Jest ryzyko, że KE zacznie prace z opóźnieniem

PAP / ptsj

Istnieje ryzyko, że nowa Komisja Europejska nie rozpocznie pracy 1 listopada, jak planowano, ale z opóźnieniem - przyznał w czwartek Margaritis Schinas, rzecznik przyszłego szefa KE Jean-Claude'a Junckera.

"Na dzisiaj istnieje ryzyko opóźnienia" - powiedział Schinas. "Będziemy w stanie ocenić, jak poważne jest to ryzyko, pod koniec tego tygodnia" - dodał, podsumowując zakończone w środę przesłuchania kandydatów na unijnych komisarzy w Parlamencie Europejskim.

Głównym powodem możliwego opóźnienia jest zamieszanie, jakie powstało po decyzji komisji europarlamentu ds. przemysłu i ds. środowiska, które w środę wieczorem odrzuciły kandydaturę Słowenki Alenki Bratuszek na wiceprzewodniczącą KE ds. unii energetycznej. To jedyna negatywnie zaopiniowana kandydatka z 27 nominowanych na komisarzy, ale eurodeputowani chcą też, by Juncker powierzył Węgrowi Tiborowi Navracsicsowi inny zakres kompetencji. Według planów Junckera Navracsics ma zajmować się edukacją, kulturą, sprawami młodzieży oraz obywatelstwa.

Formalnie euposłowie nie mogą odrzucić pojedynczych kandydatów na komisarzy, a głosują jedynie nad zatwierdzeniem całego składu Komisji, co - według obecnych planów - ma się stać na sesji plenarnej w Strasburgu między 20 a 23 października. Dlatego zignorowanie postulatów komisji europarlamentu grozi odrzuceniem całej Komisji.

Według Schinasa na razie Juncker nie podjął jednak decyzji o żadnych zmianach ani w składzie Komisji, ani w podziale kompetencji między komisarzy, bo czeka na ostateczną opinię władz PE i szefów grup politycznych na temat wyników przesłuchań w PE. "Alenka Bratuszek jest nadal kandydatem na komisarza" - powiedział rzecznik. "Juncker uważa, że zaproponowany przez niego podział kompetencji między komisarzy jest właściwy (...). Zmiany nie są przewidywane" - dodał.

Dopiero na początku przyszłego tygodnia, a nie w czwartek, jak początkowo planowano, Konferencja Przewodniczących PE ma wydać ostateczną opinię na temat przyszłej Komisji. "Jak rozumiemy, spotkanie temu poświęcone planowane jest teraz na przyszły tydzień" - powiedział Schinas.

Jak dodał, Juncker jest zadowolony z tego, że przesłuchania 26 z 27 kandydatów komisarzy zakończyły się pozytywnie. "Teraz piłka jest po stronie Parlamentu Europejskiego, który musi doprowadzić proces do końca. Przewodniczący Juncker jest w stałym kontakcie z przewodniczącym Parlamentu Europejskiego i szefami grup politycznych oraz z Lublaną" - poinformował rzecznik.

Już w środę wieczorem premier Słowenii Miro Cerar zapowiedział, że nowy kandydat na komisarza UE zostanie wysunięty "za dwa-trzy dni". Dwie największe grupy polityczne w PE: centroprawicowa Europejska Partia Ludowa oraz Socjaliści i Demokraci oświadczyły w czwartek, że dobrą kandydatką na komisarza byłaby słoweńska socjaldemokratyczna eurodeputowana Tanja Fajon. "Zgłoszenie kandydatury Tanji Fajon dawałoby gwarancję, że nowa Komisja mogłaby zacząć pracę w terminie" - oświadczył szef socjalistów w PE Gianni Pittella.

Szef frakcji EPL Manfred Weber zaapelował do rządu w Lublanie, by nominował na miejsce Bratuszek "kandydatkę z doświadczeniem". "Doskonale nadawałaby się eurodeputowana Tanja Fajon" - dodał. Fajon była jedną z trojga możliwych kandydatów do KE zaproponowanych już w sierpniu przez słoweński rząd, ale Juncker wybrał wówczas Bratuszek.

"W interesie europejskich obywateli jest, by silna Komisja Europejska zaczęła pracować tak szybko jak to możliwe. Jesteśmy gotowi do współpracy ze słoweńskim rządem i partiami politycznymi, by uniknąć kolejnego niepowodzenia" - dodał Weber.

Jak tłumaczyły w czwartek źródła zbliżone do KE, aby rząd słoweński mógł zgłosić nową kandydaturę do nowej Komisji, to sama Bratuszek musiałaby zrezygnować i zmienioną listę kandydatów musiałaby zatwierdzić potem Rada UE (czyli rządy krajów członkowskich). Druga możliwość to odrzucenie przez Parlament Europejski całego proponowanego obecnie składu Komisji i zaproponowanie nowej listy komisarzy.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Jest ryzyko, że KE zacznie prace z opóźnieniem
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.