Litwini nie czują się bezpiecznie

Wilno - Pałac Prezydencki (fot. Foter / CC BY-SA)
PAP / kn

Działania Rosji na Ukrainie osłabiły poczucie bezpieczeństwa Litwinów. Chociaż oficjalnie mówi się, że na Litwie, będącej członkiem NATO, nie może się powtórzyć ukraiński scenariusz, Litwa zbroi się i przygotowuje mieszkańców na ewentualność inwazji.

"Kraje bałtyckie, w odróżnieniu od Ukrainy, Mołdawii, czy Gruzji, należą do innej strefy bezpieczeństwa" - przypomina w rozmowie z PAP litewski politolog, specjalizujący się w tematyce ukraińskiej, Alvydas Medalinskas. Przyznaje jednak, że "Rosja jest nieobliczalna i nikt nie wie, gdzie jest ta linia, której się już nie przekroczy".
"Musimy przygotowywać się na różne możliwe scenariusze" - uważa Medalinskas.
"Gdy Ukraina będzie już rozbita, przyjdzie czas na innych sąsiadów" - mówi duchowy przywódca litewskich konserwatystów Vytautas Landsbergis.
"Musimy być przygotowani na spotkanie z wrogiem" - mówi minister ochrony kraju Juozas Olekas.
W tym roku wydatki Litwy na obronę wyniosą o jedną trzecią więcej niż w roku ubiegłym. Zatwierdzony budżet przewiduje, że resort otrzyma 427,5 mln euro, co stanowi równowartość 1,1 proc. Litwa nabywa sprzęt wojskowy, broń i amunicję.
Pod koniec grudnia litewski Sejm zezwolił na użycie siły przez wojsko w czasie pokoju w wypadku wystąpienia poważnego zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego. W styczniu ukazał się poradnik ze szczegółowym opisem, jak się zachować w przypadku inwazji, w jaki sposób przyłączyć się do obywatelskiego ruchu oporu. Przed kilkoma tygodniami podjęto decyzję o podniesieniu zagrożenia terrorystycznego o jeden poziom, z najniższego do niskiego.
W obawie przed tzw. wojną hybrydową, przed kilkoma dniami litewski rząd zaostrzył kary za noszenie mundurów wojskowych, a także poszczególnych części munduru bez uprawnień. W sobotę natomiast na Litwie zakończą się pięciodniowe ćwiczenia taktyczne Współdziałanie 2015 (Saveika 2015). Po raz pierwszy prawie 2 tys. litewskich żołnierzy na poligonie i w dwóch miastach ćwiczyło działania, w sytuacji gdy wróg nie prowadzi otwartych operacji wojennych.
Nie wyklucza się też możliwości prowokacji.
Zdaniem Medalinskasa "za powód do prowokacji mógłby posłużyć idący przez Litwę rosyjski tranzyt wojskowy do obwodu kaliningradzkiego, albo ostatnio wywołana w Wilnie dyskusja na temat, czy uzasadniona jest obecność na Zielonym Moście rzeźb" ustawionych tu w czasach radzieckich: pary radzieckich żołnierzy, chłopów, robotników i studentów.
"Do prowokacji mogą być wykorzystane również mniejszości narodowe, na Litwie głównie polska mniejszość, która w kraju jest najliczniejsza i dobrze zorganizowana" - mówi Medalinskas. Polacy na Litwie stanowią 6,6 proc., a Rosjanie - 5,8 proc.
Próby prowokacji już zostały podjęte. Przed kilkoma tygodniami na Facebooku ukazał się profil w językach polskim i rosyjskim "Wileńska Republika Ludowa" z żądaniem wprowadzenia polskich "zielonych ludzików" na Wileńszczyznę w większości zamieszkanej przez Polaków i przeprowadzenia tam referendum ws. oderwania regionu od Litwy. Profil szybko został usunięty, a Prokuratura Generalna Litwy wszczęła śledztwo.
Polsko-litewskie zaszłości historyczne i nierozstrzygnięte od lat problemy litewskich Polaków wywołują ostrożność i brak zaufania w relacjach Litwinów i Polaków mieszkających na Litwie. Na utrzymaniu tej wzajemnej nieufności zależy Moskwie i do tego wykorzystywane są m.in. rosyjskojęzyczne media na Litwie.
Przeprowadzony w styczniu sondaż opinii publicznej wskazuje, że prawie 70 proc. Litwinów informacje o wydarzeniach na Ukrainie czerpie z litewskich stacji telewizyjnych, natomiast większość przedstawicieli mniejszości narodowych - prawie 60 proc. - tę informację pozyskuje z transmitowanych na Litwie kanałów rosyjskich. Ten sondaż ujawnił też, że 55 proc. Litwinów za konflikt na Ukrainie obwinia Rosję i tylko 16 proc. przedstawicieli mniejszości narodowych uważa, że winna jest Rosja. Pozostali winą obarczają Ukrainę, Unię Europejską, USA.
Litewskie media bardzo dużo mówią o sytuacji na Ukrainie. Temat ukraiński jest czołowym tematem litewskich gazet, portali, wiadomości telewizyjnych i radiowych. To zainteresowanie Ukrainą cieszy litewskiego politologa Medalinskasa. "Wreszcie zaczynamy sobie uświadamiać, że nasze bezpieczeństwo jest współzależne do bezpieczeństwa Ukrainy" - mówi.
Medalinskas chwali militarne i polityczne działania władz kraju w celu zwiększenia bezpieczeństwa. Wskazuje też, że bardzo ważne jest teraz zachowanie spokoju i niewywoływanie paniki w społeczeństwie.
DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Litwini nie czują się bezpiecznie
Komentarze (8)
&
<...>
21 lutego 2015, 14:24
Putin w każdej chwili może rozpocząć wojnę hybrydową w Wilnie. I wykorzystać do tego mniejszość polską na Litwie… Fala prowokacji rosyjskich wobec państw bałtyckich mająca związek z wojną toczącą się na Ukrainie sprawia, że coraz bardziej realny staje się scenariusz dokonania na ich terytorium działań o charakterze tzw. wojny hybrydowej. Dotychczasowe incydenty jakie miały miejsce, w tym np. internetowy żywot "Wileńskiej Republiki Ludowej", czy chuligańskie ataki na ambasadę RP w Wilnie, sugerują, że "osią narracyjną" działań podejmowanych przez Kreml będzie wykorzystywanie kwestii mniejszości polskiej na Litwie oraz trudnej historii polsko-litewskiej do destabilizowania całego regionu. CAŁOŚĆ: [url]http://www.defence24.pl/analiza_moskwa-przygotowuje-konflikt-hybrydowy-z-wilnem-wykorzysta-litewskich-polakow[/url]
MR
Maciej Roszkowski
21 lutego 2015, 15:23
Mała zapowiedź tego w wypowiedzi p. jazmiga poniżej.
jazmig jazmig
21 lutego 2015, 13:59
Nech Litwini przestaną prześladować mniejszości narodowe, zamiast się zbroić - to wystarczy.
M
Mimi
21 lutego 2015, 14:12
Wam rosjanom niewiele trzeba żebyście się poczuli prześladowani
MR
Maciej Roszkowski
21 lutego 2015, 15:23
Czyli  mamy podgotowku do nastepnej agresji. Zaraz okaże się, że Rosja "musi"
AB
a bredzisław śpi
21 lutego 2015, 12:42
Budzik dla Komorowskiego [url]http://www.youtube.com/watch?v=uYVNhsNw97w[/url]
Z
z
21 lutego 2015, 13:26
było by śmiesznie, gdyby w obecnej sytuacji nie było to dla Polski tragiczne
A
antrusak
21 lutego 2015, 11:39
Teraz będzie bezpiecznjej! [url]http://arturprosty.blogspot.com/2015/02/wadimir-putin-nie-zyje.html[/url]