Premier Włoch: zmagamy się z kryzysem nieznanym od czasów powojennych

(fot. PAP/EPA/LUCA ZENNARO)
PAP / kk

Strony pełne nekrologów w gazecie to „prawdziwy cios” - przyznał redaktor naczelny dziennika „L’Eco di Bergamo” Alberto Ceresoli. W weekendowym numerze takich stron było 11. Lokalny dziennik stał się kroniką tragedii.

W rejonie Bergamo w Lombardii panuje największy we Włoszech kryzys z powodu epidemii. Choruje tam obecnie około 3500 osób, a zmarło ponad 260.

We Włoszech podkreśla się, że na łamach lokalnego dziennika, wydawanego od 1880 roku, najlepiej widać dramat, jaki tam się rozgrywa. Z każdym dniem rośnie liczba stron zadrukowanych nekrologami i wspomnieniami o zmarłych. "To sytuacja, która nas zadręcza bardziej jako ludzi niż dziennikarzy. Jesteśmy przyzwyczajeni do oglądania i relacjonowania najsmutniejszych wydarzeń, a tego nigdy byśmy się nie spodziewali" - powiedział agencji Ansa redaktor naczelny "L'Eco di Bergamo.

Alberto Ceresoli dodał: "Nigdy nie wyobrażałem sobie, że będę oglądał te wszystkie strony z nekrologami. Walczymy z tym podstępnym wrogiem, który jest niewidoczny i zabiera naszych wspaniałych seniorów, a to przecież oni przyczynili się do tego, że ta prowincja jest tak wspaniała".

DEON.PL POLECA


"Wśród zmarłych widzimy także ludzi, których spotykaliśmy na ulicy, przyjaciół i nie jesteśmy w stanie się z tym oswoić" - podkreślił szef gazety.

Następnie stwierdził: "Otrzymuję listy od czytelników , którzy proszą, by przenieść nekrologi na koniec dziennika, bo tłumaczą: mój ojciec i moja matka czytają i myślą, że następnego dnia przyjdzie ich kolej" - wyjaśnił Alberto Ceresoli.

"Rozumiem, że czytelnika to boli, ale jeszcze większym ciosem byłoby przesunąć je na sam koniec numeru gazety, to byłby brak szacunku" - dodał. 1 maja gazeta skończy 140 lat.

Premier Włoch Giuseppe Conte oświadczył, że kraj zmaga się z kryzysem, jakiego nie było od zakończenia II wojny światowej. "To są najbardziej decydujące tygodnie" w epidemii koronawirusa - ostrzegł w poniedziałek w dzienniku "Corriere della Sera" .

"Nie możemy obniżyć czujności, to najważniejsze wyzwanie; do zwycięstwa trzeba 60 mln Włochów" - powiedział szef rządu w rozmowie z włoską gazetą. Następnie podkreślił: "To moment poświęceń, odpowiedzialnych decyzji". "Zmagamy się z kryzysem nieznanym od czasów powojennych" - oświadczył Conte.

"Naukowcy mówią nam, że nie osiągnęliśmy jeszcze szczytu zachorowań, to są najbardziej ryzykowne tygodnie i dlatego potrzebna jest najwyższa ostrożność. To najważniejsze wyzwanie w ostatnich dekadach" - zaznaczył premier. Jednocześnie zauważył, że trzeba poczekać kilka tygodni, by sprawdzić skuteczność restrykcyjnych kroków podjętych przez rząd. Zdaniem Contego nie ma potrzeby nowych zakazów.

Przyznał, że świat biznesu stoi przed bardzo trudnym wyzwaniem. "Straty będą poważne i powszechne. Będzie potrzebny prawdziwy plan odbudowy" Włoch - powiedział premier.

Wywiad ukazał się w dniu, gdy rząd ma wydać dekret o przeznaczeniu 25 mld euro na pomoc dla firm i rodzin z powodu epidemii.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Premier Włoch: zmagamy się z kryzysem nieznanym od czasów powojennych
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.