Macron: nie damy się zastraszyć, ani podzielić!

(fot. PAP/EPA/PHILIPPE WOJAZER / POOL)
PAP / sz

Nie cofniemy się przed strachem i nie ustąpimy przed próbami podzielenia nas - powiedział Emmanuel Macron, zwycięzca II tury wyborów prezydenckich. MSW Francji podało po podliczeniu 82 proc. głosów, że Macron zdobył 64,01 proc., a Le Pen 35,99 proc.

- Dziś wieczór patrzy na nas cała Europa, patrzy świat. Oczekują od nas, że obronimy ideały Oświecenia - oświadczył, gdy na scenie ustawionej na dziedzińcu Luwru dołączyła doń jego żona Brigitte.

Kochajmy Francję! - zaapelował. Macron zadeklarował, że uczyni wszystko, by Francja pozostała wierna swym republikańskim zasadom Wolności, Równości i Braterstwa.

- W ciągu następnych pięciu lat zrobię wszystko, by żaden Francuz nie miał powodu oddawać swój głos na ugrupowania skrajne - zaznaczył.

Wcześniej Macron mówił też, że jest świadom gniewu, wątpliwości i niepokoju, jaki wyrazili Francuzi podczas wyborów. Dodał, że wyniki uzyskane przez kandydatów skrajnych partii obligują go do pojednania narodu. Powiedział też, że na jego barkach przez kolejne pięć lat - tyle trwa kadencja francuskiego prezydenta - będzie spoczywała odpowiedzialność za uspokojenie obaw Francuzów.

- Moją odpowiedzialnością będzie zgromadzenie razem wszystkich kobiet i mężczyzn gotowych stawić czoło gigantycznym wyzwaniom, jakie nas czekają - dodał.

Zapowiedział m.in. ponowne zacieśnienie więzów między Europą a "narodami, które ją tworzą". Dodał, że Francja będzie w pierwszym szeregu walki z terroryzmem "zarówno u siebie, jak i za granicą".

Zgodnie z danymi opublikowanymi przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych po podliczeniu 82 proc. głosów, zwycięzca II tury wyborów prezydenckich Emmanuel Macron uzyskał 64,01 proc. oddanych głosów, podczas gdy jego rywalka Marine Le Pen zdobyła 35,99 proc. oddanych głosów.

Dane są publikowane na bieżąco przez MSW Francji - nie obejmują jeszcze niektórych wielkich miast. Eksperci przewidują, że dane z tych właśnie okręgów mogą zapewnić Macronowi jeszcze wyższy wynik.

Zgodnie z danymi Ministerstwa Spraw Wewnętrznych na Macrona - po podliczeniu 82 proc. głosów, niezależnego kandydata reprezentującego nurt liberalny, zagłosowało 42,53 proc. uprawnionych do głosowania, a na szefową skrajnie prawicowego Frontu Narodowego Le Pen - 23,91 proc. elektoratu.

MSW nie podało jeszcze informacji dotyczących frekwencji. Poinformowano natomiast, że spośród wszystkich oddanych głosów 88,12 proc. było ważnych, głosów nieważnych było 3,14 proc., a 8,74 proc. uczestników głosowania nie oddało głosu na żadnego z kandydatów.

Agencja AFP podawała wcześniej, że szacunkowa frekwencja w II turze wyborów prezydenckich we Francji wyniosła 73-74,7 proc. W pierwszej turze 23 kwietnia była ona wyższa i wyniosła 77,77 proc.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Macron: nie damy się zastraszyć, ani podzielić!
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.