawówki co roku oglądałam LŚ w oczekiwaniu na tę chwilę - było warto! Gratulacje dla wspaniałej drużyny, teraz trzeba zawojować Londyn :)
Bogusław Płoszajczak
9 lipca 2012, 05:22
Huraaaa!
B
basiarka
8 lipca 2012, 23:53
 Wielkie gratulacje! Ogromna radość :) dziękuję!
8 lipca 2012, 23:05
Masochistyczni kibice (nastawieni na wynik) biczują się wynikami piłkarzy. Tyle dyscyplin, w których reprezentanci Polski osiągają znakomite rezultaty. Siatkarze rozłożyli na łopatki rywali. Powszechnej histerii - brak. Dziwne. Czy siatkówka nie bardziej pozytywna od futbolu?
M
Monika
8 lipca 2012, 22:35
Gratulacje!
Piotr Żyłka
8 lipca 2012, 21:54
O to chodzi! Szacun!
P
Piotr
8 lipca 2012, 21:43
 BRAWO !!!