Stan Kerala został nawiedzony przez największą i najtragiczniejszą powódź w ostatnich latach; od maja żywioł pochłonął już ponad 400 istnień ludzkich.
Rząd Indii ogłosił, że na rzecz powodzian i zniszczonego stanu przekaże 6 miliardów rupii (86 mln USD), podczas gdy na ten cel Kerala potrzebuje przynajmniej 20 miliardów rupii (286 mln USD).
Premier Narendra Modi obiecał później zwiększenie pomocy.
"Rząd Indii bardzo docenia propozycje złożone przez kilka krajów, w tym od zagranicznych rządów, dotyczące dostarczenia pomocy po tragicznej powodzi w Kerali" - oświadczyło MSZ w Delhi. Ale - jak zastrzeżono - "zgodnie z obecną polityką rząd jest zobowiązany spełniać wymogi dotyczące pomocy i przywrócenia normalności, podejmując wysiłki krajowe".
"Decyzja ta jest dość rozczarowująca dla mieszkańców Kerali" - napisał w liście do premiera Modiego przedstawiciel opozycyjnego Indyjskiego Kongresu Narodowego i były szef rządu Kerali, Oommen Chandy. "Zasady powinny być takie (że rząd) ma przeciwdziałać i reagować na cierpienia ludzi. Jeśli istnieje jakakolwiek przeszkoda dla przyjęcia zagranicznej pomocy, proszę spojrzeć na sprawę poważnie i wprowadzić odpowiednie modyfikacje" - zaapelował.
MSZ Indii oświadczyło, że rząd z zadowoleniem przyjmie składki na Fundusz Pomocy Premiera i Fundusz Pomocy Szefa Rządu (Kerali) od fundacji, Indusów mieszkających za granicą oraz osób pochodzenia indyjskiego.
Minister finansów stanu Kerala Thomas Isaac oświadczył na Twitterze, że rząd centralny powinien zrekompensować stanowi odmowę przyjęcia pomocy zagranicznej.
W tym tygodniu Zjednoczone Emiraty Arabskie zaoferowały 100 mln USD, a Katar 5 mln USD na pomoc dla Kerali. Wiele osób pochodzących z tego znanego z turystyki indyjskiego stanu mieszka i pracuje w krajach Zatoki Perskiej.
Wskutek ulewnych deszczy, które spowodowały powodzie i osunięcia ziemi, w stanie Kerala zginęło od 8 sierpnia 231 osób, a 50 tys. domów zostało zniszczonych; żywioł zniszczył też wiele mostów i dróg. Szkody oszacowano na co najmniej 200 mld rupii (2,85 mld USD). Od początku sezonu monsunowego, czyli od przełomu maja i czerwca, w Kerali zginęło 410 osób, a ponad milion trafiło do tymczasowych obozów dla przesiedlonych.
Skomentuj artykuł